Dusza.
Wymyślona przez człowieka, wynik odwiecznego przekonania, że człowiek jest kimś wywyższonym, lepszym od zwierząt (pochodzącego z czasów, gdy ludzie wierzyli, że bóg stworzył ich oddzielnie od zwierząt, specjalnie, nierzadko "na swoje podobieństwo". Brak jakiegokolwiek argumentu za tym, że faktycznie istnieje. Jedyny argument wynika tylko z tego, że ludzie jedynie bardzo wierzą w jej istnienie.
Świadomość.
"Ja" i wszystko to, co człowiek myśli itp. Wydaje mi się, że tego nie muszę tłumaczyć, tutaj moje zdanie pokrywa się z tradycyjnym zrozumieniem.
Podświadomość i ciało fizyczne - tak samo.
Reszta - nie wnikam.
Taki aquila mocno przekonany w to co pisze [duchy nie istnieją], chociaż nigdy nie brał udziału w żadnym obrządku lub seansie.
W żadnym obrzędzie hinduskim też nie brałem udziału, a wiem, że Ganeś nie istnieje. W NY 11 września też nie byłem, a wiem, że to nie był żaden spisek rządu. Nie widzę związku.
Widziałeś kiedyś Boga Aquilla?
Nie wierzę w żadnego.