Ciekawi mnie jedna rzecz, przyjmując na chwilę że prawdziwy duch został nagrany czy chociażby jakąś jego aktywność, to jaki tak naprawdę to jest dowód?
Od ponad stu lat już jest taka technologia, że da się ukryć drut przed obserwatorem, który patrzy z dystansu 2 m "gołym okiem" a tu obraz jest jeszcze zacierany przez szum i mniejszą rozdzielczość kompresji na youtubie. Na pierwszym z pokazanych filmików na oryginale na druciku pojawił się mały błysk światła. Na kopii w Youtubie już niema nawet śladu tego pojaśnienia. Bardzo trudno było złapać na oszustwie wielkich tej branży(madame Bławatska) z czasów najwiekszego rozkwitu okultyzmu czyli koniec XIX wieku a co dopiero dzisiaj gdy większość "ekspertów" myśli że do takich zabaw jest potrzebny Photoshop. NIGDY NIE BYŁY DOWODAMII ANI FOTOGRAFIA ANI FILM. Zbyt łatwo je sfałszować.