Nie chciałbym zajmować strony w tej dosyć dynamicznej wymianie argumentów, ale zamiast skupić się na analizie tego co napisał Muhad zaczęliśmy rozpatrywać prawdopodobieństwo wystąpienia takich maszyn.
Nie od dzisiaj wiadomo, że starożytne cywilizacje potrafią nas zaskoczyć. Piramidy ze swoja dokładnością, kalendarz Majów, tego wszystkiego tak naprawdę nie spodziewaliśmy się. Niektórych rzeczy takich jak piramidy nie potrafimy odtworzyć nawet dzisiaj.
Zmierzam do tego, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że starożytne cywilizacje dysponowały "technologią", której my nie znamy. Rozumiem, że za chwilę ktoś powie, że było wiele projektów jak wykonać piramidę, jak stworzyć obserwatorium astronomiczne z niczego itd. Ale czy ktoś dotarł do etapu realizacji tych pomysłów?
To, że ludzie byli wtedy zacofani technologicznie nie oznacza, że byli głupi. Oczywiście nie znali liczby pi ani przyspieszenia ziemskiego, ale głupi z pewnością nie byli. Załóżmy jednak, że stworzono taki statki powietrzne. Jaka była geneza ich powstania. Po co mieliby je robić? Dla poznania świata? Ich bóstwo im nakazało?
Te "samoloty" rzeczywiście wyglądają ciekawie, ale raczej nie wzniosą się w powietrze. Moim zdaniem ta nazwijmy to dokumentacja bardziej przypomina sci-ficion czytaną w książkach niż wiarygodny schemat. Ostatecznie gdybym był marzycielem i marzyłbym o robieniu samolotów to pewnie starałbym się stworzyć projekt takiej maszyny. Bracia Wright prawdopodobnie mieli podobne marzenie.
Ich jednak wspierała ówczesna nauka.
