A co z przedmiotami ktore np leza na jakies polce i same spadna (chodzi o to ze to beda przedmioty ktorych uczestnicy nie dotykaja) .
Pierwsze co wypadałoby zrobić, to zweryfikować takie opowieści. Niestety ludzie uwielbiają modyfikować swoje historie tak, aby były bardziej niesamowite - nawet Daeniken tak robi. Świat pełen jest osób, które uwielbiają dramatyzować i upiększać tworząc absurdalne opowieści - wspomnij tutaj na przykład opowieści o "rakietach" podwieszanych pod boeingami w dniu 11 września albo kosmicie-wazonie z Egiptu (jeżeli nie spotkałeś się jeszcze z tymi przypadkami to na PW chętnie je wyjaśnię). I teraz pytanie - skąd mamy pewność, że osoby takie zwyczajnie nie puszczają wodze swojej fantazji?
Na dodatek musimy też w tej chwili wziąć pod uwagę tak banalną rzecz jak to, że mógł to być głupi żart. Mało jest takich?
Teraz druga sprawa - ile razy przydarzyło Ci się, że jakiś przedmiot spadł w Twoim domu z półki albo szafy? U mnie w domu zdarzyło się to parę razy. Raz książka na półce się przewróci, innym razem coś się osunie. Trzeba więc się zastanowić nad zwykłym przypadkowym przewróceniem się/spednięciem.
Dalej - sens tego wszystkiego - jaki sens miałby duch strącając przedmioty? Po co? I czemu nie robią tego nagminnie?
Potem możliwość - czym duch to zrobił? Przecież jest niematerialny, mózgu też nie posiada, więc nie ma nawet siły umysłu
Weź pod uwagę to wszystko, co jest potrzebne Tobie do przesunięcia jakiegokolwiek przedmiotu - ręka, siła, mięśnie, kości, mózg, nerwy, glukoza, jony sodu i potasu, płuca, tlen, woda, węgiel, energia - to tylko kilka rzeczy które są absolutnie niezbędne do tego, abyś mógł poruszyć jakimkolwiek przedmiotem. Co z tego posiada tzw duch?
Ruch przedmiotu powoduje tarcie. Aby je przezwyciężyć, należy samemu dołożyć odpowiedniej energii - im większe tarcie, tym więcej energii trzeba włożyć. Skąd wzięłaby się ta energia w przypadku ducha?
Energia nie może brać się "z niczego". Nawet w przypadku przewrócenia się książki na półce mogła wziąć się na przykład z przejeżdżających samochodów - niewyczuwalne wibracje domu, szafki i samej książki. A duch? Niematerialna postać "nagle zjawiająca się", nie posidająca niczego materialnego a jednak przypisujemy jej tak wielkie (jak na niematerialną postać) oddziaływanie na przedmioty materialne.
No i na koniec - postawa samych uczestników. Gdy brałem udział w eksperymencie, podczas którego ludzie mieli mnie "zabić" albo "poważnie zranić" przy pomocy ataku energetycznego, to słyszałem niepokojące odgłosy a mój organizm był pobudzony. Każdy błysk światła (było to w nocy) albo dźwięk był ostrzejszy i zniekształcany przez mój mózg. Choć wiedziałem, że nic mi się nie stanie i że nikt mnie nie skrzywdzi w żaden sposób, bo ataki te to jedynie efekt wybujałej wyobraźni - to mimo wszystko psychika robiła swoje. Było to zarazem śmieszne i fascynujące - śmieszne, bo bawiła mnie ta moja własna irracjonalna postawa, i fascynujące, bo wystarczyło to aby wpłynąć nieznacznie na moją percepcję
Twoj post dowodzi tez tego,ze duchy nie istnieja,no ale czasami gdy ktos umiera mowi sie ze przychodzi sie pozegnac i dzieja sie wtedy w domu rozne dziwne rzeczy,czy to tez mozna wytlumaczyc jakos racjonalnie>nie wiem moze sila umyslu?
To również folklor. Opowieści zwykłych ludzi. Przypomina osoby głęboko wierzące, które czasami "widują diabła". Spytane o to, jak wyglądał odpowiadają, że był niski, czarny, miał rogi, ogon i kopytka. Czy to znaczy jednak, że naprawdę taką postać widziały i że diabeł naprawdę ma kopytka i ogon? Oczywiście, że nie. Przywidzenia, omamy, błędne intepretacje bodźców się po prostu zdarzają.
Zauważ też, jak te same przypadki różnia się w rozmaitych kulturach - jedni widują czarownicę, inni kosmitów, jeszcze inni jakieś stwory ze swoich regionalnych wierzeń... Mózg ludzki jest fascynujący pod tym wzgledem
Zabierz kogoś spoza swojej okolicy do jakiegoś opuszczonego domu. Powiedz tej osobie, że w danym domu został zamordowany Krzysztof. Oczywicie zmyśl całą opowieść. Potem stań sobie z boku i poproś ją o przyzwanie tego ducha. Gdy tak się już stanie (a stanie się
), to spytaj się, jak ten duch miał za życia na imię. Co się okaże? Tabliczka wskaże Krzysztofa
A gdy nie znamy odpowiedzi, wtedy uruchamiają się nasze fantazje i tabliczka wskazuje taką odpowiedź, jaką byśmy chcieli podświadomie otrzymać.