Każdy szpital psychiatryczny przyprawia o dreszcze. Zwłaszcza, jeśli stoi zrujnowany i opuszczony przez wiele lat, a w jego pustych korytarzach dzieje się coś mrocznego i niewytłumaczalnego. Jeśli przeraża Was fakt odwiedzenia takich miejsc, to z pewnością powinniście unikać jednego z najmroczniejszych szpitali na świecie – Athens Lunatic Asylum, czyli – w tłumaczeniu swobodnym – Azylu Dla Wariatów w Athens*. W ponurych salach obiektu przetrzymywano w latach 1874-1993 całe zastępy weteranów wojennych, groźnych przestępców, a nawet dzieci. Wszyscy ci ludzie cierpieli na najbardziej niebezpieczne zaburzenia psychiczne znane wówczas psychiatrii.
Miejsce to znane jest przede wszystkim z dwóch powodów. Po pierwsze ze względu na
stosowanie nieludzkich praktyk „leczniczych” na pacjentach, po drugie z powodu wielu niewytłumaczalnych zjawisk paranormalnych, które mają tam miejsce do dziś. Te mury noszą na sobie brzemię tysięcy cierpiących, okrutnie okaleczanych i niezrozumianych istnień ludzkich, dla wielu z nich podróż do szpitala w Athens była podróżą w jedną stronę, a jedyne, co po nich zostało, to bezimienne nagrobki z tyłu gigantycznego ośrodka.
Szpital rozpoczął swoją działalność w roku 1874. Po dwóch latach zmienił jednak swoją nazwę na Athens Hospital for the Insane (Szpital dla Obłąkanych w Athens). W kolejnych latach placówka wielokrotnie zmieniała swoją nazwę z niewiadomego powodu. Tak oficjalnie brzmiały jej nazwy w kolejnych latach funkcjonowania:
• 1874-1911 Athens Lunatic Asylum (Azyl dla Wariatów w Athens)
• 1911-1944 Athens Asylum for the Insane (Azyl dla Obłąkanych w Athens)
• 1944-1968 Athens State Hospital (Szpital Państwowy w Athens)
• 1968-1969 Southeastern Ohio Mental Health Center (Centrum Zdrowia Psychicznego Południowo-Wschodniego Ohio)
• 1969-1975 Athens Mental Health Center (Centrum Zdrowia Psychicznego w Athens)
• 1975-1980 Athens Mental Health and Mental Retardation Center (Centrum Zdrowia Psychicznego i Opóźnień Psychicznych w Athens)
• 1980-1981 Athens Mental Health and Developmental Center (Centrum Zdrowia Psychicznego i Rozwoju w Athens)
• 1981-1991 Athens Mental Health Center (Centrum Zdrowia Psychicznego w Athens)
• 1991 The Ridges
Szpital – w swoim oryginalnym stanie – prowadził swoją działalność w latach 1874-1993. Chociaż placówka nie należała nigdy do obiektów samowystarczalnych, przez wiele lat funkcjonowały obok szpitala farma, pola uprawne, ogrody, sady, szklarnia, mleczarnia, ciepłownia, a nawet sklep. Oryginalny budynek zaprojektował Levi T. Scofield z Cleveland. Szpital budowano od roku 1868 do 9 stycznia 1874, kiedy to oficjalnie otwarto placówkę. Przez wiele lat obiekt ten był bardzo atrakcyjnym miejscem pracy.
Athens Lunatic Asylum w roku 1893
W szpitalu znajdowało się 544 sal dla chorych. Po otwarciu leczyło się w nim ok. 200 pacjentów. Mniej chorzy uczestniczyli w zajęciach rekreacyjnych – żeglarstwie, malarstwie, tańcach, piknikach. Mogli chodzić do kościoła i poruszać się po okalającym szpital terenie, a nawet – pod opieką pracownika obiektu – wybrać się od czasu do czasu do miasteczka. Na początku roku 1900 ilość pacjentów gwałtownie wzrosła z 200 do 2000. Zauważono, że obywatele, którzy nie radzą sobie z opieką nad starszymi osobami (krewnymi) wykorzystują fakt istnienia takich placówek jak szpitale psychiatryczne i pozbywają się niewygodnych chorych, oddając ich do ośrodków opiekuńczych. Szpital stawał się mocno przeludniony i to doprowadziło również do spadku poziomu opieki nad chorymi oraz powrotu prymitywnych metod leczenia.
Nieludzkie metody leczenia dr Freemana
dr Walter Jackson Freeman
Historia szpitala w Athens zawiera wiele kompromitujących dla tego miejsca faktów. Jednym z nich miało być stosowanie niehumanitarnych praktyk lekarskich. Pacjentów miano poddawać m.in. lobotomii. Jest to zabieg neurochirurgiczny, polegający na przecięciu włókien nerwowych łączących płaty czołowe w mózgu ze strukturami międzymózgowia. Dawniej „leczono” w ten sposób schizofrenię lub inne zaburzenia psychiczne. Skutki uboczne takich praktyk były katastrofalne. Chory tracił świadomość własnego Ja, w jego psychice zachodziły nieodwracalne zmiany. Stawał się niczym chodzący zombie, nie kontrolował procesów fizjologicznych (przykładowo nie pamiętał o tym, aby czynności fizjologiczne wykonywać w odpowiednim miejscu). Ciekawostką jest fakt, że (podobno) kilku pacjentów udało się tą przerażającą metodą wyleczyć, jednak nie wiadomo dokładnie, jak potoczyły się ich dalsze losy po tejże zbawiennej kuracji. Lobotomia nie jest już stosowana na świecie (z małymi wyjątkami).
Dr Walter Jackson Freeman – zwany niechlubnie ojcem lobotomii transorbitalnej – to jeden ze specjalistów, który przeprowadzał w szpitalu w Athens zabiegi na ciężko chorych. Przeprowadził on 3500 lobotomii. Za przyzwoleniem medycznego establishmentu propagował leczenie pacjenta lobotomią transorbitalną. Zabieg wyglądał mniej więcej w ten sposób: Freeman poddawał chorego elektrowstrząsom. Następnie cieniutki szpikulec wbijał w boczną ściankę oczodołu pacjenta, aby tą drogą dostać się do mózgu. Uważając, aby nie uszkodzić gałki ocznej, pod powieką wbijał drugi szpikulec, który obstukiwał młoteczkiem (aby przebić kość). Z początku szpikulcem był zwykły szpikulec do kruszenia lodu, ponieważ nie istniało jeszcze narzędzie do tego typu praktyk. Rzeczywiście pacjent – jeśli w ogóle jakoś cudem przeżył operację (większość umierała na stole operacyjnym) – po takim zabiegu nie wykazywał już oznak agresji i nie miał przywidzeń. Tracił jednak coś więcej niż ochotę na agresywne zachowania. Najczęściej ofiary tego typu praktyk zapadały w stan nieodwracalnej katatonii, traciły poczucie tożsamości, przestawały kontrolować własną fizjologię, nie odczuwały już żadnych emocji, były jakby sztucznie podtrzymywane przy życiu przez resztki mniej lub bardziej sprawnie działającego organizmu.
Egas Moniz
Aż strach pomyśleć, że lobotomia była bardzo popularnym zabiegiem chirurgicznym w latach 40-tych. Mało tego. W roku 1949 Egas Moniz – portugalski psychiatra i neurochirurg – otrzymał nagrodę Nobla za badania nad leczniczymi efektami lobotomii (!). Dopiero dalsze badania potwierdziły, że była to straszliwa pomyłka. Wykazano, że tylko u 30% pacjentów lobotomia przyniosła zamierzony skutek i przyczyniła się do poprawy stanu psychicznego. U kolejnych 30% zabieg nie dawał żadnych rezultatów, a u 30% następowało istotne pogorszenie. Jest to przykład tego, jak tragiczne w skutkach okazują się być eksperymenty medyczne. Komitet Noblowski – mimo protestów – odmówił odebrania nagrody Monizowi.
