Jeszcze w czasie trwającego weekendu będziemy mieli okazję do podziwiania maksimum aktywności roju Orionidów - poinformował dr Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.Jak wyjaśnia astronom, orbita komety Halley'a przecina się z orbitą Ziemi w dwóch miejscach. Materiał pozostawiony przez kometę w jednym z tych miejsc daje meteory z roju Eta Aquarydów, a w drugim - z roju Orionidów. W tym drugim przypadku materiał kometarny jest rozrzucony na tak dużym obszarze, że Ziemia przechodzi przez niego od 2 października do 7 listopada. W tych właśnie dniach na naszym niebie możemy obserwować meteory z roju Orionidów. Są to zjawiska bardzo szybkie, wchodzące w naszą atmosferę z prędkością 66 km/s.
Maksimum aktywności tego roju występuje zwykle w okolicach 21-22 października. Jest ono przy tym bardzo szerokie, tak że liczby godzinne na poziomie kilkunastu meteorów możemy obserwować w okresie 19-24 października. Trzeba przy tym zaznaczyć, że Orionidy najlepiej obserwować w drugiej połowie nocy. Wtedy bowiem radiant roju (czyli miejsce, z którego zdają się wybiegać jego meteory) leżący na granicy gwiazdozbiorów Oriona i Bliźniąt, znajduje się wysoko nad horyzontem.
Tak więc największej ilości spadających gwiazd powinniśmy w naszym kraju oczekiwać w godzinach 2-5 nad ranem.
"W tym roku w samym maksimum warunki będą wyśmienite, bowiem pokrywa się ono idealnie z nowiem, więc, jeśli pogoda dopisze, w obserwacjach nic nie powinno nam przeszkadzać i możemy liczyć na małe kilkadziesiąt meteorów na godzinę" - mówi Arkadiusz Olech.
Jak dodaje, Orionidy warto też obserwować kilka dni przed i po samym maksimum, bo bywały już lata (np. w 1994 roku), gdy obserwowano niespodziewane mini-wybuchy z aktywnością sięgającą nawet 50 zjawisk na godzinę.
http://wiadomosci.on...0,686,item.html