Napisano 08.02.2017 - 09:56
Karolina Korwin-Piotrowska na swoim profilu na Facebooku napisała (zachowujemy oryginalną pisownię):
„To jest tylko DZIESIĘCIORO DZIECI, SIEROT Z ALEPPO! (...).Nie życzę wam źle, ale karma wraca. nie macie pojęcia o Bogu, sumieniu i empatii. gówno was obchodzą inni. nie tylko jesteście głupi, ksenofobiczni, nietolerancyjni, zawistni i pozbawieni wyobraźni. jesteście ZŁYMI LUDŹMI”.
Teraz do akcji wkroczyły prorządowe media. TVP Info od razu też zauważyło, że prezydent Sopotu nie wspominał nigdzie w swoim piśmie o „10 sierotach”, tylko o „osiedleniu osieroconych dzieci i ich rodzin”. Rzeczywiście, w piśmie prezydenta Karnowskiego pada sformułowanie „z rodzinami”. Jak wytykają dziennikarze telewizji publicznej, w dokumencie nie pojawiły się żadne szczegóły dotyczące wieku czy liczby uchodźców i członków ich rodzin, których chce przyjąć u siebie miasto Sopot.
No niby tak, ale - jak podnoszą media z tej drugiej strony - prezydent Karnowski wielokrotnie mówił w wywiadach, że „miasto jest gotowe do przyjęcia około dziesięciorga dzieci, które zostały osierocone lub ucierpiały podczas wojny w Syrii”. Tłumaczył też, że miasto ma obiekt, w którym mogłoby udzielić schronienia takiej grupie dzieci.
Sam prezydent Karnowski spokojnie wyjaśnia. - Napisałem „z rodzinami”, bo przecież te dzieci same do samolotu nie wsiądą i nie przyjadą do Polski, muszą tu trafić z jakimiś opiekunami. Jeżeli miałby z nimi przyjechać ktoś z rodziny i będzie chciał zostać w Sopocie, też nie mamy nic przeciwko temu. Zakładamy, że te dzieci, kiedy pozwoli na to sytuacja, wrócą do swojego kraju - tłumaczy nam Jacek Karnowski. I zwraca uwagę, że w swoim piśmie nie skupiał się na liczbach, szczegółach, bo poprosił w nim o wyznaczenie osoby, z którą można by się skontaktować i je uzgodnić, a przy okazji wyjaśnić wszelkie wątpliwości.
Wiem, że powyższy tekst zawiera konotacje polityczne, ale, w tym temacie nie da się tego uniknąć w pełni. Wybrałem mniejsze zło.
Napisano 08.02.2017 - 11:37
„Sprowadzanie sierot do Polski z Aleppo nie ma sensu”. Ochojska zabrała głos ws. przyjęcia dzieci z Syrii
Głos w sprawie przyjęcia dzieci z Syrii zabrała założycielka PAH Janina Ochojska. „W społeczeństwie muzułmańskim nie ma sierot” – napisała Ochojska na Twitterze.
„Sprowadzanie sierot nie jest dobrym rozwiązaniem”
Na Twitterze o ocenę całego zamieszania była pytana Janina Ochojska, założycielka Polskiej Akcji Humanitarnej i działaczka społeczna. „Sprowadzanie sierot do Polski z Aleppo nie ma sensu. One mają bliższą lub dalszą rodzinę” – odpowiedziała Ochojska. Ochojska stwierdziła też, że „w społeczeństwie muzułmańskim nie ma sierot, zawsze weźmie je dalsza, czy bliższa rodzina”.
Ochojska odpowiedziała też na pytanie, czy cała sprawa sprowadzenia dzieci z Syrii nie była motywowana politycznie. „Nie. Po prostu ludzie nie wiedzą, że sprowadzanie sierot nie jest dobrym rozwiązaniem” – odpowiedziała. Działaczka zaapelowała też, że choć bez zgody rządu nie da się np. sprowadzić nikogo do kraju, to „można pomagać tam, w Syrii”.
Napisano 08.02.2017 - 15:30
Trochę zbadałem sprawę syryjskich sierot.
To jest pismo Karnowskiego do rządu w którym wyraża zgodę na przyjęcie uchodzców z Syrii.
Nie ma nawet słowa o 10 sierotach z Syrii. W odpowiedzi na pismo prezydenta Sopotu kancelaria MSWIA pisze tak:
A co podaje Radio ZET a za nim reszta mediów w Polsce? Rząd nie chcę przyjąć 10 sierot z Syrii.
No to chyba tyle... Cała prawda, całą dobę.
Jaki wniosek mnie naszedł.
Redakcja Radia ZET:
- Ty słuchaj rząd negatywnie rozpatrzył wniosek Karnowskiego w sprawie przyjęcia uchodzców. To jak my o tym powiemy ludziom?
- No nie wie, gdy powiemy że rząd nie chce przyjąć uchodzców to spotka się to z pozytywnym odbiorem przez społeczeństwo.
- Racja, powiemy że rząd nie przyjął 10 sierot z Syrii, biedne małe dzieci zawsze wyciskają łzy z oczu.
- Zgoda, a dalej niech się dzieje co chce.
Racja w tym temacie nie da się pominąć konotacji politycznych.
Użytkownik Sebastian. edytował ten post 08.02.2017 - 19:30
Napisano 08.02.2017 - 16:05
Ale Sebastian, ciebie też chęć lekkiej manipulacji nie opuszcza. Piszesz:
- Ty słuchaj rząd negatywnie rozpatrzył wniosek Karnowskiego w sprawie przyjęcia uchodzców. To jak my o tym powiemy ludziom?
- No nie wie, gdy powiemy że rząd nie chce przyjąć uchodzców to spotka się to z pozytywnym poklaskiem społeczeństwa.
"Uchodźców". Czyli w domyśle zawarłeś obraz uchodźcy obecny w oczach polskiego społeczeństwa - młodego, silnego mężczyzny z ajfonem, który nie chce walczyć za swój kraj.
W piśmie karnowskiego wyraźnie jest jednak napisane, że chodzi o dzieci. Czy 10, czy nie 10 - nie wiem skąd to info poszło, być może w innym dokumencie ta liczba była doprecyzowana. Ale nawet jeżeli nie, to nie sposób nie zauważyć, że nie chodzi o jakichś bliżej nieokreślonych uchodźców "wśród których mogą być terroryści", a o dzieci. Wyżej zaś wspomniano, że miasto jest gotowe na przyjęcie osieroconych dzieci i pewnie właśnie stąd się te "sieroty" wzięły. A czy jest ich 10 czy 5 czy 20, to moim zdaniem jest to najmniej ważna kwestia całego tego zamieszania.
Użytkownik skittles edytował ten post 08.02.2017 - 16:06
Napisano 08.02.2017 - 17:48
Ach te nazewnictwo, napiszesz uchodzca- źle bo to imigrant, napiszesz imigrant- źle bo to uchodzca. Jeszcze taki się nie urodził, który by wszystkim dogodził
W tym momencie ty także dopuszczasz się małej manipulacji, bo w tekście wyraźnie napisane jest dzieciom i rodzinom a także mowa jest o uchodźcach a ty piszesz tylko o dzieciach. Nie lubię takiego rozdrabniania na pojedyncze słówka dlatego ja bastuje.
Interpretacja tego pisma w jednym obrazku:
Napisano 08.02.2017 - 18:38
Średnio mnie ten temat w sumie interesuje, więc też nie będę się rozdrabniał, bo i nie to było celem mojego postu. Chciałem tylko zwrócić uwagę na pewien mechanizm, który każe nam się doszukiwać manipulacji i przeinaczeń w stanowisku osób, z którymi się nie zgadzamy, podczas gdy my sami robimy to samo, już abstrahując od tego czy świadomie, czy nie.
Ale tak na marginesie, odniosę się jeszcze tylko do tego:
bo w tekście wyraźnie napisane jest dzieciom i rodzinom a także mowa jest o uchodźcach a ty piszesz tylko o dzieciach
W tekście wyraźnie napisane jest, że sytuacja miasta umożliwia pomoc dzieciom i rodzinom (bliżej nieokreślonym). Ale - sama prośba skierowana do pani premier, czyli ostatni akapit, wspomina tylko o zgodzie na przyjęcie dzieci. Nie ma tam już mowy ani o enigmatycznych "uchodźcach" ani rodzinach.
Oczywistym zresztą jest, że taki dokument prawa nie stanowi i szczegóły całej operacji zostałyby ustalone odrębnie. Gdyby zresztą rząd miał minimum dobrej woli, to po prostu wyraziłby zgodę na przyjęcie tylko dzieci, z pominięciem wszelkiego ryzykownego elementu w postaci młodych mężczyzn z ajfonami. No ale...
Użytkownik skittles edytował ten post 08.02.2017 - 18:38
Napisano 08.02.2017 - 21:00
W tekście wyraźnie napisane jest, że sytuacja miasta umożliwia pomoc dzieciom i rodzinom (bliżej nieokreślonym). Ale - sama prośba skierowana do pani premier, czyli ostatni akapit, wspomina tylko o zgodzie na przyjęcie dzieci. Nie ma tam już mowy ani o enigmatycznych "uchodźcach" ani rodzinach.
Właśnie jest mowa o uchodźcach.
Nie czepiam się, ale to tak gwoli ścisłości...
Sam ostatni akapit bez całości to wyrwanie z kontekstu.
Napisano 08.02.2017 - 23:31
@ SebastianNie ma nawet słowa o 10 sierotach z Syrii.
Bo oczywiście, jak wiadomo, osierocone dzieci to nie sieroty...
A kto tak powiedział? Przecież nikt.
Nie broń tej sprawy, bo tu nie ma nawet żadnych argumentów, żeby ją bronić.
Wracając do Sopotu...
Użytkownik szczyglis edytował ten post 08.02.2017 - 23:39
Napisano 09.02.2017 - 03:54
Z tymi sierotkami to ładny przekręt. To jest kolejna próba postępowego lewactwa, zrobienia Polaków w konia i sprowadzenia nam na głowę problemu który mają Niemcy, Francja, Belgia, Szwecja itd. Polacy nie dali się zrobić w konia, gdy starano się nas przekonać do przyjmowania Islamskich imigrantów, nazywając ich niepoprawnie uchodźcami, sugerując jacy to oni są biedni i kochani. Nie udało się, więc teraz postanowiono perfidnie zagrać nam na emocjach i wymyślono nową bajeczkę z biednymi sierotkami, które jak się później okazało, nimi nie są. Nie doceniamy siebie rodacy, nie jesteśmy głupi, szybko większość z nas zdała sobie sprawę, że to jest kolejna próba zrobienia dziury w tamie, którą postawiliśmy przeciw Islamowi. Nie damy sobie dobrowolnie założyć Islamskiej pętli na szyję we własnym kraju, tak jak to zrobiły inne narody w Europie.
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych