Krótko i na temat. Młoda dziewczyna mocno wierząca miewa ostatnio dosyć nieciekawe sytuacje. W wolnych chwilach pomaga mamie w barze gdzie wszystko się zaczęło około 2 miesięcy temu. Spadające szklanki, pukanie w drzwi (głównie od zaplecza), odkręcający się kran, włączająca się mikrofalówka czy nagła samoistna zmiana ciepłej wody na zimną i odwrotnie kiedy strumień leci w kranie. Co najważniejsze wszystko to dzieje się.. kiedy jest sama bądź osoba która z nią jest nie jest świadoma, bądź jej świadomość jest nie do końca pełna. Przykład z baru. Kiedy są klienci czy pomocnicy na kuchni to nic się nie dzieje. Ale raz była taka sytuacja że była ona z kucharzem i ten akurat słuchał muzyki (nie pełna świadomość) a ona słyszała pukanie na zapleczu. Powiedziała mu i on nic nie słyszał. Ale kiedy otworzyli drzwi zauważyli otwarte wszystkie szafki chodź i ona i on zarzekali się że na zaplecze tego dnia nie wchodzili.
O ile w barze tłumaczyła sobie to zmęczeniem (rzeczywiście bywają dni że mało sypia więc sam to podejrzewałem) to ostatnio zaczęło się to przenosić do domu. Gasnące nagle światła, szczekający jak szalony pies, samoistne podgłaśnianie czy wyciszanie się telewizora, odkręcanie się kranu w kuchni czy łazience, odgłos kroków na poddaszu i pokoju na górze, upadające przedmioty.. to tylko kilka z nich. Często też kiedy jest sama w domu wyrzuca korki w domu (mimo iż gra tylko telewizor) bądź palą się żarówki. Jej tata zawsze mówi że zbankrutują przez to bo naprawdę dużo ich wymieniają, czasami nawet 10 razy w ciągu tygodnia. Ogólnie w domu takie sytuacje też się dzieją ale tylko wtedy kiedy nie ma nikogo w pokoju chodź w domu może być. Dzisiejsza sytuacja jednak sprawiła że postanowiłem spytać się was co o tym sądzicie.
Godzina 17 była sama z młodszą siostrą w domu. Siostra spała. I nagle zaczęło gasnąć światło, telewizor szalała, pies szczekał jak poparzony, kran się odkręcał w łazience sam, słyszała kroki w kuchni, nagle zgasł ogień w kominku.. wydawało się jej też że tata wjechał na podwórko, jest przkeonana że widziała samochód i słyszała.. ale tata przyjechał dopiero 10 minut później. W międzyczasie sprawdziła i na podwórku nie było żadnego samochodu.. nie mogła też obudzić siostry. Siostra często lunatykuje i mówi przez sen tym razem bardzo szybko mówiła pojedyncze słowa po angielsku i niemiecku (oba języki zna).. Dopiero kiedy wrócił tata to okazało się że żarówka w kuchni i łazience znowu spalona.
Nim ktoś powie że to wina kiepskiej sieci w domu to warto dodać że (czego sam byłem świadkiem) żarówki i lampy przepalają się w jej obecności np. w szkole czy na ulicy tak po prostu (co oczywiście może być czystym zbiegiem okoliczności).
Znam ja bardzo długo więc ręczę za nią że nie zmyśla. Zauważyłem też że najwięcej sie dzieje kiedy jest zła albo odczuwa strach.
Oboje mamy jakieś swoje teorie, ale zostawimy je dla siebie. Dziękuję jeżeli to przeczytaliście i liczę na jakieś pomysły.