Otóż ja, podobnie jak garstka znajomych mamy problemy... Otóż jak żyć? We współczesnym internecie trudno jest żyć, obojętnie co się napisze, zawsze będzie krytyka...
Nie popieram przyjęcia imigrantów. Jestem przeciwko Islamowi - nazwali mnie za to islamofobem na pewnej stronie.
Gdybym napisał że jestem za przyjęcie imigrantów i że lubię Islam - nazwali by mnie lewakiem na innej stronie.
Nie jestem rasistą, szanuję czarnych ale jestem zdania że czarni częściej popełniają przestępstwa w USA - i tak jestem rasistą (tak piszą).
Gdybym sądził inaczej - byłbym poprawny politycznie.
Jestem w 100 % neutralny w stosunku do wojny na Ukrainie, nie poprę ani Rosji ani Ukrainy, ale... - nazywają mnie ruskim agentem bo nie popieram Ukrainy.
Gdybym popierał Ukrainę - nazwali by mnie banderowcem.
Gdybym popierał Rosję - nazwali by mnie rosyjskim trollem.
Wierzę że Malezyjski samolot został zestrzelony przez terrorystów nie podlegających ukraińskiej armii ani wojskom separatystów - jestem paranoikiem.
Popieram Kościół - jestem zacofany.
Gdybym nie popierał - byłbym potępiany przez prawicowców.
Jestem przeciwko LGBT, nie popieram tęczowych parad i adopcji dzieci przez homo i trans - nazywają mnie homofobem.
Gdybym był za LGBT - był bym ''pedałem''.
Jestem za leczniczą marihuaną - nazywają mnie gimbusem albo ćpunem.
Gdybym był przeciwko - byłym ''niedoinformowany''.
Nie lubię wegan (nie mylić z wegetarianami) - jestem ignorantem.
Gdybym był weganem - byłbym dziwakiem.
Jak żyć?
Użytkownik Snaker edytował ten post 10.10.2015 - 14:00