Tak się zastanawiam,czy wszelakie ruchy obywatelskie,naukowcy,architekci itp.są wstanie doprowadzić do rzetelnej ,jawnej,przeprowadzonej dyskusji,która dotrze do milionów Amerykanów.Raz na zawsze wyjaśnić wszelakie anomalia jakie miały miejsce tego dnia,a których cytować już na nowo nie ma sensu.Być może jest to dla nich już tak męczące jak dla nas Smoleńsk,albo ich mc głowy nie chcą przyjąć do siebie nic nowego,tym bardziej ,ze w tej chwili na świecie coraz większy syf....