Kolejną prymitywną metodą stosowaną w Athens była metoda wodna. Chorego zanurzano w lodowatej wodzie na dłuższy czas. Metoda ta występowała często z połączeniu z elektrowstrząsami. Chorym (zanurzonym w wodzie) wkładano w usta kawałek gumy, by nie odgryźli sobie języka i podłączano prąd. Jeśli pacjent przeżył, następowała u niego zazwyczaj amnezja.
Elektrowstrząsy - kadr z filmu "Lot nad kukułczym gniazdem" (1975), na zdj. odtwórca głownej roli Jack Nicholson.
To jednak nie koniec okrucieństw ze strony personelu szpitala. Pacjenci bardzo często byli zmuszani do spania w przeludnionych salach, jedna pielęgniarka była czasem odpowiedzialna za życie i zdrowie aż 50 pacjentów. Podobno na ścianach szpitala widniało mnóstwo napisów autorstwa ludzi cierpiących w tym mrocznym miejscu. Jeden z takich napisów brzmiał „I was never crazy” („Nigdy nie byłem szalony”).
Za główne przyczyny chorób psychicznych uważano masturbację, pijaństwo i rozpustę (trochę to przypomina średniowiecze, nie uważacie?). W pierwszych trzech latach funkcjonowania szpitala u 81 pacjentów zdiagnozowano masturbację jako przyczynę obłędu, a u 56 innych – pijaństwo. Jeśli chodzi o kobiety, u 51 z nich przyczyna rzekomo leżała w komplikacjach poporodowych, u 32 w zmianie stylu życia, a u 29 w komplikacjach miesiączkowych. Największą winą jednak obarczano padaczkę – 31 mężczyzn i 19 kobiet.
Dalsze losy The Ridges
Sala balowa zniszczona w roku 1920
Lata 60-te przyniosły istotne zmiany w sposobach leczenia pacjentów. Lobotomię uznano za praktykę barbarzyńską, a wiele leków psychotropowych wycofano z użytku. W roku 1920 w szpitalu wybuchł pożar, który zniszczył salę balową. Natomiast w roku 1924 szpital został poszerzony o oddział dla chorych walczących z gruźlicą, który to jest do dziś jedynym opuszczonym budynkiem The Ridges. Na drugim piętrze tego obiektu znajdowały się pokoje, w których leczeni byli pacjenci o poważnych zaburzeniach psychicznych, którzy dodatkowo chorowali na gruźlicę i musieli zostać oddzieleni od pozostałych chorych. Tak się nieszczęśliwie złożyło, że na początku XX wieku problem zachorowań na gruźlicę w USA był tak powszechny, że często zdarzało się, że chorzy na gruźlicę trafiali do szpitali takich jak ten w Athens.
Williams Stanley Milligan
W roku 1977 do szpitala został skierowany William Stanley Milligan („Billy Milligan”) – gwałciciel, u którego psychiatrzy zdiagnozowali wieloraką osobowość (10 różnych osobowości plus 14 innych odkrytych później). Milligan był jednym z ostatnich pacjentów szpitala dla psychicznie chorych w Athens. Jeśli interesuje Was historia Billy’ego Milligana, więcej na temat jego choroby znajdziecie w książce Daniela Keyes’a „The Minds of Billy Milligan” (w Polsce „Billy Milligan”). Książka jest efektem rozmów autora z Milliganem oraz ludźmi powiązanymi z jego osobą.
Lata 80-te były ostatnimi chwilami ośrodka w Athens, jak i innych tego typu szpitali w całym kraju. Nowa polityka rządu doprowadziła do masowych zwolnień chorych i skazania ich na bezdomność. Ostatni pacjenci opuścili szpital w roku 1993 i zostali przeniesieni do znacznie mniejszego. Budynek szpitala przez wiele lat stał pusty, a Uniwersytet Ohio (który stał się jego właścicielem) przygotowywał plany jego renowacji i zagospodarowania. Miało tam powstać muzeum, pomieszczenia biurowe oraz sale lekcyjne. W roku 2001 zakończono prace remontowe w budynku głównym, który znany jest dzisiaj jako Lin Hall. Znajdują się tam biura geologiczne i biotechnologiczne, a także Muzeum Sztuki Kennedy’ego. Prawie wszystkie budynki starego szpitala zostały wyremontowane i oddane do użytku publicznego.
The Ridges - milczący świadek
Jeden z cmentarzy The Ridges
Nikt tak naprawdę nie wie, ile oficjalnie cmentarzy posiadał szpital w Athens. Mówi się o dwóch, trzech, ale ten najważniejszy i najbardziej popularny znajduje się z tyłu budynku. Niewiele nagrobków posiada na nim imiona i nazwiska zmarłych. Często zdarza się, że zamiast imienia znajduje się na nim tylko numer pacjenta. Poza tym chowano tu wielu weteranów wojennych i wielu z nich nie jest znanych. Cmentarz na tyłach szpitala nie miał nigdy dobrej reputacji, podobnie jak sam szpital. Mówi się, że dzieją się tam rzeczy niewytłumaczalne. Co ciekawe – groby są ogromnie rozproszone w terenie. Niedaleko cmentarza płynie mały strumyczek. Nad nim zbudowano drewniany most, a dalej w lesie znaleziono jeszcze trzy lub cztery inne groby.
Na jednym z cmentarzy znajduje się niezwykła figura nagrobna przedstawiająca anioła. Zwiedzający The Ridge relacjonują, jakoby anioł miał ronić łzy lub delikatnie poruszać skrzydłami. W grobie pochowane zostało ciało nieznanej osoby, a postać kamiennego anioła góruje nad nim niewzruszenie od przeszło stu lat.
Treść napisu na dole posągu po przetłumaczeniu brzmi: "Ku świętej pamięci nieznanego zmarłego, który spoczywa tutaj. 1806-1924"
Bardzo znana jest historia, która opowiada o tym, że szpital leży w samym środku pentagramu, którego ramiona wyznaczają poszczególne cmentarze. Teoria dość naciągana, zwłaszcza, że zaznaczono tylko niektóre cmentarze, a podobno jest ich o wiele więcej na tych terenach.
Jedna z popularnych opowieści głosi, że głuchoniema pacjentka o imieniu Margaret, która uciekła pewnego dnia ze swojego pokoju, została przypadkowo uwięziona w pustym pomieszczeniu szpitala. Zmarła tam, a jej ciało znaleziono dopiero po tygodniu czasu, z widocznymi śladami rozkładu. Ciało Margaret miało pozostawić na podłodze widoczny ślad, który od lat można oglądać na fotografiach z tamtego miejsca. Podobno – mimo prób usunięcia zabrudzenia – plama pozostała nietknięta.
Brytyjskie Towarzystwo Badań Psychicznych umieszcza The Ridge pod numerem 13 na liście najbardziej przerażających i nawiedzonych miejsc na świecie. Podobnie popularne show pt. „Najbardziej przerażające miejsca świata” wyróżnia szpital w Athens jako miejsce budzące największy strach wśród turystów. Wielokrotnie w to miejsce udawały się ekipy badające zjawiska paranormalne i rejestrowały w murach szpitala wiele dziwnych i niewytłumaczalnych zjawisk.
Patrząc na zdjęcia dawnego Athens Lunatic Asylum niejeden z nas czuje w nich coś niepokojącego i mrocznego. Opuszczone szpitale psychiatryczne są szczególnie interesujące, nie tylko dla spragnionych wrażeń turystów, ale przede wszystkim fotografów, kolekcjonerów zdjęć opuszczonych i niezwykłych miejsc. To miejsce należy do najbardziej fascynujących i niezwykłych i – choć powoli stare odrapane ściany pokrywa świeża farba, a z korytarzy i sal znikają pozostawione tam stare sprzęty – nawet dziś szpital psychiatryczny w Athens przeraża swoim wyglądem i historią. Choć czas nieubłaganie zmienia oblicze ponurego szpitala, niektórzy z odwiedzających to miejsce osób przyznają, że spacerując pustymi korytarzami The Ridge widzieli więcej, aniżeli chcieliby kiedykolwiek zobaczyć.
Źródło (tekst i zdjęcia): Cat In The Well