Poniżej - z innej beczki tekst byłego premiera Australii Kevina Rudda sprzed kilku lat. Gdzieś wcześniej w tym wątku był głos, że emigracja muzułmanów sprawdziła się tam. Może dlatego:
Ten tekst krąży po internecie od 2005 roku, i przypisuje się go kolejnym premierom australii, ostatnio miała to powiedzieć Julia Gillard, wcześniej Kevin Rudd a najstarsze wersje twierdzą że powiedział to John Howard. Widziałem też wersję, że miał to powiedzieć prezydent Australii (którym jest formalnie królowa Elżbieta II).
W rzeczywistości to zlepek tekstów z angielskiej prasy opublikowanych po zamachach w Londynie. A co za tym idzie, trudno tłumaczyć politykę Australii wobec imigrantów słowami, których ich premier nie wypowiedział.
Zastanów się co zabrałbyś ze sobą uciekając z domu przed wojną i wybierając się w długą drogę do innego kraju (jesteś w końcu uchodźcą) a następnie odpowiedz sobie na pytanie jak to możliwe że:
1) 90% tych ludzi nie zapomniało zabrać ze sobą smartfona.
2) 90% tych ludzi zapomniało zabrać ze sobą jakikolwiek dokument.
Liczyliście? Zaglądaliście im w kieszenie? Czy może tylko opieracie się na obiegowych opiniach?
Czy wy na prawdę uważacie że uchodźca to musi być koniecznie żebrzący dziad z tobołkiem? Podważacie to że uciekli przed wojną, bo wyglądają za dobrze?