Znam naprawdę strasznych tępaków z MGR z przodu.
Ale ja pisze o doktoracie, nie o magisterce z cosiologii na Wyższej Szkole Robienia Hałasu. Gwarantuję jednak, że zdobycie licencjata/inżyniera z normalnie prowadzonego kierunku na normalnej uczelni jest kilka razy trudniejsze od wyrobienia sobie magisterka cosiologii na Wyższej Szkole Robienia Hałasu.
To są lata, długie lata ciężkiej i żmudnej pracy
Całkiem jak studia (zazwyczaj 3 lata I stopnia, 2 lata drugiego stopnia i 2-6 lat doktoranckich, jeśli mówimy o doktoracie). Z tym, że, czekaj w czasie studiów trzeba wykazywać się pewnymi właściwościami umysłowymi, w szczególności na etapie pomiędzy magisterką a doktoratem (bo wtedy prowadzi się badania i niekiedy/zawsze zajęcia z studentami). Biegły PRZYNAJMNIEJ angielski to tez jest takie minimum, by się poruszać w tej sferze. W kulturystyce wystarczy ogarnąć dietę i plan ćwiczeń, big deal.
no, ale Daniel. przypakował sześciopaka, to przecież co to dla niego prowadzenie badań np. w astronomii
Z Twoich postów wynika, że każdy dobrze "napakowany" facet to tępy dres, który się nażarł sterydów, żeby porzucać cegłami w policjantów na meczach. Aż krew człowieka zalewa jak musi czytać takie dyrdymały.
PS.Urgon idealnie się wpisałeś swoim postem w to co napisałem, Twój post to tylko stereotypy i brednie oparte na niewiedzy.
Kali uogólniać dobrze, jak Kalego uogólniać źle? Bo sorry, ale teraz popadasz w hipokryzję:
-przeszkadza Ci uogólniania, że napakowany = matoł
-nie przeszkadza Ci uogólnianie, że homoseksualista = zboczeniec
to jak, stereotypy to w końcu są OK, czy nie są OK?
Jestem przekonany, że ja zrobiłbym magisterkę/doktorat
Masz rację, jesteś przekonany, ale sądząc po tym że traktujesz te rzeczy zamiennie to wydaje mi się, że to przekonanie jest mocno błędne. Przynajmniej jeżeli idzie o doktorat, bo magisterka to jak już pisałem.
Stanowisko w dużej mierze zależy od znajomości.
Stereotyp osób bez szans na "stanowisko", oparty na nepotyzmie w lokalnym urzędzie ds. niczego. Nie dorobisz się po znajomości szefostwa dużego działu w poważniej firmie, bo o czymś takim pisałem.
============
torchę więcej wybobrowałem o ciasnych ciuchach (ogółem):
http://www.styl.pl/z...rasz,nId,770346
Opinające nogi dżinsy to jedna z najczęstszych przyczyn zespołu Bernhardta-Rotha - meralgii z parestezjami, czyli - mówiąc prosto - bólu uda z przeczulicą.
i
http://picolaworld.b...atastrofen.html (ale ostrzegam, myją tam części intymne, jak ktoś jest wrażliwy to lepiej niech założy rurki zamiast tam wchodzić).
I znów chcę powrócić do tematu świadomości naszego ciała, ponieważ mamy okres wakacji, gdzie znów królują nam baseny i ogólnodostępne kąpieliska, ciasne stroje i obcisłe szorty. Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że nie warto wciskać się w upał w te krótkie opinające pięknie tyłek spodenki, kiedy czuję jak pod spodem ciało przy ponad 30 stopniach się zaparza lepiej niż herbata zalana wrzątkiem. Odparzenia, pieczenie - daj Boże tylko to! Kiedyś takie rzeczy mnie jakoś nie dotykały, a im starsza jestem, tym łatwiej o podrażnienia, które ja na złość - wolniej się goją!