Co dalej z przyjęciem uchodźców do Polski? Czy możemy ponieść jakieś konsekwencje za anulowanie procesu relokacji?
- Na dzień dzisiejszy Polska, niestety, zapowiedziała, że nie będzie przyjmować uchodźców ani w ramach relokacji, ani przesiedleń z obszarów pozaunijnych. Na problem relokacji trzeba spojrzeć dwuwymiarowo. W wymiarze moralnym trzeba pamiętać o tym, że każdy kraj powinien respektować uniwersalne prawa człowieka oraz pomagać ludziom uciekającym z obszarów, gdzie ich życie jest zagrożone. Pojawia się też kwestia solidarności, o którą Polska chętnie się upomina, kiedy czegoś potrzebuje, ale zupełnie zapomina, kiedy pomocy potrzebują inne kraje. Drugi wymiar to czysty pragmatyzm. Po pierwsze, za uchodźcami idą konkretne pieniądze. Po drugie, wyciągając pomocną dłoń teraz, Polska wzmacnia swoją pozycję w UE, mogąc liczyć na większą siłę przetargową w negocjacjach dotyczących innych ważnych dla Polski spraw oraz lojalność ze strony innych krajów. Jednocześnie, odmawiając tej pomocy teraz, dobrowolnie skazujemy się na marginalne miejsce w UE.
Sytuacja w pozostałych krajach członkowskich UE przedstawia się lepiej?
- Sytuacja w innych krajach nie wygląda na razie zbyt różowo. W ramach relokacji 8 krajów nie przyjęło żadnych uchodźców. A reszta przyjęła ich zdecydowanie mniej, niż miała. Z Grecji i Włoch udało się łącznie relokować mniej niż 1,5 tys. z zapowiedzianych 22 tys. uchodźców. W ramach przyjętego w lecie 2015 roku mechanizmu przesiedlono niecałe 6 tys. osób. Natomiast z Turcji, w ramach ostatniego porozumienia z UE, przesiedlono na razie mniej niż 100 osób. W Turcji w tym momencie jest około 3 mln uchodźców.
A co z nastrojami społecznymi? Czy sami Polacy są gotowi na przyjęcie uchodźców?
- Opinia publiczna zmienia się pod wpływem przekazu medialnego i komentarzy polityków. W maju 2015, według badań CBOS, 72 proc. uważało, że powinniśmy przyjmować uchodźców z regionów objętych wojną, sprzeciwiało się temu 21 proc. Niecały rok później, w kwietniu 2016 roku, już większość (61 proc.) była przeciwna przyjmowani uchodźców. Zmieniła się również sytuacja, jeżeli chodzi o poparcie dla relokacji. We wrześniu 2015 roku odsetek osób, które zgadzały się na relokację (46 proc.), był zbliżony do odsetka przeciwnych temu (48 proc.). Obecnie jednak większość jest przeciwko wpieraniu Grecji i Turcji w radzeniu sobie z kryzysem migracyjnym: 71 proc. osób jest temu przeciwnych (kwiecień 2016).
cała rozmowa tutaj: http://fakty.interia...sie,nId,2200504