To ja zadam inne pytanie - a jeśli to co widzisz i czujesz to nie czarna materia?
Jeśli to nie czarna materia, to tylko się uśmiechnę.
Jeśli lubisz naukę i choć trochę masz duszę odkrywcy,
a nie kogoś , kto leci na sławę, to wiesz, że to nie istotne
czy twoja hipoteza się potwierdzi czy nie. Ważne jest to,
że zarówno potwierdzenie jak i zaprzeczenie , daje ci
realną wiedzę na temat danego zjawiska.
Jeśli czegoś nie dowiodłeś w sposób naukowy , nie
możesz twierdzić, że tak jest naprawdę.
Możesz co najwyżej przypuszczać, ale w między czasie,
badać inne aspekty danego zjawiska, by je wykluczyć.
Jeśli odkryjesz , że to co chciałeś wykluczyć jest
tym czego szukałeś, powinieneś być z siebie dumny
bo czegoś się dowiedziałeś, że poznałeś prawdę.
Są jednak ludzie o narcystyczno-fanatycznej duszy,
którzy idą w zaparte, tylko dla honoru, by nie zbłaźnić
się przed innymi i zrobia wszystko by postawić na swoim,
będą walczyć, poniżać, krzywdzić, upokarzać, śmiać się, wyzywać
i robić wszystko by poskromić kogoś o odmiennych
poglądach., idąc w imię zasady " Kto nie jest ze mną ten jest przeciwko mnie"
Takie osobowości znamy z historii i dzisiejszej polityki niestety....
Jeśli to co widzę i czuję to nie czarna materia, to postaram się "zaprzyjaźnić"
ze zjawiskiem czarnej materii i dowiedzieć się jak najwięcej o niej, ale zarazem
będę chciała też poznać naturę tego co nią nie jest 
Proste.