Skocz do zawartości


Zdjęcie

Cesarskie cięcie, a komórki mózgowe u dzieci

cesarskie cięcie mózg dziecko rozwój

  • Zamknięty Temat jest zamknięty
9 odpowiedzi w tym temacie

#1

Lili.
  • Postów: 89
  • Tematów: 14
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

"W obecnych czasach coraz więcej kobiet decyduje się na urodzenie dziecka poprzez zabieg cesarskiego cięcia. Czy ta metoda na pewno jednak jest bezpieczna dla kobiety i dziecka? Badania pokazują, że niestety, ale ma ona wiele minusów.

Lekarze od lat przekonują kobiety, żeby rodziły w sposób naturalny (chyba że istnieje ku temu bezpośrednie przeciwwskazanie), jednak coraz mniej pań decyduje się na poród siłami natury, ponieważ zazwyczaj kieruje nimi strach przed wielogodzinnym rodzeniem i związanym z tym bólem. Wśród głównych minusów cesarskiego cięcia wymienia się m.in. możliwość powikłań poporodowych, która jest 4-krotnie większa niż przy porodzie naturalnym, ryzyko krwotoku, ryzyko rozwinięcia się choroby zatorowo-zakrzepowej, niedrożność jelit, powikłania zapalne, ryzyko uszkodzenia pęcherza, moczowodów, pęknięcia macicy. Zbyt wcześnie dokonane cesarskie cięcie może również spowodować zaburzenia oddychania u dziecka (tzw. jatrogenne wcześniactwo). Dzieci urodzone w ten sposób mogą też mieć słabszy system odpornościowy.

Ostatnio naukowcy z University of Georgia (USA) odkryli, że metoda urodzenia dziecka wpływa także na stan jego mózgu. Co ciekawe, badacze stwierdzili, że dzieci, które przyszły na świat za pomocą cesarskiego cięcia mają więcej komórek mózgowych tuż po urodzeniu niż dzieci urodzone w sposób naturalny. U dzieci urodzonych siłami natury dochodzi w pewnym stopniu do zahamowania rozwoju układu nerwowego.

„Zauważyliśmy pewien dziwny skok śmierci komórek mózgowych tuż po urodzeniu. Dzieje się tak dlatego, że gdy system nerwowy wzrasta, produkuje on nadmierną ilość komórek mózgowych i zaczyna zabijać te, których nie potrzebuje” – twierdzą badacze dodając, że dzieje się to w różnych częściach mózgu.

W trakcie eksperymentu naukowcy zauważyli, że myszy urodzone przez cesarskie cięcie, miały większe stężenie neuronów w mózgu niż myszy urodzone poprzez normalny poród.

Warto jednak wspomnieć o niektórych ujemnych efektach cesarskiego cięcia, jak chociażby o pozostającej na ciele kobiety bliźnie, bolących i długo gojących się ranach, urazach i uszkodzeniach, do jakich może dojść w brzuchu przy wyjmowaniu główki dziecka, a także o gorszych wykładnikach rozwoju intelektualnego takich dzieci (badania wykonano wśród rodzących elektywnym cięciem cesarskim, bez zagrożenia śródporodowego). Według badań, dzieci, które przyszły na świat siłami natury rosną zdrowsze i rozwijają się szybciej."

 

nie wspomniano jeszcze w tym artykule o tym, że matki czesto po cesarskim cięciu mają problem z karmieniem piersią. jest tak dlatego, że oksytocyna, która wyzwala skurcze macicy podczas rodzenia jest nieaktywna, a ona następnie powoduje uruchomienie wydzielania hormonu odpowiadającego za produkcję mleka. także warto się zastanowić nad wyborem, przed którym przyszłe mamy będą postawione.


  • 0

#2

Alis.

    "Zielony" uspokaja ;)

  • Postów: 690
  • Tematów: 171
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Po 1 przydałoby się źródło tego tekstu, albo badan które są tu opisane.

Po 2 jako kobieta która 3 miesiące temu urodziła dziecko, właśnie poprzez cesarskie cięcie, chociaż było to wymuszone sytuacją a nie moim wyborem, chciałabym odnieść się do ostatniego fragmentu: 

 

 

nie wspomniano jeszcze w tym artykule o tym, że matki czesto po cesarskim cięciu mają problem z karmieniem piersią. jest tak dlatego, że oksytocyna, która wyzwala skurcze macicy podczas rodzenia jest nieaktywna, a ona następnie powoduje uruchomienie wydzielania hormonu odpowiadającego za produkcję mleka. także warto się zastanowić nad wyborem, przed którym przyszłe mamy będą postawione.

 

Laktacja rusza na całego dopiero po przyjściu dziecka na świat i jest pobudzana przez brak łożyska w łonie matki, a nie przez rodzaj porodu. Zwiększa się poziom oksytocyny i prolaktyny, dwóch hormonów odpowiedzialnych za produkcję i spływanie pokarmu w piersiach świeżo upieczonej matki. Poziom tych hormonów zwiększa także samo dziecko, które ssąc, drażni sutki mamy. Dlatego dobrze, jeśli dziecko zostanie przystawione do piersi w przeciągu pierwszej godziny po urodzeniu. Mamy, które zostały poddane cesarskiemu cięciu w znieczuleniu przewodowym mogą niemal od razu nakarmić malucha. W przypadku, jeśli cesarka była przeprowadzana pod narkozą, trzeba z karmieniem poczekać dłużej. (tak właśnie było w moim przypadku).


  • 3



#3

Lili.
  • Postów: 89
  • Tematów: 14
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

co innego miec wyjście, co innego go nie mieć.

 

Alis rodzaj porodu ma znaczenie. nie znaczy to, że po cesarce nie będzie matka miała pokarmu, ale takie prawdopodobieństwo jest większe. karmienie piersią po cesarskim cięciu może sprawiać pewne kłopoty. Ich przyczyną są nie tylko emocje, ból i leki, które przyjmuje matka po cesarce, ale także znieczulenie. Laktacja za którą odpowiadają hormony prolaktyny i oksytocyny nie rosną stopniowo jak przy porodzie naturalnym, co również spowalnia napełnienie piersi mlekiem.


  • 0

#4

Alis.

    "Zielony" uspokaja ;)

  • Postów: 690
  • Tematów: 171
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A jakie leki przyjmuje matka po cesarce które hamują produkcje mleka? Poza tym ból i emocje towarzysza także przy naturalnym porodzie.

Moje doświadczenie pokazuje ze cesarka nie miała wpływu na karmienie piersią, ale możne Ty masz inne?


Użytkownik Alis edytował ten post 30.11.2015 - 21:07

  • 1



#5

Lili.
  • Postów: 89
  • Tematów: 14
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

nie mam dzieci. opieram się na tym, z czego się uczę i czytam ;)


  • 0

#6

Daniel..
  • Postów: 4142
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Akurat tak się składa, że jestem z cesarki. Wychodzi z tego, że jestem lekko niedorozwinięty, chorowity i słaby.

Dodam tylko, że przez ponad 20 lat nie miałem nic złamanego, nawet skręconego i nie wiem co to lekarz, badania wszystkie wyśmienite mimo niezdrowego trybu życia. No, ale może nie będę zapeszał...


  • 2



#7

Cadavera.
  • Postów: 337
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Totalne bzdury. Kiedyś to naturalne porody i okres popologowy byly glówną przyczyną zgonów!
A pękniecie krocza, macicy oraz wewnetrzne krwotoki  bywają  i spowodowane porodem naturalnym kiedy olbrzymie cisnienie i siła napierają na oslabione tkanki i narzady! Dodatkowo dlugo trwajacy poród naturalny może spowodowac niedotlenienie dziecka i śmierć mózgu. Jak wygląda i zachowuje sie dziecko z niedotlenionym mozgiem chyba nie trzeba przytaczać.
Jesli kobieta boi się rodzić silami natury i jest to ogromny lęk posunięty do granic fobii, lek tak silny że kobieta nie chce rodzic, ma depresje i myśli o aborcji to wbrew temu co mowia niektórzy jest to wskazanie do cesarskiego ciecia i nikt nie powinien miec prawa zabronić kobiecie dostępu do opieki medycznej i cesarskiego cięcia pod okiem specjalistów. Dla takich kobiet poród naturalny moze być prawdziwa męką a cesarskie cięcie błogoslawieństwem. Jesli kobieta się boi i podnosi jej to ciśnienie do granic mozliwości może to spowodowac stan rzucawkowy (zwlaszcza jesli kobieta ma predyspozycje do nadciśnienia od zawsze) a stan taki stanowi bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia kobiety oraz dziecka a w ciezkich przypadkach stanu rzucawkowego rozwarza się nawet przerwanie ciaży.
Mówi się czasami ze wieź może byc nie tak bliska między matka a dzieckiem po cesarce. Jest to kolejna dziwna ,teoria'. Matka powinna kochac dziecko przez sam fakt jego istnienia a nie ze wzgledu na poród oraz zdarzenia występujące w krótkim czasie po nim. Nie mówiac już o tym że u niektórych poród moze byc tak traumatycznym przezyciem ze nie będa w stanie nawiązac normalnej więzi z dzieckiem...

Wiec to nie prawda ze naturalny porod jest dla wszystkich, ma same zalety a cesarka jest ,be'.

Kilku dzieciom nie udzielono pomocy i urodziły się z uszkodzonymi mózgami. Taki jest skutek ,przymusowego naturalnego rodzenia'


Akurat tak się składa, że jestem z cesarki. Wychodzi z tego, że jestem lekko niedorozwinięty, chorowity i słaby.

Dodam tylko, że przez ponad 20 lat nie miałem nic złamanego, nawet skręconego i nie wiem co to lekarz, badania wszystkie wyśmienite mimo niezdrowego trybu życia. No, ale może nie będę zapeszał...

Bo to totalna bzdura...cesarka czasem moze okazac sie bezpieczniejszym rozwiazaniem niz porod silami natury. Jesli ktos jest wcześniakiem to faktycznie mozna zauważyc pewien zwiazek z problemami zdrowotnymi i tempem rozwoju ale jak cesarka mialaby wpłynąc na rozwój i zdrowie  w pełni dojrzałego, malego czlowieka?


Użytkownik Cadavera edytował ten post 30.11.2015 - 21:59

  • 1

#8

Alis.

    "Zielony" uspokaja ;)

  • Postów: 690
  • Tematów: 171
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

O dzieciach z in vitro także słyszeliśmy że jakoś inaczej się rozwijają niż te poczęte naturalnie...  bzdury...

Myślę, że trudno pisać o tym jak rozwija się dziecko, ponieważ KAŻDE rozwija się trochę inaczej (mówimy tu o zdrowym maluchu) a na rozwój mózgu dziecka wpływa przebieg ciąży a nie rodzaj porodu.

 

Zdecydowanie zgadzam się z Cadaverą, a to o czym wspomina to Tokofobia.


  • 2



#9

Cadavera.
  • Postów: 337
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

O dzieciach z in vitro także słyszeliśmy że jakoś inaczej się rozwijają niż te poczęte naturalnie...  bzdury...

Myślę, że trudno pisać o tym jak rozwija się dziecko, ponieważ KAŻDE rozwija się trochę inaczej (mówimy tu o zdrowym maluchu) a na rozwój mózgu dziecka wpływa przebieg ciąży a nie rodzaj porodu.

 

Zdecydowanie zgadzam się z Cadaverą, a to o czym wspomina to Tokofobia.

Z in vitro to jest pół prawda :) ta metoda generalnie jest potrzebna. Co do ryzyka rozwoju zaburzeń genetycznych ponoc owszem jest ono wieksze u dzieci z in vitro ale....spójrzcie na skale. Dziecko poczete silami natury ma o ile pamiętam 3% ryzyka rozwoju wad a dziecko z in vitro chyba 6%. Wybaczcie ze dokładnie nie pamiętam wykładów z genetyki ale taka była wlasnie skala. Mowił nam to profesor-zreszta Polska slawa jesli chodzi o genetykę ktory jest wielkim zwolennikiem in vitro. Także ryzyko ociupine większe jest ale nie ma to nic wspólnego z tym co trabia niektóre media o tak zwanej (sic!) malpiej bruździe czy innych zaburzeniach u dzieci z in vitro. Po za tym wydaje się ze ryzyko moze być nieco większe przez sam fakt że pary wymagające in vitro mąga miec pewne zaburzenia genetyczne, niekoniecznie z samej metody. Nie mówiąc już o tym ze ryzyko jest zawsze ale trzeba patrzec na korzyści wymierne i logicznie wszystko skalkulować.


Użytkownik Cadavera edytował ten post 30.11.2015 - 22:18

  • 0

#10

Edward IV Groźny.

    Greater than you

  • Postów: 248
  • Tematów: 43
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 12
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Zamykam. Temat nic nie wnosi a mogą posypać się warny.

 

closed.gif


  • 0






Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: cesarskie cięcie, mózg, dziecko, rozwój

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych