26 replies to this topic

[OSTRY2804]

Witam,

 

Mój pierwszy temat na forum, więc jak coś to luz 

Interesuje mnie wasza opinia, na temat takiego przekazu. Wiem że większość z was wyłączy to po pierwszym słowie, albo w ogóle nie włączy, jednak prosiłbym was o wytrwanie. Jak się zapatrujecie na "gardzenie samobójcami" i co ogólnie o nich myślicie? 

 

https://www.youtube....h?v=6cIaJItiLwY

 

 

 

Pozdrawiam

[Panjuzek]

Trochę więcej książek, mniej badziewnej melorecytacji.

[skittles]

Klasyczne wypowiadanie się kogoś na tematy, o których ma bardzo blade pojęcie i to jeszcze w mocno dresiarskiej wersji..

[Daniel.]

Uwielbiam ten kawałek, pomijając, że technicznie jest perfekcyjny to utożsamiam się z każdym wersem praktycznie.

Chyba nawet w którymś temacie cytowałem z niego wersy.


EDIT: Gdyby to nagrał Grechuta albo Krawczyk to by było, że świetny utwór. No, ale uprzedzenie do rapu jest dosyć powszechne u ludzi dorosłych.

Użytkownik Daniel. edytował ten post 16.10.2015 - 21:31

[Kronikarz Przedwiecznych]

Bardzo kiepskie moim zdaniem.

Problem samobójstw jest bardzo złożony i poważny. A rzucanie bluzgami i udawanie mega kozaka krzyczącego z pogardą, jest raczej żenujące, jeśli nie żałosne a nie fajne. 

Samobójcy to ludzie w odmiennym stanie umysłowym. Do takiej osoby bardzo ciężko dotrzeć. Przytłoczeni swoimi problemami, z których nie widzą wyjścia, decydują się na tak drastyczny krok. Być może dla kogoś stojącego obok, mającego inną sytuację rodzinną/finansową, inne perspektywy, może się to wydawać złe rozwiązanie. Mogą uważać, że taki samobójca to słaby człowiek, który się poddaje i wybiera najprostsze rozwiązanie.

Ja uważam inaczej. Aby popełnić samobójstwo nie można być tchórzem, a wręcz przeciwnie, trzeba niemałej odwagi, żeby wziąć na siebie taki krok. 

Tak czy siak, przesłuchałem ten "utwór" z niesmakiem. Moim zdaniem, złe podejście i złe słowa.

[OSTRY2804]

Trochę więcej książek, mniej badziewnej melorecytacji.

Nie lubię czytać więcej niż jedną książkę, ale racja, książek nigdy mało  . Nie zwracając uwagi na gatunek i wykonanie, nie uważacie że autor ma trochę racji?

 

@Daniel. Co do Grechuty czy Krawczyka pewnie masz racje, ale oni pewnie nie zaczeliby od słowa *****. Tutaj zrobił to w bardziej dobitny sposów. Mi odpowiada.

 

 

Kronikarz

Użytkownik Kronikarz Przedwiecznych edytował ten post 16.10.2015 - 21:55

[Lupus28]

Jakie to słabe. Już sam tytuł mnie odrzucił, ale wysłuchałem początku i to mi wystarczyło.

Nie będę pisał, że samobójstwo to jakaś wielka odwaga, ale kurde - jak ktoś nie rozumie, że takie osoby myślą zupełnie inaczej, to niech się lepiej nie wypowiada. Nazywanie takich ludzi debilami to totalna ignorancja.

[OSTRY2804]

Jakie to słabe. Już sam tytuł mnie odrzucił, ale wysłuchałem początku i to mi wystarczyło.

Nie będę pisał, że samobójstwo to jakaś wielka odwaga, ale kurde - jak ktoś nie rozumie, że takie osoby myślą zupełnie inaczej, to niech się lepiej nie wypowiada. Nazywanie takich ludzi debilami to totalna ignorancja.

Co znaczy że myśli zupełnie inaczej? Jest może gdzieś o tym temat, albo coś? Dla takiego samobójcy ten utwór ma jakiś inny przekaz którego nie mogą zrozumieć, albo do nich nie trafia? 

Użytkownik OSTRY2804 edytował ten post 16.10.2015 - 21:56

[Lupus28]

Chodziło mi o to, że psychika samobójców działa zupełnie inaczej. Tak jak pisał Kronikarz, tacy ludzie nie widzą żadnego wyjścia ze swoich problemów i są nimi przytłoczeni do tego stopnia, że w końcu decydują się targnąć na własne życie. Autor chyba uważa, że samobójstwo to jakaś fanaberia albo chęć stania się sławnym.

[OSTRY2804]

W takim razie jestem ciekaw, czy taki kawałek mógłby działać w jakimś stopniu zapobiegawczo?   

[skittles]

 

Gdyby to nagrał Grechuta albo Krawczyk to by było, że świetny utwór. No, ale uprzedzenie do rapu jest dosyć powszechne u ludzi dorosłych.

Rzecz właśnie w tym, że Grechuta by tego nie nagrał.

A Krawczyk? Kto go tam wie, w każdym bądź razie na pewno nie uznałbym, że to dobra piosenka.

 

Rapu słuchałem długi okres czasu i mimo to ten kawałek jest dla mnie po prostu prymitywny pod względem lirycznym. Kolejna sprawa to kompletnie niezrozumienie tematu. No ale tak to jest, gdy ktoś, kto myśli, że największym problemem przyszłego samobójcy jest utrata pracy, bierze się za nagranie o tym utworu.

 

 

W takim razie jestem ciekaw, czy taki kawałek mógłby działać w jakimś stopniu zapobiegawczo?   

 

Tak, z pewnością jeden z najstarszych problemów cywilizacyjnych ludzkości właśnie pan Eripe pomógł rozwiązać. Samobójstwo to nie jest czyjś kaprys, samobójcy nie wystarczy powiedzieć, że samobójstwo jest głupie, by go od niego odwieźć.

Użytkownik skittles edytował ten post 16.10.2015 - 22:39

[Panjuzek]

 Gdyby to nagrał Grechuta albo Krawczyk to by było, że świetny utwór.

Krawczyk być może by to popełnił, chociaż wątpię. Mimo że jest tylko wykonawcą, jednak ma jakiś styl. Grechuty w to nie mieszaj. On jest poetą.  A to co usłyszałem w tym "produkcie"  z poezją nie ma nic wspólnego.

[Wędrowiec]

To może sięgnijmy po przypadek skrajny - taki, ażeby trafił (być może) do wyobraźni bezmyślnego autora tego "(u)tworku".

 

Jest wojna, w łapy okupantów trafia partyzant i ma ważne wiadomości - ale usiłuje ich nie ujawniać. Zostaje pobity do nieprzytomności na pierwszym przesłuchaniu, na drugim obcinają mu rękę, na trzecim ucinają genitalia...

Wobec beznadziejności sytuacji partyzant decyduje się odebrać sobie życie...

 

I co? Pogardzisz takim człowiekiem?

 

A teraz - zdajcie sobie sprawę z tego, że samobójcy mają identyczną ocenę sytuacji - czyli sytuacji bez wyjścia. I nie jest ważne, na ile ta ocena jest prawidłowa - ale ona taka jest. Dlatego samobójca decyduje się na taki krok.

 

Albowiem cały dramat zazwyczaj rozgrywa się w głowie. Samobójca po prostu nie wie już, jak żyć, nie potrafi. Uważa, że i tak zdechnie, a tak to przynajmniej skróci męczarnie...

Użytkownik Wędrowiec edytował ten post 16.10.2015 - 23:02

[WysokieLoty]

Mój narzeczony popełnił samobójstwo i nim nie gardzę. Wręcz przeciwnie staram się to wszystko ogarnąć umysłem.
Jak napisał ktoś wcześniej to bardzo złożony problem i nie ma dwóch takich samych sytuacji. Byłam ostatnią osobą, która go widziała i z nim rozmawiała i wiem czemu to zrobił. Za akt odwagi tego nie mogę uznać, raczej może za przejaw bezradności połączony z chwilową niepoczytalnością.


Wysłane z mojego HTC Desire 610 przy użyciu Tapatalka

[Aidil]

Kamikadze, harakiri ... można do tego dołączyć powody popełnienia tych czynów. 

Czytam i wniosek mam jeden ... to zostający ma problem.