4 odpowiedzi w tym temacie

[luk26]

Tak się zastanawiam,czy wszelakie ruchy obywatelskie,naukowcy,architekci itp.są wstanie doprowadzić do rzetelnej ,jawnej,przeprowadzonej dyskusji,która dotrze do milionów Amerykanów.Raz na zawsze wyjaśnić wszelakie anomalia jakie miały miejsce tego dnia,a których cytować już na nowo nie ma sensu.Być może jest to dla nich już tak męczące jak dla nas Smoleńsk,albo ich mc głowy nie chcą przyjąć do siebie nic nowego,tym bardziej ,ze w tej chwili na świecie coraz większy syf....

[Cmb]

No i co by tym samym osiągnęli? Bo na 100% jestem w stanie Ci powiedzieć, że nic. Zawsze znajdą się ludzie którzy nie uwierzą w jedną wersję i będą szukać innej. Zwłaszcza, że obecnie więcej jest chyba dowodów przeciwko wersji oficjalnej niż ją popierających. I co, mieliby się przyznać że sami wysadzili ten budynek? Naukowcy i architekci zapewne sami nie są w stanie wyjaśnić w sposób logiczny w jaki sposób niektóre zjawiska znane nam z oficjalnej wersji miały zajść.

 

Skoro wszystkie aspekty zdarzenia nie zostały wyjaśnione przez tyle lat to na pewno mają coś za uszami.

[Wszystko]

Nic to nie zmieni. Część ludzi zostanie przekonana, że był zamach, a reszta, że był spisek. Proporcje niewiele się zmienią. W takich sprawach liczą się symulacje, obliczenia i dowody.

[pishor]

W takich sprawach liczą się symulacje, obliczenia i dowody.

Chyba, że te symulacje k upy się nie trzymają, a obliczenia są do nich na siłę dopasowywane (patrz wtc7).

Wtedy ich wartość dowodowa jest funta kłaków warta.

Ale tak - masz rację. One się liczą - a raczej, stanowią trzon wersji oficjalnej, która łyknęły media. A skoro coś łyknęły media, to jest prawdą obowiązującą.

[Sm00tneT00lpy]

Ile ludzi tyle zdań...

TAkie foRsowAnie swojego nie wyjdzie na doBre, więKszość lUDzi tO zignoruje