Medytował dla niej latami, nie jadł, nie pił, nie opłacał ZUSu i nie oglądał meczy reprezentacji Polski, po czym stwierdził, że jednak jej nie chce. Piszesz, że niektóre chwile są magiczne i że pamiętasz je przez lata bo są miłe. A co z tymi niemiłymi? Ja pamiętam więcej niemiłych niż tych fajnych - tzn, że złe i mroczne wspomnienia to też magia?
Piszesz, że czas nie istnieje, ale każesz nam PRZYPOMINAĆ sobie jakieś swoje fajne przeżycia. A czym jest przypominanie sobie jak nie podróżą w czasie do przeszłości? Choćby ten odległej o 5 sekund? To jak czas może nie istnieć?
A a propos myślenia, jak można nie myśleć?
Już tego o tym, że jestem zombie bo nie pamiętam co robiłem tydzień temu o 15:19 nawet nie komentuję, bo to nie warte komentowania. Zamotałeś się ostro kolego w jakiejś bzdurnej teorii.
A skoro już nie chcesz swojej byłej dziewczyny i akurat nie medytujesz, to zajrzyj do książki od polskiego i słownika, bo nasadziłeś baboli co nie miara.
A skoro czas nie istnieje, to rozumiem, że znasz numery lotka na jutro? Czekam na Twój teleport cyferek prosto do mojego mózgu.