Czyli to co mierzył pirometr na pierwszych zdjęciach, było średnią temperaturą podłogi, a tak duże różnice świadczyłyby, że podłoga jest nierównomiernie zaizolowana. To mogłoby tłumaczyć powstawanie różnic w odczuciu ciepła.
Napisano 21.02.2016 - 19:30
Jak dla mnie filmik stanowi dobry dowód
Ale dowód na co?
Ja powiedziałbym tak.
O przypadku nie może być raczej mowy, bo trudno uznać, żeby praktycznie jednocześnie, w tak krótkim odstępie czasowym, "przypadkowo" spadły i książki z półki i lakier z parapetu.
Taki "przypadek" byłby chyba jeszcze bardziej paranormalny niż działanie ducha.
Jeżeli to więc nie przypadek, to zostają nam dwie możliwości - albo jest to faktycznie działanie ducha albo działanie autora tematu.
Gdyby to było działanie ducha, to warto byłoby zapytać - jaki miałby on w tym cel?
W jakim celu miałby na przykład zrzucać ten lakier z parapetu, skoro trudno to nawet zauważyć na nagraniu? Po co duch miałby podejmować się działania, które praktycznie jest niewidzialne dla osób, w których domu duch ten próbuje manifestować swoją obecność?
Z kolei, w przypadku książek - skoro miałby je już zrzucać, to dlaczego w sposób, który spokojnie można by uznać za przypadkowy? Przecież oczywistym jest, że książka stojąca pionowo i niczym niepodparta, w końcu, prędzej, czy później, musi się przewrócić na bok. Czy nie tak?
Dowód w sensie "materiał dowodowy", "dowód rzeczowy", "coś udokumentowanego", "dowód na to, że coś miało miejsce". Jeżeli nie pasuje ci określenie "dowód" zamień to na "poszlaka". Mówiąc "dowód" nie mam na myśli "dowodu, że wydarzyło się coś paranormalnego" a jedynie "dowód na podstawie którego możemy wnioskować co się wydarzyło bez opierania się tylko i wyłacznei na słowach autora".
Oczywiście nie jest wykluczone, że materiał został zmontowany. Jednak poza fotomontażem istnieje całkiem sporo normalnych uzasadnień na temat zarejestrowanego zjawiska.
Krótki odstęp czasowy wcale nie znaczy, że nie mamy do czynienia z przypadkiem, wręcz przeciwnie - jeżeli jakieś zjawisko nastąpiło raz jest prawdopodobne, że za kilka sekund przytrafi się znowu bo wciąż panują korzystne dla danego zjawiska warunki.
Mysz mogła przemieścić się z parapetu na półkę - lub w pomieszczeniu były dwie myszy. Drgania (mogły być to tez drgania gruntu, siadanie budynku, trzaśnięcie drzwiami u sąsiada, trzask w piecu centralnego ogrzewania, ciężarówka...) mogły zrzucić lakier z parapetu i spowodować lekką zmianę pozycji książek(zmiana punktu ciężkości) które po kilkunastu sekundach przewróciły się pod wpływem własnego ciężaru.
Oczywiście wytłumaczeń fizycznych/naturalnych jest więcej(choćby przeciąg) ale te przychodzą mi na chwilę obecną do głowy jako najbardziej prawdopodobne.
Jeżeli zaś chodzi o motywy ducha - to chyba logiczne? Mówimy o duchu kobiety która mieszkała niegdyś w tym domu. Może nie wie, że umarła (albo i wie ale chciała trochę pomóc/nudziło jej się) i chciała trochę posprzątać/pomalować paznokcie/poczytać książkę ale jako, że w stanie niematerialnym nie jest to łatwe udało jej się jedynie przedmioty przewrócić.
Z kolei jaki cel ma autor tematu? Prowokacja? Nawet jeżeli tak jest to nie mam nic przeciwko tak dobrze zrobionym prowokacjom. Montaż takiego filmu wymagałby sporo roboty a i cała historia póki co trzyma się całości.
Napisano 22.02.2016 - 17:38
Myślę, że pomocne może być również to, że nie mamy w domu kaloryferów. Korzystamy z ogrzewania podłogowego na podczerwień. Mieszkam na śląsku, więc występują tu wstrząsy z kopalnii. Dzisiaj w nocy kulki dały o sobie znać. Tak jakby spadały w rządku na podłogę i odbijały się od niej dwa razy. Włączyłem dyktafon w telefonie, ale nie wychwycił tych dźwięków, bo był za słaby. To badanie miało powiedzieć czy uszczelki są prawidłowej wielkości, czy są odpowiednie. Wymieniał uszczelki i sprawdzał temperaturę przy oknach. A parapet zrobiony jest z jakiegoś najtańszego konglomeratu. Lakier był czarny w szklanym pojemniku. Szkło dosyć solidne. Nie chciałem tutaj udowadniać istnienia jakichś duchów, nie zależy mi na tym. Skoro naprawdę to może być coś nadprzyrodzonego to chciałbym się tego jak najszybciej pozbyć. Znajomy sprawdził kamerę. Okazało się, że karta sd w niej jest spalona.
