Taka mała ciekawostka dla osób zainteresowanych historią najnowszą, ze szczególnym uwzględnieniem II Wojny Światowej, a jeszcze precyzyjniej - Kampanii Wrześniowej.
Jednym z symboli września"39 był z pewnością atak na Pocztę Polską w Gdańsku.
Temat był (wydawało się) omówiony na wszystkie możliwe sposoby i nic nowego w kwestii tak ataku, jak i losów obrońców poczty raczej nie spodziewano się dowiedzieć.
A jednak. jak się okazuje, na światło dzienne wychodzą nowe informacje związane z tym wydarzeniem.
A może raczej - odnajdywane są dowody na to, co do tej pory było tylko niepotwierdzonym przekazem ustnym.
Tak, czy owak, sprawa wydaje się być bardzo ciekawa.
Informacja jest dość leciwa, bo z września tego roku i choć znalazłem ją już wtedy to tylko zapisałem, jako ciekawostkę.
Ale, że nikt nie pokusił się o jej zamieszczenie na forum, to pozwolę sobie to nadrobić.
A nuż, kogoś to jednak zainteresuje.
Nieznane wcześniej zdjęcie z ataku na Pocztę Polską w Gdańsku
Zakupiony na niemieckim portalu aukcyjnym album pozwolił rozwiązać historyczną zagadkę. Chodzi o sprawę śmierci naczelnika Józefa Wąsika i dyrektora Okręgu Poczt i Telegrafów doktora Jana Michonia, do tej pory znaną jedynie z relacji. Miłośnik historii i rekonstruktor Sebastian Draga natrafił na nieznaną wcześniej fotografię ukazującą ciała szefów placówki.
Sensacyjna fotografia przedstawia zwłoki spalonego miotaczem ognia naczelnika Józefa Wąsika i zastrzelonego dyrektora Okręgu Poczt i Telegrafów, doktora Jana Michonia. Album należał wcześniej do Niemca o imieniu Wilhelm, który brał udział 1 września 1939 roku w ataku na Pocztę Polską w Gdańsku.
– Śmierć Michonia i Wąsika znana była tylko z relacji. Jak dotąd nieznane było zdjęcie ukazujące ciała szefów placówki. Z tego powodu niektórzy podawali w wątpliwość wersję zabicia Wąsika miotaczem ognia. Zupełnie przypadkiem, w portalu Ebay, trafiłem na album Niemca, który we wrześniu 1939 roku walczył w Gdańsku i Gdyni. Wśród sporej liczby zdjęć było też zdjęcie zwłok – mówi Sebastian Draga.
– Znajdujący się za nimi mur wydawał się znajomy. Pojechałem na pocztę i sprawdziłem ścianę przy bocznym wejściu. Na murze zgadzają się uszczerbki cegieł i ich układ. Na zdjęciu widzimy ciało zastrzelonego Michonia i spalonego Wąsika – relacjonuje.
Cały album został zakupiony na niemieckim serwisie aukcyjnym Ebay od sklepu z antykami. Większość zdjęć w albumie jest opisana rokiem wykonania w rogach zdjęć. Zostały wykonane przed 1940 rokiem i prawdopodobnie autor sam uporządkował wszystkie fotografie w albumie tuż po wojnie.
Album przedstawia historię jednego człowieka o imieniu Wilhelm oraz jego najbliższej rodziny. Właściciel albumu urodził się w 1916 lub 1917 roku. Dzieciństwo i młodość spędził w okolicach Istenburga. W 1936 roku odbył obowiązkową służbę w jednostkach RAD. Następnie w 1937 roku wstąpił do Wermachtu.
Latem 1939 roku pojawia się w Gdańsku prawdopodobnie w składzie Landespolitzei Danzig. Świadczy o tym jego umundurowanie. Na podstawie zawartych w albumie zdjęć można przypuszczać, że po zakończeniu kampanii wrześniowej rozpoczął studia na Politechnice Gdańskiej.
Album zawiera jedynie zdjęcia przedstawiające walki w rejonie korytarza Gdańskiego. Nie ma natomiast żadnych innych zdjęć przedstawiających wojnę.
– Autor zdjęć przeżył wojnę i po jej zakończeniu zamieszkał w Halle na terenie Niemiec. Wstrząsający jest fakt, że jest to zwykły album rodziny i właśnie w takim albumie zawarto zdjęcie pokazujące ciała zabitych Polaków, w tym jednego spalonego. A po przewróceniu kartki uśmiechają się do nas dwie młode sympatyczne dziewczyny – dodaje Draga.
Przedstawiamy galerię zdjęć z albumu należącego do Niemca, który brał udział w ataku na Pocztę Polską w Gdańsku.
Jedna z fotografii to prawdziwa historyczna sensacja.
Najważniejsze zdjęcie w albumie. Zwłoki zamordowanych przez Niemców, w trakcie poddawania się do niewoli (wychodzili z białymi flagami), obrońców Poczty Polskiej w Gdańsku. Bliżej muru zwłoki dyrektora Poczty Polskiej dr Jana Michonia zastrzelonego przez Niemców. Druga osoba to naczelnik Poczty Józef Wąsik, który (co potwierdza zdjęcie został spalony miotaczem ognia). Wokół ciała na ziemi widać czarny ślad po użyciu miotacza. Jest to jedyne (jak na razie) zdjęcie dokumentujące te wydarzenia, dodatkowo dzięki niemu wiadomo, z której strony pocztowcy wychodzili z budynku w trakcie poddawania się.
Tak obecnie wygląda miejsce, gdzie w 1939 roku niemieccy żołnierze zamordowali dyrektora Poczty Polskiej dr Jana Michonia i naczelnika Poczty Józefa Wąsika. Zdjęcie wykonał Sebastian Draga.
Więcej zdjęć ze wspomnianego albumu (chociaż już nie tak sensacyjnych) można znaleźć w podlinkowanym artykule.
edit: down
@Agnieszka
Cała przyjemność po mojej stronie.
Użytkownik pishor edytował ten post 28.11.2015 - 14:55
