2397 odpowiedzi w tym temacie

[Chasm]

 

Wiedzieliście, że w Szwecji istnieją już 54 strefy szariatu?

 

Ambasada Szwecji @AmbSzweWarszawa

Istnieje wiele nieporozumień dot. imigracji do Szwecji, m.in kwestii obowiązującego prawa. Wyjaśniamy: w Szwecji obowiązuje szwedzkie prawo

 

Skomentowała szwedzka ambasada, hm... Naprawdę? A co niby miał ambasador odpowiedzieć, skoro cały szwedzki rząd jest w niewoli poprawności politycznej. Przecież oni do końca będą zaprzeczać faktom. Mam znajomego, który dość długo był w Szwecji. Tam zwykli ludzie zdają sobie sprawę, co się dzieje, ale nie daj Bóg, pożalić się, albo skrytykować muzułmanina. Co najwyżej w gronie dobrych znajomych można od serca porozmawiać.

 

Poniżej - z innej beczki tekst byłego premiera Australii Kevina Rudda sprzed kilku lat. Gdzieś wcześniej w tym wątku był głos, że emigracja muzułmanów sprawdziła się tam. Może dlatego: 

 

„Dostosowywać się powinni imigranci, a nie Australijczycy. Zgódźcie się z tym albo stąd wyjeżdżajcie. Jestem zmęczony tym, że ten naród stale martwi się o to, jak nie obrazić przedstawicieli innej kultury lub jak ich nie ograniczyć. Po atakach terrorystycznych na Bali większość Australijczyków przeżyła falę patriotyzmu. Nasza kultura rozwijała się w przeciągu ponad dwóch stuleci walk, upadków i zwycięstw, kiedy miliony mężczyzn i kobiet szukały wolności. Mówimy po angielsku, nie po hiszpańsku, libańsku, arabsku, chińsku, rosyjsku czy po innemu. Dlatego, jeśli chcecie stać się częścią naszego społeczeństwa, nauczcie się naszego języka!.”

„Większość Australijczyków wierzy w Boga. Nie jest to jakieś chrześcijańskie, prawicowe czy polityczne stwierdzenie, a po prostu fakt, ponieważ to właśnie chrześcijanie założyli ten kraj na chrześcijańskich zasadach i jest to bardzo wyraźnie widoczne w dokumentach. I mamy oczywiście prawo pokazywać o tym ilustracje na ścianach szkół. Jeśli Bóg was urazi, to proponuję wybrać inny kraj świata na swój dom, gdyż Bóg jest częścią naszej kultury. Będziemy przyjmować waszą wiarę i nie będziemy pytać, dlaczego tak wierzycie. Prosimy jedynie, byście przyjmowali też naszą wiarę i żyli z nami w pokoju i harmonii.”

„To nasze państwo, nasza ziemia i nasz styl życia i damy wam wszelkie możliwości, by się tymi rzeczami cieszyć. Jednak dopóki nie przestaniecie narzekać i płakać z powodu naszej flagi, przysięgi, chrześcijańskiej religii albo naszego trybu życia, to bardzo polecam wam skorzystanie z jednego z bardzo ważnych australijskich praw – prawa do opuszczenia tego kraju. Jeśli wam się tu nie podoba, wyjedźcie. Nie zmuszaliśmy was, byście tu przyjeżdżali. Poprosiliście, byśmy dali wam możliwość tu mieszkać. Zatem przyjmijcie kraj, który już przyjęliście.”

 

http://www.fronda.pl...jcie,26004.html

 

Ma chłop cojones - powiedział to co większość myśli w krótkich, żołnierskich słowach 

[Last Sicarius]

Dokładnie Australia doskonale rozgrywa sprawę imigrantów trzymając ich z dala od społeczeństwa. Nie to co w Europie, gdzie jedyny kraj, który chce zrobić to samo jest krytykowany.
Chasm sorki za minusa missclick.