Napisano 23.02.2016 - 22:34
Wstrząsów(przynajmniej na tyle silnych by zarejestrowały się na sejsmogramach) nie było ani podczas nagrywania filmiku(18/19 lub 19/20) ani wczorajszej nocy(21/22).
http://hp.igf.edu.pl...aindex-pol.php3
Napisano 23.02.2016 - 23:55
W ostatnim czasie nie odczułem żadnych wstrząsów. Kamera przed domem już działa
Użytkownik Kacper.K edytował ten post 23.02.2016 - 23:58
Napisano 24.02.2016 - 16:34
Jestem ciekaw jak to dalej się potoczy . Zaciekawił mnie ten temat.
Napisano 25.02.2016 - 12:35
Przeczytałem temat, obejrzałem nagranie... bardzo interesujące. Sama książka, która spadła, również wygląda dość naturalnie. Od dawna, choć konto mam tu niedługo a forum śledzę kilka lat, nie widziałem tak dobrego nagrania. Pomijając jakość, rzecz jasna - nie każdy dysponuje sprzętem, który nagrywa niezłe filmy w dzien a co mowić o nocy. Czy coś posunęło się do przodu? Doszły jakieś nowe zjawiska?
Napisano 25.02.2016 - 13:11
Temat bardzo intrygujący. Również mieszkam na Śląsku (Chorzów) i uwierzcie mi, że nawet dość delikatne tąpnięcie może narobić rabanu. Skoro lakier stał na krawędzi parapetu, właśnie owo tąpnięcie (to nie to samo, co wstrząs, więc na próżno szukać zarejestrowanych zmian sejsmologiczno-podobnych, zazwyczaj mają siłę w skali Richtera gdzieś do 4 max.) mogło nam zmienić układ przedmiotów w pokoju. Domowników wcale nie musiało obudzić, osobiście nie obudziłam się nigdy, a kolejnego dnia w pracy/na uczelni dowiadywałam się, że niedaleko mnie miało miejsce takie wydarzenie. Czekam na dalszy rozwój sytuacji - i jak autor posta nade mną, jestem ciekawa, czy doszły jakieś nowe wydarzenia.
Napisano 25.02.2016 - 13:38
Włączyłem dyktafon w telefonie, ale nie wychwycił tych dźwięków, bo był za słaby.
A ja mam pytanie czy dyktafon włączałeś w momencie spadania kulek, czy po prostu - bo może coś się nagra?
Napisano 25.02.2016 - 13:44
Facet napisał że nawet zaprosi do domu kogoś żeby to sprawdził a główni uczestnicy tego tematu pisali później ze to ściema..... prosze was teraz to wy zachowujecie się jak dzieci, jak koniecznie chcecie udowodnić ze to ściema to sami tam pojedźcie i to udowodnijcie skoro autor faktycznie jest chętny kogoś tam zaprosić no drodzy wielcy sceptycy który się odważy bo wydaje mi się że jesteście mocni tylko w pisaniu.
Ja zawsze szukałem racjonalnego wyjaśnienia ale to jeden z niewielu tematów gdzie autor faktycznie prosi o pomoc i jest chętny tam kogoś zaprosić. Nie macie dowodów na prawdziwość tych filmów ale też żadnych dowodów na nieprawdziwość .A doszukiwanie się kłamstwa bo autor napisał coś nie tak o lakierze jest naprawdę niskich lotów.
"Ooo bo ja nie widze że lakier spada - fake " śmieszne.
Czekam na kolejne filmy.
Napisano 25.02.2016 - 14:13
Popularny
Napisano 25.02.2016 - 14:41
@Kazuhaki
Właściwy człowiek na właściwym miejscu .. Mnie najbardziej trapi źródło dźwięku tych hałasujących niby kulek. Udało Ci się może ustalić co może być ich źródłem? Masz jakieś przypuszczenia? ...
ot: Mam wrażenie, że jeśli gdzieś jest już jakaś aktywność paranormalna i oddziałuje na mieszkańców to gdy włącza się osoba z zewnątrz i też chce tego doświadczyć zaczyna działać prawo Murphy'ego. Nawet w filmach często jest przedstawiany taki schemat
Napisano 25.02.2016 - 15:01
Z tym dźwiękiem toczącej się kulki to już kiedyś był temat, zdaje się że dużo ludzi to słyszy w swoich mieszkaniach:
http://www.paranorma...adajacej-kulki/
tak ze to nie jest specyfika tylko jego domu. Ktoś wtedy podawał wyjaśnienie, że taki dźwięk mogą wydać blachy dachu.
Napisano 25.02.2016 - 17:37
Udało Ci się może ustalić co może być ich źródłem? Masz jakieś przypuszczenia? ...
Jeżeli toczą się tam jakieś kulki to na pewno nie na podłodze (pozwolę sobie nazwać te obiekty "kulkami", żeby mieć synonim). Wyłożona jest zwykłymi deskami. Na dodatek większość nie jest przybita, a jak już jest to maksymalnie dwoma gwoździami. Nie ma szans, żeby te obiekty toczyły się na odległość większą od 10-15 centymetrów. Chyba, że toczą się wzdłuż desek. To daje nam może 60 centymetrów? Deski w większości nie mają poziomu, więc kulki staczałyby się w dziury między nimi.
Użytkownik Kazuhaki edytował ten post 25.02.2016 - 17:43
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych