Nie 3h a 4h. I tu chodzi o to że główny wpływ na jakość tego snu mają drzemki ...
Moim zdaniem naczytałeś się głupot i tyle.
Z tego co się zorientowałem, jedyne rozleglejsze i kompetentne badania nad snem polifazowym prowadziły armie, m. in. USA i Kanady. Rzecz w tym, że sen polifazowy ma być jedynie chwilowym substytutem zwyczajnego, długiego snu. Wykorzystać go mogą np. żołnierze, by zachować jak najlepszą sprawność psychofizyczną przy braku warunków do normalnego snu. Rzecz w tym, że jak podają badania kanadyjskie (http://www.tc.gc.ca/...13960e-602.html), sprawność organizmu w wyniku stosowania takiego snu zawsze jest znacznie niższa niż ta, gdy jesteśmy wypoczęci po normalnym śnie. Ponadto, amerykanie zalecali drzemki trwające min. 45 minut (optymalnie 2 godzinne), ale tylko w przypadku konieczności utrzymania aktywności przy deprywacji snu. Gdy mamy okazję się wyspać to należy to zrobić. Kanadyjczycy testowali drzemki 10-20 minutowe i doprowadziło to do rezultatów, o których pisałem powyżej.
Ponadto, we włoskich badaniach stwierdzono, że przy stosowaniu snu polifazowego masowo zaczyna występować tzw mikrosen, Jest to tak jakby zapadanie mózgu w sen na ułamki sekund, co na pierwszy rzut oka jest jednak niezauważalne, ale znacznie obniża sprawność umysłu.
Konkluzja jest prosta - sen polifazowy jest użyteczny tylko w warunkach ekstremalnych i stosunkowo krótkotrwałych. Na dłuższą metę jest to poprostu wykańczanie organizmu. Podobnie pod względem sprawności psychofizycznej - wyniki są znacznie gorsze w przypadku snu polifazowego.
Tyle to jest warte. Jeżeli nie musisz spać w okopie i czuwać, by ktoś ci na głowę nie spuścił granatu, to się po prostu wyśpij i tyle. Szkoda twojego zdrowia na głupie eksperymenty.
A co do tego:
No ale z tego co wiem to ludzi już z tym eksperymentowali i opisywali i niby nie było skutków ubocznych.
To wybacz, ale przekonany jestem, że ci "eksperymentatorzy" skutki uboczne zauważyliby dopiero, gdyby im zaczęły od tego ręce usychać. Bez zastosowania metodologii badań naukowych (próby ślepe, takie śmakie etc) zdanie sobie sprawy z nieoczywistych skutków ubocznych jest bardzo trudne, a dla laika śmiem twierdzić, że niemożliwe. Należy też zdać sobie sprawę z tego, że objawy wielu chorób stają się zauważalne dla chorego dopiero w późnych stadiach choroby, kiedy organizm już jest znacznie wyniszczony.
Użytkownik skittles edytował ten post 18.11.2015 - 13:26