Użytkownik Ostrzewtlumie edytował ten post 17.09.2015 - 16:49

[Milosz]

Dali nam przykład Węgrzy jak zwyciężać mamy.  

Tak głupio krytykowany przez Unię, Viktor Orban jak na razie najlepiej poradził sobie z falą imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Postawił mur na granicy, zaostrzył przepisy i wyraźnie dał do zrozumienia, że nie pozwoli narazić swoich obywateli na eksperyment multi-kulti. Brawa dla braci Węgrów i Victora Orbana! A więc można? - tak, można, świetna robota Panie premierze Orban, daje Pan przykład jak należy dbać o swój kraj i interes oraz bezpieczeństwo swoich obywateli. 

Użytkownik Miłosz edytował ten post 17.09.2015 - 17:27

[Zaciekawiony]

 

 

Wiedzieliście, że w Szwecji istnieją już 54 strefy szariatu?

 

Ambasada Szwecji @AmbSzweWarszawa

Istnieje wiele nieporozumień dot. imigracji do Szwecji, m.in kwestii obowiązującego prawa. Wyjaśniamy: w Szwecji obowiązuje szwedzkie prawo.

 

 

Hm, a policja szwedzka publikuje raport, w którym ujawniono 55 stref, do których lepiej jest się nie zapuszczać nie tylko zwykłym obywatelom, ale także... policji, straży pożarnej itp.

 

 

Zakazane strefy w Sztokholmie:

 

 

 

 

 

Zakazane strefy w Uppsali:

 

 

 

 

 

Zakazane strefy w Goeteborgu:

 

 

 

 

 

 

Pełen raport w języku angielskim :

 

 

http://swedenreport....al-no-go-zones/

 

Między stwierdzeniem z raportu, że chodzi o strefy opanowane przez gangi kryminalne, w których policja i inne służby mają utrudnione możliwości działania (określenie "strefa no-go" tam nie pada) a twierdzeniem że to "strefy szariatowe" jest lekka różnica. Nawet bardziej niż lekka.

[D.B. Cooper]

Islamista z nożem rzucił się na policjantkę

 

 

Niemiecka policja zastrzeliła islamskiego terrorystę, który z nożem w ręku rzucił się na jedną z funkcjonariuszek i ranił ją.

Jak wynika z informacji niemieckich mediów, mężczyzna początkowo wzbudził obawy kilku przechodniów, którzy postanowili zadzwonić na policję. Zawiadamiali o „brodatym mężczyźnie trzymającym w ręce nóż”.

Gdy do wezwania przyjechały policyjne patrole, terrorysta rzucił się na jedną z policjantek i zadał cios nożem, w miejscu, w którym kończyła się kamizelka kuloodporna.

Na miejscu wywiązała się strzelanina. Policyjny partner ranionej funkcjonariuszki śmiertelnie postrzelił napastnika. Mężczyzna zmarł po przewiezieniu do szpitala. Okazało się, że był to 40-letni islamista, dobrze znany służbom.

 

...

[.?.]

Skomentowała szwedzka ambasada, hm... Naprawdę? A co niby miał ambasador odpowiedzieć, skoro cały szwedzki rząd jest w niewoli poprawności politycznej.

 

 

Nikt tutaj nie kwestionuje wpływu większości Muzułmanów na Europę. Zaś pozwalam sobie kwestionować zrównanie istnienia dzielnic muzułmańskich z panowaniem szariatu w owych miejscach. Bo patologia płynąca z niskiego poziomu edukacji i biedy może obejść się bez szariatu i pięknie się bez niego obchodzi. Choć bywa przez niego wzmagana, bo przyzwala na zachowania patologiczne w imię praw religijnych. Robienie z Islamu większego zagrożenia niż jest w rzeczywistości prowadzi już do histerii - jak dzisiejsza afera z maltańskimi turystami. Proces piętnowania i wkładania wszystkich uchodźców do jednego worka daje asumpt do uderzania się w pierś i zreflektowania ile ze zbrodni zarzucanych uchodźcom popełnia też nasze społeczeństwo.  
 

Zaś jeżeli chodzi o popularne argumentum ad gwałtum (choć obawa jest słuszna) to obrzydzają mnie osoby, które się na nie powołują. Za Piknik na skraju głupoty:
 

. Nie chciałbym być źle zrozumiany – nie mam wątpliwości co do tego, w jaki sposób traktują kobiety fundamentaliści islamscy, nie w tym rzecz. Chodzi mi o to, że argumentum ad gwałtum straszy nas hołota, która na co dzień lży ofiary gwałtów, bagatelizuje gwałty i generalnie obarcza kobietę prawie 100% odpowiedzialnością za gwałt. Na łamach mojego bloga sporo miejsca poświęciłem temu, jak bardzo w dupie ma ofiary gwałtu nasza ukochana prawica spod znaku krzyża

I teraz mam uwierzyć w to, że ludzie, którzy na co dzień zajmują się medialnym „glanowaniem” ofiar gwałtów, nagle zaczęli się przejmować losem Polek? Mam uwierzyć w to, że wyznawcy tych ludzi, którzy każdy artykuł dotyczący przemocy wobec kobiet/gwałtu zarzygają nienawistnymi komentarzami (w rodzaju „po co tam szła”, „pewnie się ubrała jak dziwka”, „to jej wina, mogła z nim nie wychodzić z knajpy”, „skoro poszła z nim na piwo, to chyba wiedziała w co się pakuje”, itd., itd.), też nagle zaczęli się przejmować?
Gówno prawda.
Los kobiet jest im całkowicie obojętny. Oni nadal będą krytykować „dziwkę, która szukała przygód i teraz ma za swoje”, tyle że jednocześnie nie będą już tak wyrozumiali w stosunku do gwałciciela (o ile rzecz jasna sprawcą będzie muzułmanin, bo jeśli będzie nim „swojak”, to skupią się, jak zwykle, na hejtowaniu ofiary). 

 

Zaś sprawa owego raportu śmierdzi podobną manipulacją co dopatrywanie się w uchodźcach na zdjęciach działaczy ISIS, wypadałoby poczytać kilka bardziej obiektywnych dzienników, aniżeli skrajnie prawicowe przekłamywacze, które z igły robią widły żerując na strachu. A choćby wystarczyłoby zacząć od owego artykułu:

http://www.snopes.co...n/nogozones.asp
 

[Shiver]

Dla lekkiego rozładowania napięcia w temacie

 

"Zastanów się co zabrałbyś ze sobą uciekając z domu przed wojną i wybierając się w długą drogę do innego kraju (jesteś w końcu uchodźcą) a następnie odpowiedz sobie na pytanie jak to możliwe że:

1) 90% tych ludzi nie zapomniało zabrać ze sobą smartfona.
2) 90% tych ludzi zapomniało zabrać ze sobą jakikolwiek dokument.

z braku procentowych danych nie podamy ilu z nich zapomniało ze sobą zabrać żony i dzieci"

[Moltenlair]

http://pikio.pl/bial...rafili-pod-sad/

 

Białystok: We 3 bili czarnego, a i tak przegrali walkę. Teraz sąd wydał wyrok

 

 

 

 

Czy to oni mają rzekomo nas bronić przed " najeźdzcami"? Jak tak, to słabo im te treningi wychodzą

Dla lekkiego rozładowania napięcia w temacie

 

"Zastanów się co zabrałbyś ze sobą uciekając z domu przed wojną i wybierając się w długą drogę do innego kraju (jesteś w końcu uchodźcą) a następnie odpowiedz sobie na pytanie jak to możliwe że:

1) 90% tych ludzi nie zapomniało zabrać ze sobą smartfona.
2) 90% tych ludzi zapomniało zabrać ze sobą jakikolwiek dokument.

z braku procentowych danych nie podamy ilu z nich zapomniało ze sobą zabrać żony i dzieci"

 

Oni nie zapomnieli, przed granicami znajduje się setki porzuconych i zniszczonych dokumentów.

[.?.]

Białystok: We 3 bili czarnego, a i tak przegrali walkę. Teraz sąd wydał wyrok

 

 

Do tego prowadzi eskalacja strachu i stawiania granic pomiędzy my i oni. Krótkowzroczność w myśl której każdy inny to "wróg".

 

Oni nie zapomnieli, przed granicami znajduje się setki porzuconych i zniszczonych dokumentów.

 

 

Przed dwoma laty w Hiszpanii uchodźcy posuwali się nawet dalej, aby uniknąć deportacji powoływali się na wywołany podróżą zespół stresu pourazowego i niemożność przypomnienia sobie swojego pochodzenia. 

 

"Zastanów się co zabrałbyś ze sobą uciekając z domu przed wojną i wybierając się w długą drogę do innego kraju (jesteś w końcu uchodźcą) a następnie odpowiedz sobie na pytanie jak to możliwe że:
1) 90% tych ludzi nie zapomniało zabrać ze sobą smartfona.
2) 90% tych ludzi zapomniało zabrać ze sobą jakikolwiek dokument.
z braku procentowych danych nie podamy ilu z nich zapomniało ze sobą zabrać żony i dzieci"

 

 

W Internecie krążył dość zabawny mem przedstawiający żołnierzy Rzeszy i Imigrantów, towarzyszyły mu dwa podpisy "Pojechali na wojnę zostawiając kobiety i dzieci w Niemczech" oraz "Pojechali do Niemiec zostawiając kobiety i dzieci na wojnie".

 

Myślę, że warto zwracać uwagę na to jak mały procent grupy islamistów stanowią prawdziwi uchodźcy, a jak znacząca część z nich to zarobkowi cwaniacy i ekstremiści. Aczkolwiek, zbiorcze podsumowywanie ich jest prowadzi jedynie do kolejnej fali nieporozumień. Bowiem  ta mała część to ludzie którzy mają imiona, stanowią indywidua, nierzadko znają języki obce i są wyedukowani. Bodajże wczoraj oglądałem wywiad z jakimś 21-letnim Syryjczykiem, który chciałbym kontynuować pracę lekarza. Problemem jest natomiast niemożność rozróżnienia jednych od drugich, dlatego też założenie otwartości granic i pomocy poprzez osiedlanie ich na terenie Europy jest błędne i nie powinno być klasyfikowane jako rozwiązanie problemu. Dlatego też ochoczo nawołujący do otwarcia granic są największymi hipokrytami tej sytuacji, gdyż doskonale wiedzą iż owo "rozwiązanie" nigdy nie nastąpi. Więc odgrywają rolę pięknoduchów, lepszych od reszty zepsutego świata, podczas gdy sami cały czas świetnie sobie w nim radzą. By utrzymać iluzoryczne mniemanie człowieczeństwa. 

Tak widzę facebookowych nawoływaczy do przyjęcia uchodźców:

 

Naszym obowiązkiem pomocy powinno być wywieranie politycznej presji na Arabii Saudyjskiej, Katarze, Emiratach i Kuwejcie o przyjęcie swych braci w wierze, zwłaszcza że Saudowie ponoszą część odpowiedzialności za obecną sytuację w Syrii, gdyż wsparli antyassadowskich rebeliantów.

Zacytuję jeszcze raz Zizka:
W ucieczce z rozdartej wojną ojczyzny uchodźców napędza zazwyczaj marzenie. Ci, co przybywają do południowych Włoch, nie chcą tam zostać: wielu z nich próbuje dotrzeć do Skandynawii. Tysiącom migrantów w Calais nie podoba się we Francji: gotowi są zaryzykować życie, by dostać się do Wielkiej Brytanii. Dziesiątki tysięcy uchodźców z krajów bałkańskich są zdesperowane, żeby dostać się do Niemiec. Domagają się uznania swoich marzeń za bezwarunkowe prawo; żądają od europejskich władz nie tylko odpowiedniego jedzenia i opieki medycznej, ale też transportu do wybranego przez siebie celu. Jest coś enigmatycznie utopijnego w tym żądaniu: jakby obowiązkiem Europy było spełnienie ich marzeń – marzeń, które, tak się składa, są poza zasięgiem większości Europejczyków (czyż spora liczba mieszkańców południowej czy wschodniej Europy nie wolałaby żyć w takiej Norwegii?). Właśnie gdy ludzie znajdują się w ubóstwie, niedoli i niebezpieczeństwie – kiedy spodziewalibyśmy się, że potrzebują tylko minimum bezpieczeństwa i zdrowia – ich utopizm staje się najbardziej nieprzejednany. Ale na uchodźców czeka niełatwa prawda: ich Norwegia „nie istnieje”, nawet w Norwegii.

Z drugiej strony zagorzali przeciwnicy pomocy powinni być świadomi tego, że pozostawienie zniszczonych krajów arabskich samych sobie nie jest rozwiązaniem konfliktu. Bowiem państwa, które zostały zdestabilizowane przez działania europejskie - głównie Francji, Niemiec, Anglii i Rosji, oraz takich potęg gospodarczych jak Stany czy Chiny, nie podniosą się same od tak. 

P.S. Serio noxili? Po tobie się nie spodziewałem.  Która część mojej wypowiedzi aż tak ugodziła w twoje wartości?
 

[Wszystko]

 

Wszystko rozumiem, że jakbyś ze swoją rodziną czy znajomymi uciekał przed wojną/śmiercią/kataklizmem to najpierw na przywitanie rozwalilibyście parę ulic? A porównać to do kiboli bijących się na stadionach to już jest chyba niesmaczny żart.

źle rozumiesz. Zamieszki były z tego powodu, że rząd węgierski nie chciał ich przepuścić za granicę. Jak większej grupie ludzi zablokuje się przejście, to owa grupa będzie próbowała przedostać się obok blokady. To powoduje że ci blokujący muszą nie dopuścić do tego, żeby to się udało. Skutek jest łatwy do przewidzenia, żadna ze stron nie chce się poddać, więc zaczyna się walka. Z jednaj strony są armatki wodne, gaz, pistolety na gumowe kule, a z drugiej to co leży na ulicy, czyli kamienie i inne rzeczy rzeczy.

 

Co w tym dziwnego, nietypowego, mało spotykanego? Wytłumacz mi jasno, gdzie widzisz nietypowość tej sytuacji? Przecież obojętnie czy będzie to grupa uchodźców, narodowców, pielęgniarek albo zakonnic, scenariusz będzie podobny.

 

No i masz rację, po takich tematach widać kto i co ma w łepetynie.

[Last Sicarius]

http://parezja.pl/re...i-dzieci-video/

Propaganda trwa.

 

Z drugiej strony zagorzali przeciwnicy pomocy powinni być świadomi tego, że pozostawienie zniszczonych krajów arabskich samych sobie nie jest rozwiązaniem konfliktu. Bowiem państwa, które zostały zdestabilizowane przez działania europejskie - głównie Francji, Niemiec, Anglii i Rosji, oraz takich potęg gospodarczych jak Stany czy Chiny, nie podniosą się same od tak.

Dlatego trzeba zrównać z ziemią ISIS i pomóc im się odbudować. A nie, że USA z kolegami wbiło do Iraku, Afghanistanu czy Syrii i zostawili burdel.

[Daniel.]

Co w tym dziwnego, nietypowego, mało spotykanego? Wytłumacz mi jasno, gdzie widzisz nietypowość tej sytuacji? Przecież obojętnie czy będzie to grupa uchodźców, narodowców, pielęgniarek albo zakonnic, scenariusz będzie podobny.

 

No i masz rację, po takich tematach widać kto i co ma w łepetynie.

Nietypowe i mało spotykane jest w tym to, że Ci ludzie powinni grzecznie prosić o przyjęcie, trochę ciuchów, jedzenia czy innej takiej pomocy. Powinni być grzeczni, stosować się do poleceń i tyle, bo przypominam, że to oni są tu gośćmi, oni proszą o azyl, oni są potrzebujący. Węgry są wolnym krajem i chyba to oni decydują co dzieje się u nich w kraju, kogo wpuszczają, kogo nie, czy zamykają granicę, itp.

I może nie brnijmy dalej, bo jak Ty nadal nie widzisz różnicy w awanturujących się wrogich stadach kiboli, a biednych i potrzebujących imigrantach i uważasz, że mają prawo się awanturować i atakować policję, bo nie zostali wpuszczeni do wolnego państwa, które zamknęło swoje granice(!!!), bo wcześniej Ci biedni uchodźcy rozwalali im ulicę, to lepiej zastopować, by uniknąć większego ośmieszenia w kolejnych zgrabnych porównaniach.

 

No, ale jest jak jest, bo oni są tacy biedni i potrzebujący jak ze mnie ksiądz.

[.?.]

Dlatego trzeba zrównać z ziemią ISIS

 

 

To jest najbardziej enigmatyczny element tego sporu dla mnie. Jak państwa pokroju Rosji, Stanów czy Chin mogą nie stłamsić powstania ISIS u jego początku. Gdzie wymówką jest "bojownicy ukrywają się w górach". To te góry powinny zostać już dawno zrównane z poziomem pustyni... Aczkolwiek, kiedy przyjmiemy założenie, że "wojna napędza gospodarkę" to enigmatyczna otoczka znika. 

Zaś co się tyczy Stanów i amerykańskiej publicystyki, zakrawa o ironię, że społeczeństwo amerykańskie i politycy wyrażają obawy o destabilizację kraju poprzez przyjęcie 10 tysięcy uchodźców (mniej niż Polska, przypomnijmy jak różnimy się terytorialnie), ale nie przeszkadza im to w zarzuceniu Polsce ksenofobii i "nie radzenia sobie z jarzmem swojej historii", oraz krytykowaniu Polski za obawę przed islamizacją krają. Winszuję retoryki. 

[Last Sicarius]

Aczkolwiek, kiedy przyjmiemy założenie, że "wojna napędza gospodarkę" to enigmatyczna otoczka znika.

 

To jest najgorsze, że ktoś na tych karabinach zarabia...

[Wszystko]

I może nie brnijmy dalej, bo jak Ty nadal nie widzisz różnicy w awanturujących się wrogich stadach kiboli, a biednych i potrzebujących imigrantach i uważasz, że mają prawo się awanturować i atakować policję, bo nie zostali wpuszczeni do wolnego państwa, które zamknęło swoje granice(!!!),

 

 

Nie. Uważam, że nie mieli prawa się awanturować. Różnica między awanturującymi się uchodźcami a kibolami i narodowcami jest tylko jedna. Uchodźcy robili burdy, bo nie chciano przepuścić ich przez granicę. A ci drudzy robią burdy bez powodu (a nie, sorry, kiboli i narodowców prowokuje policja).

 

Nietypowe i mało spotykane jest w tym to, że Ci ludzie powinni grzecznie prosić o przyjęcie, trochę ciuchów, jedzenia czy innej takiej pomocy.

 

 

Ludzie, którzy wędrują przez dwa kontynenty, kilka krajów, poprzez morze łódkami przepływają, będą grzecznie prosić o pomoc. Wyobraź sobie, że jesteś w takiej sytuacji, przeszedłeś i przejechałeś tysiące kilometrów i nagle trafiasz na zaporę ustawioną na granicy. I co, grzecznie czekasz, ładnie prosisz żeby puścili cię dalej. Po tak długiej drodze byłbyś zmęczony i sfrustrowany, głodny i wykończony. Tak jest z tymi ludźmi.

 

Ja w przeciwieństwie innych zachowuję realne,. chłodne sądy. Nie ulegam tej histerii pompowanej przez media i głupich internautów.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 17.09.2015 - 20:42