Napisano
23.10.2006 - 17:44
Dwa lata temu zmarła mi babcia z którą byłem zrzyty, za życia często obiecywała mi że przyjdzie do mnie, odwiedzi, słowa typu zrobimy grilla całą rodziną itp. Mieszkała w tym samym mieście, i zawsze ja babcie odwiedzałem ona mnie, hmm przynajmiej 3lata nie odwiedzała. Na początku nie wiem czemu nie zaglądała do nas, później schorowała i nie mogła. Często przypominają mi się te słowa, i mówie sobie w myśli lub nawet na głos, sam do siebie. "Miałaś do mnie przyjść a nie przyszłaś nie, nie zdążyłaś a obiecałaś" Powtarzam sobie słowa babci i jej nie dokonaną obietnice.
Czasami w domu widze cienie, albo jak by ktoś za mną stał, krótko po śmierci babci pies patrzył w jedno miejsce i szczekał. Teraz patrząc na zachowanie psa, wydaje mi się że przyzwyczaił się do obecności gościa. Na obcych szczeka ale jak ktoś często przychodzi to już się przyzwyczaja.
Moje pytanie czy nie powinienem tego wspominać,Czy babcia mnie odwiedza i czy Ja nie zakłócam spokoju jej duszy?? Czy moge ją w jakiś sposób rozzłościć ??
ps: Babcia za życia była bardzo religijna,