Skocz do zawartości


Zdjęcie

In Vitro - TAK czy NIE?


  • Please log in to reply
52 replies to this topic

#1

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

2wez8up.jpg

 

In Vitro a Naprotechnologia

 

Temat o in vitro pojawił się już na forum w 2008 roku, jednak ja chciałem nie tyle go odświeżyć i rozmawiać o refundacji tego zabiegu, co poznać Wasze zdanie na temat metody pozaustrojowego zapłodnienia jaką jest in vitro oraz na temat metody leczenia niepłodności zwaną naprotechnologią.

Zapłodnienie in vitro, zapłodnienie pozaustrojowe (ang. in vitro fertilization - IVF) - metoda zapłodnienia polegająca na doprowadzeniu do zapłodnienia komórki jajowej w warunkach laboratoryjnych, poza ciałem matki.

 

Odmiany in vitro:


in-vitro klasyczne IVF-ET

 

Metoda polegająca na dokonaniu zapłodnienia poza organizmem kobiety, zwana często metodą zapłodnienia "in vitro", to niewątpliwie jedno z najznakomitszych osiągnięć medycyny końca XX w. Wykorzystując działanie hormonów podwzgórzowych i przysadkowych wywołuje się w jajnikach dojrzewanie kilku do kilkunastu komórek jajowych (oocytów), podczas gdy w naturalnym cyklu dojrzewa tylko jedna komórka. Gdy pęcherzyki jajnikowe, zwane od nazwiska swego odkrywcy pęcherzykami Graaf'a, osiągną odpowiednią wielkość, dokonuje się pobrania (aspiracji) z jajników dojrzałych komórek jajowych. Po upływie kilku godzin do pobranych oocytów dodawane są odpowiednio przygotowane plemniki, dokonując zapłodnienia poza ustrojem matki. Jeżeli proces zapłodnienia przebiega pomyślnie i obserwujemy prawidłowy podział komórek, to po odpowiednim okresie inkubacji podaje się uzyskane zarodki do macicy. Dalej wszystko odbywa się jak w naturze.

 

in-vitro ICSI

 

W przypadku kiedy analizy laboratoryjne wskazują na mocno obniżone parametry nasienia (nieprawidłowa liczba, budowa i ruchliwość plemników) lub stwierdza się obecność przeciwciał przeciwplemnikowych czy też w przypadku wcześniejszych niepowodzeń zabiegów zapłodnienia in-vitro, istnieje możliwość wykonania zabiegu ICSI - iniekcji pojedynczego plemnika do cytoplazmy komórki jajowej. Zabieg wykonywany jest pod mikroskopem przy pomocy unikalnego zestawu do mikromanipulacji. Polega na zassaniu pojedynczego plemnika do specjalnej, niezwykle cienkiej i ostro zakończonej pipety, którą następnie przekłuwa się otoczkę oocytu i wprowadza plemnik bezpośrednio do jego wnętrza. Przygotowanie komórek do zabiegu ICSI jest nieco odmienne od przygotowania oocytów do klasycznego in-vitro i polega m.in. na płukaniu w specjalnych enzymach. Plemniki umieszczone są w medium spowalniającym ich ruch i ułatwiającym pojedyncze zaciągnie do pipety iniekcyjnej. Dalsze postępowanie przebiega podobnie jak w przypadku klasycznego zabiegu in-vitro.

 

ICSI-MESA i ICSI-TESE

 

Osiągnięcia współczesnej medycyny na polu wspomaganego rozrodu, dają realną nadzieję na ojcostwo również tym mężczyznom, u których stwierdzono azoospermię (brak plemników w nasieniu) spowodowaną wrodzoną lub nabytą (w następstwie przebytych stanów zapalnych) niedrożnością nasieniowodów lub ich brakiem. Jeżeli jądra zachowały zdolność do produkcji plemników to możemy je pozyskać wykonując aspirację plemników z najądrzy (MESA - Micro Epidydymal Sperm Aspiration) lub punkcję jądra (TESE - Testicular Sperm Aspiration).

Otrzymane w ten sposób plemniki pozwalają nam wykonać procedurę zapłodnienia pozaustrojowego z zastosowaniem docytoplazmatycznej iniekcji plemnika (in-vitro ICSI).

Czy wszystkie 3 odmiany wzbudzają w Was takie same uczucia? Czy może któraś z nich jest bardziej kontrowersyjna?

Pozostaje jeszcze wspomniana wyżej naprotechnologia, której celem jest przywrócenie możliwości naturalnego poczęcia, w związku z tym nie pomoże ona parom, u których przyczyny niepłodności są niemożliwe do wyleczenia i wykluczają możliwość naturalnego zapłodnienia.


Czym dokładnie jest naprotechnologia?

 

Jest metodą diagnozowania i leczenia niepłodności polegającą na prowadzeniu dokładnych obserwacji kobiecego organizmu i tworzeniu na tej podstawie indywidualnych wytycznych dla każdej pary. Opiera się na tzw. modelach płodności Creightona.
Jej wynalazca i prekursor, prof. Thomas Hilgers postawił tezę, iż większość przypadków niepłodności idiopatycznej (o niewyjaśnionym medycznie podłożu) to w istocie niezdiagnozowane przypadki całkowicie uleczalnej niepłodności. Wraz z prowadzeniem analizy fizjologicznych i biochemicznych procesów zachodzących w organizmie kobiety następuje rozpoznanie problemu.
Na tym etapie można zadecydować o włączeniu leczenia hormonalnego lub chirurgicznego oraz ustalić optymalny dla danej pary moment współżycia. Przeciętna długość cyklu metody NaPro (a więc pełnej diagnostyki) trwa 24 miesiące. Oczywiście wielu parom udaje się począć dziecko jeszcze przed upływem dwóch lat.
Naprotechnologia jest przy tym metodą w całości naturalną, bo opierającą się na codziennych obserwacjach śluzu, temperatury, samopoczucia itd., bezpieczną dla zdrowia pacjentki i dziecka, rzetelną diagnostycznie.
Zachęcam jeszcze do przeczytania artykułu Jarosława Dudały "In vitro czy naprotechnologia?"
http://www.opoka.org...18-invitro.html

 

 

Źródła:
http://www.proinvitr...o-jest-in-vitro
http://www.proinvitr...aprotechnologia
http://www.opoka.org...18-invitro.html


  • 0



#2

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6688
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Naprotechnologia jest alternatywą tylko dla niektórych. Na pewno nie jest alternatywą dla in vitro, bo to dwa różne zagadnienia i nie sądzę, by którykolwiek położnik zdecydował się na in vitro widząc szansę na klasyczne zapłodnienie, ale wymagające więcej jego uwagi i pracy z pacjentami.

Nie zmieniam oczywiście swojego zdania na temat in vitro, czy jakiejkolwiek metodzie doprowadzającej w końcowym efekcie do zapłodnienia u kobiet, którym klasyka nie służy z różnych zdrowotnych powodów. Jestem za.





#3

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Naprotechnlogia jest dla tych, którzy mają problem z trafieniem we właściwy moment ale mają zdrowe wszystkie potrzebne organy. Jeśli w danej parze występuje konkretny biologiczny problem, w rodzaju niedrożności jajowodów, braku erekcji czy złej jakości spermy, to niestety ale obserwacja cyklów płodności nic nie da. Zresztą metoda badania i wyrównywania cyklów to standardowa procedura przy leczeniu niepłodności. Na In Vitro kwalifikują się pary którym to nie pomogło.


  • 1



#4

Cadavera.
  • Postów: 337
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

W ok 60% przypadków naprotechnologia nie jest skuteczna. W wielu przypadkach ciąza nie bedzie możliwa.

Cytując stronę (warto przeczytać cały artykuł)

http://www.proinvitr...aprotechnologia

 

,,Paradoks oszałamiających statystyk w NaProTechnologii polega na tym, iż wartość 97% odnosi się do trafności diagnozy, co wcale nie przekłada się na 97% ciąż ani poczęć uzyskanych drogą tej metody. Jako metoda diagnostyczna bazująca na solennych i precyzyjnych badaniach, NaProTechnologia ma skuteczność niewątpliwie wyższą od kilkunastu wizyt u rejonowego ginekologa i zleconych przez niego nierzadko przypadkowych badań.

Jednocześnie jednak tak jak internista gastrolog jest bezradny w obliczu ostrej niewydolności wątroby ze wskazaniem do przeszczepu, tak naprotechnolog nie będzie w stanie sprawić, iż pacjent z ciężką kryptozoospermią (śladową ilością plemników w ejakulacie) stanie się kiedykolwiek zdolny do poczęcia dziecka metodą naturalną.

Załóżmy zatem, iż kolka wątrobowa to ten rodzaj niepłodności, który poddaje się leczeniu na drodze farmakologicznej lub chirurgicznej. Niestety poza kolką mamy też ostre niewydolności wątroby, którym nie pomoże cudowna dieta i uważne obserwowanie własnego ciała. Ratunkiem jest tylko przeszczep. Odpowiednikiem ostrej niewydolności wątroby jest niepłodność, która kwalifikuje do wykonania zabiegu In vitro będącym zabiegiem ostatniej szansy lub też jedynym możliwym postępowaniem medycznym w danym przypadku.

 

Do wspomnianego wyżej rodzaju niepłodności ciężkiej będzie się zaliczać między innymi czynnik męski polegający na zaburzeniu funkcji nabłonka plemnikotwórczego i odpowiadający za ok. 40% przypadków niepłodności męskiej. Zatem jeśli dana para cierpi na ciężką niepłodność męską nie jest możliwym ani całkowite ani częściowe wyleczenie takiego rodzaju niepłodności. Dokładnie na tej samej zasadzie, na jakiej nie da się wyleczyć ostrego zapalenia wątroby. W jednym przypadku można wykonać tylko In vitro, zaś w drugim przeszczep.

 

NaProTechnologia jest metodą wykluczającą wszelkie rodzaje rozrodu wspomaganego. Rozród wspomagany jest zaś w zasadzie jedyną drogą dla par z zaawansowaną niepłodnością męską, jedyną drogą dla par z niedrożnością jajowodów, jedyną drogą dla par z zaawansowaną endometriozą oraz dla wielu innych przypadków niepłodności. Szacuje się, iż przypadki niepłodności męskiej to 35-40% przypadków ogólnej niepłodności. Kolejne 25% to przypadki niepłodności, w których występuje jednocześnie zarówno czynnik męski jak i żeński. Zatem dla ok. 60% par cierpiących na niepłodność NaProTechnologia okaże się być nieskuteczną metodą poczęcia, choć może im wydatnie pomóc w uzyskaniu trafnej diagnozy własnego przypadku.''


  • 1

#5

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Spośród technik wspomagania rozrodu warto też wspomnieć o inseminacji - stosuje się ją gdy w spermie jest mało plemników, lub gdy śluz w macicy przeszkadza im i dostaniu się do jajowodu. Sperma jest zagęszczana i wstrzykiwana bądź do macicy bądź do wylotu jajowodu. Skuteczność jest raczej taka sobie - ogółem 10%, u par gdzie sperma ma normalną jakość a problemy dotyczyły kobiety do 20%.


  • 0



#6

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Powstaje pytanie czy niepłodność to choroba?
Według Kościoła, niepłodność nie jest chorobą, dlatego też nie ma powodu, dla którego miałoby się ją leczyć jakimikolwiek metodami.
Oczywiście stanowisko lekarzy jest w tej materii odmienne...
Kościół katolicki, który w naszym kraju zajmuje silną pozycję kategorycznie sprzeciwia się sztucznemu zapłodnieniu.
Przedstawiciele Kościoła jasno mówią o tym, że rodzice mają pełne prawo do poczęcia i posiadania potomstwa, które da im Bóg. Nie jest to więc prawo absolutne i nie uzasadnia użycia metod medycznych w celu poczęcia nowego życia.
Dla Kościoła utrata części zarodków podczas zapłodnienia in vitro jest jednoznaczna z pozbawieniem życia dzieci, które mogłyby rozwinąć się z tych połączonych komórek. W rozumieniu prawa kościelnego, embrion jest osobą i ma jej wszystkie prawa.

 

Z drugiej strony pojawiają się emocje, jakich doświadczają pary bezskutecznie starające się przez lata o dziecko. Nie mogą zrealizować się w ważnej biologicznej roli rodzicielskiej, a to szalenie niszczy poczucie własnej wartości i samooceny, dlatego nie ma nic dziwnego w tym, że szukają oni wszelkich dostępnych metod na spełnienie tak ważnej potrzeby.


  • 0



#7

Daniel..
  • Postów: 4140
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ja tylko krótko odpowiem na pytanie tytułowe. Jestem na NIE.


  • 0



#8

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Daniel. a możesz jakoś uzasadnić dlaczego jesteś przeciwny sztucznemu zapłodnieniu? 


  • 0



#9

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jesteś na nie bo co?

Ja jestem za. Naprotechnologia nie jest alternatywą  dla in vitro tak jak twierdzą jej zwolennicy bo nie w każdym przypadku zadziała. Po za tym nikt nie karze komuś korzystać z in vitro jeśli to jest sprzeczne z jego sumieniem. Według kościoła antykoncepcja to też grzech, więc idąc tym tokiem rozumowania niech też się domagają prawnego zakazu ich sprzedaży.


  • 0



#10

poweloy.
  • Postów: 10
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano



Przeraża mnie fenomen in vitro. Jak daleko trzeba się posunąć aby zaspokoić swoje potrzeby. Czy zawsze w takich procederach muszą brać udział niewinni ludzie. Dalej będzie eutanazja na życzenie, jakie to piękne stajecie się panami życia. To wszystko zmierza w złym kierunku.
  • 0

#11

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przeraża mnie fenomen in vitro. Jak daleko trzeba się posunąć aby zaspokoić swoje potrzeby. Czy zawsze w takich procederach muszą brać udział niewinni ludzie. Dalej będzie eutanazja na życzenie, jakie to piękne stajecie się panami życia. To wszystko zmierza w złym kierunku.

 

A co złego jest w chęci posiadania dzieci? A co dobrego jest w tym, że leżysz 10 lat, nie możesz się ruszyć, mówić a jesteś świadomy? Kto ma decydować o życiu i śmierci jeśli nie ty sam? Jeśli wyczerpały się wszelkie inne możliwości posiadania dzieci, to powinieneś mieć prawo skorzystać z in vitro, tak samo jak i z eutanazji. Wytłumacz mi, co jest nie tak w takim podejściu? 

Może łatwiej byłoby CI to zrozumieć, jakby Ci lekarz powiedział, że strzelasz ślepakami i nie ma szans na dziecko. Adoptować też nie możesz, bo za biednie mieszkasz. I co?

Może łatwiej byłoby Ci zrozumieć eutanazję, jakbyś leżał jak myśląca roślina w łóżku, mogąc patrzeć w jedno miejsce i nie kiwnąć nawet palcem. Fajnie jest ponarzekać i zamknąć się na coś co może komuś uratować życie i psychikę. 


  • 0



#12

Cait Sith.
  • Postów: 685
  • Tematów: 159
  • Płeć:Nieokreślona
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ogólnie jestem na tak, byleby to było robione z sensem. By powstały regulacje prawne, a nie jak mamy dziś "wolną amerykankę" - biznes dla prywatnych klinik. 

Osobną kwestią jest refundacja In Vitro, ale zdaje się to trochę inny temat.

Jeszcze inną kwestią jest wiek potencjalnej matki, jakiś czas temu czytałam o kobiecie w wieku ponad 60 czy 70 lat ( nie pamiętam dokładnie), która urodziła dziecko czy nawet dzieci z In Vitro. 

 

Tą sprawą powinni zająć się tak na porządnie fachowcy, bo póki co to jest jeden wielki bubel. 


  • 0



#13

Daniel..
  • Postów: 4140
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Daniel. a możesz jakoś uzasadnić dlaczego jesteś przeciwny sztucznemu zapłodnieniu? 

Bo ja osobiście nie chciałbym się w przyszłości dowiedzieć, że jestem sztucznie spłodzony. Kiedyś w podstawówce za moich czasów się dzieci wyzywały "a Ty jesteś z próbówki". Rodzice pewnie będą szczęśliwi, ale czy dziecko będzie? Nie wierze, że ktokolwiek może być szczęśliwy, że powstał sztucznie. Nie i koniec.


  • 0



#14

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@Kronikarz Przedwiecznych

W pełni podzielam Twoje zdanie. 

 Co do reszty mam wrażenie że cały problem rozbija się o niszczenie zarodków. Etycznie jest problem ale nie problemów nie do rozwiązania.

 

 Jest wiele par dla których In Vitro jest niemożliwe. Gdyby umożliwić "adopcję" zarodków nie trzeba było by ich niszczyć. Jest wiele kobiet, które ze względu na poważne schorzenia lub brak jajników, nie mogą skorzystać z tej metody. Gdyby tak uruchomić zasadę iż pary którym się udało zrzekają się praw do pozostałych zarodków, a zarodki którym zbliża się termin w którym muszą zostać zniszczone, automatycznie podlegały by takiej adopcji, problem etyczny zostałby drastycznie zminimalizowany. Skoro można adoptować dzieci to dla czego nie zarodki?  

 

@Daniel 

 

 

Bo ja osobiście nie chciałbym się w przyszłości dowiedzieć, że jestem sztucznie spłodzony. Kiedyś w podstawówce za moich czasów się dzieci wyzywały "a Ty jesteś z próbówki". Rodzice pewnie będą szczęśliwi, ale czy dziecko będzie?

 

 To akurat margines. Dziecko będzie szczęśliwe albo nie. A jeżeli tego dziecka nie będzie..?


Użytkownik pan juzek edytował ten post 30.07.2015 - 07:38

  • 0



#15

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

By powstały regulacje prawne, a nie jak mamy dziś "wolną amerykankę" - biznes dla prywatnych klinik. 

 

Tą sprawą powinni zająć się tak na porządnie fachowcy, bo póki co to jest jeden wielki bubel. 

 

Powstała ustawa o leczeniu niepłodności w której nowe regulacje szczegółowo określają okoliczności dotyczące dawstwa, pobierania, przetwarzania, testowania, przechowywania i dystrybucji komórek rozrodczych oraz zarodków przeznaczonych do stosowania w zapłodnieniu pozaustrojowym („in vitro”).
Uregulowano również zagadnienia związane z dawstwem komórek rozrodczych i zarodków, tj. przekazywania ich osobom innym niż osoby tworzące dany związek.
W tego rodzaju dawstwie chodzi o sytuacje, w których co najmniej jedna z komórek rozrodczych pochodzi od anonimowego dawcy. Należy podkreślić, że w każdym rodzaju dawstwa istotnym elementem procedury medycznej będzie pisemna zgoda – zarówno dawcy, jak i biorczyni.

Ustawa określa podmioty, które będą prowadzić działalność związaną z procedurami medycznie wspomaganej prokreacji.

Warunkiem działania banków i ośrodków jest uzyskanie pozwolenia, obwarowanego wieloma wymaganiami, które podmioty muszą bezwzględnie spełnić. Pozwolenie będzie wydawane na 5 lat. Za niedopełnienie wymogów i prowadzenie działalności bez pozwolenia przewidziano kary.

 

 

 Jest wiele par dla których In Vitro jest niemożliwe. Gdyby umożliwić "adopcję" zarodków nie trzeba było by ich niszczyć. Jest wiele kobiet, które ze względu na poważne schorzenia lub brak jajników, nie mogą skorzystać z tej metody. Gdyby tak uruchomić zasadę iż pary którym się udało zrzekają się praw do pozostałych zarodków, a zarodki którym zbliża się termin w którym muszą zostać zniszczone, automatycznie podlegały by takiej adopcji, problem etyczny zostałby drastycznie zminimalizowany. Skoro można adoptować dzieci to dla czego nie zarodki?  

 

Uregulowano również zagadnienia związane z dawstwem komórek rozrodczych i zarodków, tj. przekazywania ich osobom innym niż osoby tworzące dany związek.
W tego rodzaju dawstwie chodzi o sytuacje, w których co najmniej jedna z komórek rozrodczych pochodzi od anonimowego dawcy. Należy podkreślić, że w każdym rodzaju dawstwa istotnym elementem procedury medycznej będzie pisemna zgoda – zarówno dawcy, jak i biorczyni.

 

Więcej o ustawie znajdziecie tu: http://www.mz.gov.pl...iu-nieplodnosci


  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych