Tetrady czterech zaćmień księżyca w ciągu dwóch lat zdarzają się częściej, autorzy teorii wybrali sobie te które im pasowały.
Napisano 09.09.2015 - 17:15
Inna wypowiedź o 500 dniach do chaosu
Napisano 09.09.2015 - 18:02
23 września 2015 - Co nadchodzi?
24 Września.
Jak ja uwielbiam te kretyńskie teorie spiskowe o tajemniczym "cosiu" który ma sie zdarzyć juz już i tak do usranej śmierci ..
Czemu służy ten post? Jak temat Cię nie interesuje i nie masz w nim nic do dodania, ani za ani przeciw to się nie wypowiadaj.
Personalne wycieczki na temat Twoich uwielbień naprawdę gówno kogo obchodzą...
Napisano 10.09.2015 - 15:20
Szukając w swoich zbiorach potwierdzenia wcześniej tu cytowanej informacji o III wojnie światowej przypadkiem natknąłem się na fragment książki "Kosmiczny spust czyli tajemnica Iluminatów" na temat tajemnicy liczby 23, którego przytoczę cytaty:
Burroughs postanowił notować dziwne zbiegi okoliczności. Ku jego zdziwieniu liczba 23 pojawiała się w nich wielokrotnie. Pod wpływem jego opowieści, sam zacząłem prowadzić swój własny dziennik. Liczba 23 pojawiała się w nim wielokrotnie. (Czytelnicy książki Koestlera Challenge of Chance zauważą, że w tej encyklopedii dziwnych zbiegów okoliczności liczba 23 pojawia się bardzo często.) Jest to oczywiście znakomite potwierdzenie koncepcji „sieci” – zbiegów okoliczności – synchroniczności, które łączą wszystko ze wszystkim. Ciekawe, że podobne stanowisko formułuje wyznawana przez niektórych fizyków „zasada nierozdzielności kwantowej”. Powiada ona, że wszystkie cząsteczki oddziałują na siebie wzajemnie. Jeszcze dalej zapędza się dr Fritjof Capra, młody fizyk z Berkeley, który doświadczył nierozdzielności kwantowej podczas odmiennych stanów świadomości. Dr Capra broni w Tao fizyki „teorii strun”, której sens sprowadza się do tego, że w każdej chwili wszystko jest przyczyną wszystkiego. 21. Zasada nierozdzielności kwantowej i teoria strun nadają nowy ton ontologiczny tzw. „nie-lokalnym” modelom w fizyce współczesnej. Są to takie modele, w których nie funkcjonują ograniczenia einsteinowskiej szybkości światła. Dopuszczają one na przykład taką możliwość, że przyszłość w równym stopniu wpływa na teraźniejszość co przeszłość.
Po pewnym czasie moja pasja odnajdywania w swoim życiu znaczących 23 zaczęła niepokoić moją Piękną Rudowłosą Żonę, Arlen. Słyszałem od niej wiele razy: „To tylko twoje złudzenia. Po prostu jesteś wyczulony na 23 i pomijasz inne liczby”. Jasne. Tyle że ona jeszcze wcześniej ode mnie natrafiła na zagadkę liczby 23. Nasze dwie najstarsze córki z jej poprzedniego małżeństwa urodziły się 23 lutego i 23 sierpnia. Pewnego razu Numerolog zapragnął zobaczyć film Charly razem ze swoim znajomym, który lubił sobie kpić z mojej obsesji na punkcie liczby 23. Film opowiadał o pewnym debilu (IQ koło 70), który przy pomocy neurochirurgii zamienił się w geniusza (IQ ponad 200). W decydującej scenie widać było numer sali operacyjnej. Była nim, oczywiście, 23. Mój znajomy prawie podskoczył ze zdziwienia. „Jezu Partykularny Chryste” – powiedział osłupiały – „Jak ty to robisz?” Większość informacji na temat 23 przedstawiłem w trylogii Iluminatus. Oto kilka wybranych przykładów: „Szalony Pies” Coll został zastrzelony na 23-ej ulicy w wieku 23 lat. Rok później, 23 października 1935 roku, zginął Dutch Schulz, który zlecił zabójstwo Colla. Tego samego dnia postrzelono Marty’ego Krompiera, który był królem nielegalnych zakładów. („To jeden z tych dziwnych zbiegów okoliczności” – powiedział później Krompier policji.) Zabójca Schulza, Charlie Workman, odsiedział 23 lata w więzieniu, zanim został warunkowo zwolniony. Gdy zauważa się tego rodzaju dziwactwa, stają się one dość szybko czymś oczywistym. Nagle, przypomniałem sobie 23 aksjomaty geometrii euklidesowej, fakt że szalony terrorysta z filmu Port lotniczy zajmował siedzenie numer 23, fakt że w starej wersji Opowieści o dwóch miastach Sydney Cartoon ginie jako dwudziesty trzeci człowiek z rąk kata (niektórzy uważają, że to właśnie stąd wzięło się powiedzenie „23 Skiddooo!”). Wiadomo też, że 23 w kodzie telegraficznym oznacza „przerwane połączenie”, podczas gdy dwudziesty trzeci heksagram I Chingu oznacza „Rozpad”. Nie uwierzycie, jak mną wstrząsnęło, kiedy odkryłem, że mamusia i tatuś podczas aktu poczęcia przekazują zapładnianemu jajeczku po 23 chromosomy, podczas gdy w spirali DNA występują dziwne nieregularności co 23 angstremy. Moją podniosłą wizję niezwykłej roli 23 w akcie reprodukcji dodatkowo wzmocniła lektura Słownika kabalistycznego Aleistera Crowleya. Według niego 23 była liczbą „rozstania, usunięcia, rozdzielenia”, „radości”, „nici” i „życia”.
Matka profesora Seisela nabyła w Monte Carlo książkę Ilji Ehrenburga Die Liebe der Jeannie Ney, której bohaterka zdobywa wielką wygraną obstawiając na ruletce liczbę 23. Pani Seisel postanowiła zaryzykować i zdobyła dwudziestkę trójkę za drugim razem. 23. Wydaje się, że mamy tu do czynienia ze zjawiskiem niemalże archetypowym. Wyjaśnię to trochę później na przykładzie hipotezy dr. Johna Lilly’ego, który twierdzi, że Kosmiczne Centrum Kontroli Koincydencji zwraca szczególną uwagę na tych, którzy darzą je uwagą. W międzyczasie, Numerolog wypracował jeszcze jedno uzasadnienie dla swej koncepcji” – słynną opowieść o tym, jak dr James Watson schodząc po spiralnej klatce schodowej nagle wpadł na pomysł, że DNA ma kształt spirali. Wszelkie ówczesne mikrofotografie kłóciły się z tą teorią, a jednak Watson irracjonalnie zaufał swojej intuicji i dalej pracował nad tym modelem. Udało mu się koniec końców dowieść, że DNA jest podwójną helisą (czyli splotem dwóch spiral) i otrzymał za to Nagrodę Nobla.
Użytkownik xeophyte edytował ten post 10.09.2015 - 15:22
Napisano 10.09.2015 - 15:27
Wypowiedź z 22 września 2014 roku
Napisano 11.09.2015 - 08:57
Właśnie trafiłem na coś "podejrzanego" , nie wiem jak to interpretować...
Proszę wpisać datę 9/23/2015 w google maps, albo google earth.
Jak myślicie, to jakaś ukryta wiadomość, czy żart gości z google
Napisano 11.09.2015 - 09:17
To nic nie znaczy. Jak wpisałem swoja datę urodzenia, to wyskoczył Zamek Królewski w Warszawie. Dzisiejsza data za to znajduje m.in. muzeum karykatury. Google po prostu bierze daty za kawałki adresów, kody pocztowe czy inne takie.Właśnie trafiłem na coś "podejrzanego" , nie wiem jak to interpretować...
Proszę wpisać datę 9/23/2015 w google maps, albo google earth.
Jak myślicie, to jakaś ukryta wiadomość, czy żart gości z google
Napisano 11.09.2015 - 09:24
To nic nie znaczy. Jak wpisałem swoja datę urodzenia, to wyskoczył Zamek Królewski w Warszawie. Dzisiejsza data za to znajduje m.in. muzeum karykatury. Google po prostu bierze daty za kawałki adresów, kody pocztowe czy inne takie.
Tak, rzeczywiście jest tak jak piszesz. Tylko czy nie jest delikatnie dziwne, że data będąca w tytule tego tematu łączy się z miejscem, gdzie jak niektórzy podejrzewają "coś" ma się wydarzyć ? Podchodzę do całej sprawy z bardzo dużym dystansem, jednak ten przypadek mnie zaciekawił.
Napisano 11.09.2015 - 11:44
To dziwne, bo mi wyskakuje zupełnie coś innego. Mianowicie ośrodek CERN. U mnie dzieje się dokładnie to samo co tu :
Statystycznie taki zbieg okoliczności jest praktycznie niemożliwy. Podejrzewam, że może chodzić o swojego rodzaju kawał zrobiony przez google dla fanów końca świata dnia 23 września. Albo ktoś stara się nas ostrzec
Użytkownik Blackhawk edytował ten post 11.09.2015 - 11:49
Napisano 11.09.2015 - 11:58
Być może zadziałała wyszukiwarka kojarząca datę ze stronami opisującymi rozruch CERN, a może internauci zadziałali ze swojej strony i dodali punkt o nazwie 09-23-2015 pod tym adresem (opcja "dodaj miejsce do map google"). Jak wpisuję swoją datę urodzenia to wyskakuje pewna ulica w Rumunii i jakiś adres w Czechach.
Napisano 11.09.2015 - 12:07
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych