Przepraszam ale mylisz się, i to bardzo. Zakładając eksploatację w warunkach, które opisałeś, dodając do tego przestrzeganie przepisów prawa o ruchu drogowym, stawiam na Veyrona. Powodów jest kilka. Po pierwsze wiek. najstarsze Veyrony mają co najwyżej pięć lat, co w zestawieniu z każdym trzydziestoletnim pojazdem stawia je na uprzywilejowanej pozycji. Po drugie i to najważniejsze. Samochody takie jak Veyron budowane są z najlepszych materiałów przy użyciu najnowocześniejszych technologii. Powodem są osiągi. Prędkość maksymalna Bugatti to ponad 420 km/h dla porównania bolidy F1 wyciągają jakieś 320- 340 km/h. Przyspieszenie od 0 do 100km/h to dwie i pół sekundy. Dla porównania znacznie lżejsze samochody F1 uzyskują około 1,7. Przy tej różnicy w wadze (1888 kg Veyron i mniej niż 700 kg bolidy F1) Biorąc pod uwagę te parametry, twierdzę iż przy normalnej eksploatacji Bugatti zaliczy bezawaryjny przebieg znacznie większy, niż całkowity przebieg dowolnego Landrovera. Kluczem do takiego stwierdzenia są materiały i technologie użyte do produkcji obu samochodów. Mam prawie 100% pewność iż jakikolwiek Landrower rozpędzony do czterystu kilometrów na godzinę, po prostu bu się rozleciał. W związku z tym, przy normalnej eksploatacji, nawet w polskich warunkach, NIE MA SZANS!
Dodać należy także iż dla auta o takich osiągach jak Bugatti, poruszanie się po drogach zgodnie z prawem, nie stanowi w zasadzie żadnego obciążenia dla jego elementów.
Dla wszystkich, którzy powątpiewają w zależność jakości, i precyzji wykonania na wytrzymałość, proponuję test. Zdejmij jeden odważnik z przedniego koła i spróbuj rozpędzić auto, do prędkości 80km/h. Już przy tej prędkości będzie można zaobserwować drgania kierownicy i lekką nadsterowność. Powodem będzie brak wyważenia koła, i spowodowane tym skoki całego układu. Gwarantuję iż przekroczenie 130km/h z takim kołem wymaga wyłączenia instynktów samozachowawczych kierowcy.
Im szybsze auto, tym konieczna jest większa jakość, precyzja i materiały użyte do wykonania ZWŁASZCZA! podwozia.
Juzek, nie pouczaj nikogo o samochodach skoro sam sie na nich nie znasz. Milion kilometrów veyronem? Tyle nie zrobia wszystkie wyprodukowane egzemplarze lacznie. ten samochod to twor glownie marketingowy bo techniki w nim zadnej cudownej nie ma, wystarczy specyfikacje przesledzic. naped to szajsowaty haldex jak w octawii jedynce, turbo tez jak w octavii bo k03, tylko cztery sztuki, skrzynia biegow od ricardo bo sami nie umieli zrobic, a silnik to polepione dwa silniki vr8 czyli vr6 powiekszone o dwa gary. a kazdy kto ma chocby minimalne pojecie o silnikach wie ze vr6 to konstrukcja poroniona od podstaw z panewkami grubosci wlosa i rozna dlugoscia kanalow dolotowych. do tego nierownomierny rozklad naprezen termicznych i korbowody cieniutkie jak wklad od dlugopisu. ten silnik to jezdzaca mina, ktora pracuje na granicy wytrzymalosci i 50 tysiecy kilometrow bedzie dla niego sporym wyczynem. widziales gdzies tuningowanie veyrona do 2000 albo wiecej koni? nie i nie zobaczysz, przynajmniej nie na seryjnym silniku. nie da sie tego zrobic jesli ma wytrzymac cos wiecej niz jeden ostry start. a to jest 8 litrow, cztery turbo ktore w serii ma tylko 125 km z litra czyli tyle co miałem kiedyś w seacie leonie z 2004.