Widząc ilość błędów ortograficznych, jakie są popełniane przez zwolenników teorii New World Order utwierdzam się w przekonaniu, że są oni grupką małych, biednych i niekochanych dzieci.
Wybacz, staram się ich nie popełniać.
Bardzo mądre. Nie będe wiedział, że ingerują w moją prywatność. Przecież skąd miałbym wiedzieć, że jakaś nowa inkwizycja zacznie mi zabraniać czytania "wrogich" książek? Przepraszam, ona nie zacznie mi tego zabraniać, po prostu zacznie zabraniać wydawania takich książek. Ocenzurują internet i telewizję (oh, ona przecież już jest zniewolona!) i "wytresują społeczeństwo"!
To nic, że jeszcze nikomu się to nie udało, oni mają PLAAAAAN!
Owszem, myślę że będą mnie słuchali. A jeśli nie mnie, to innych.
Nie muszą Ci niczego zabraniać, sam będziesz ignorował "niepoważne" tematy. Nie kupowane i nie czytane znikną same.
Co do internetu, to coś nie wierzę w jego cenzurę, ale czas pokaże. Telewizja za to jest dość niezwykłym wynalazkiem, bo treści przez nią emitowane mają ciekawą właściwość bycia przyjmowanymi bezkrytycznie. Znasz może eksperyment Pawłowa (z psami)? Telewizja wykorzystuje podobne zjawisko, wyrabia u ludzi podświadome odruchy przyjmowania niemalże bezkrytycznie emitowanych treści.
Poza tym, nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego, że telewizja wykorzystuje także mechanizm częściowej hipnozy (zależy jeszcze od widza), co powoduje, że bezmyślnie gapisz się w ekran.
W takim stanie przy odpowiednim doborze treści, częstotliwości powtarzania (newsy, reklamy itp.) każda informacja, nawet kompletnie absurdalna, może zostać Ci wpojona, a Ty uznasz to za normę.
Źle najprawdopodobniej zrozumiałeś "tresurę". Chodzi o kontrolę poglądów, wpajanie pewnych wzorców, szablonów, z których samo społeczeństwo nie pozwoli Ci się wyłamać. Pewne rzeczy musisz zrobić, by nie być wyrzutkiem społecznym.
W społeczeństwie istnieje taka "pralnia mózgów", do której każdy trafia, bo musi. Szkoła.
95% rzeczy, których się tam nauczyłeś nigdy nie wykorzystasz w życiu, a 80% zapomnisz. Nie uczysz się myślenia, ale odtwarzania. Nie uczysz się zadawania pytań, ale przyjmowania wszystkiego jako pewnik.
Szkoła faworyzuje tych, którzy łatwiej wtłaczają w siebie informacje. Oporni są leniami i nieukami.
Poza tym jest jeszcze rodzina i najbliższe otoczenie, społeczeństwo.
To wszystko nie pozwala wyłamać się z ryzów (czasem się udaje).
Trzeba do tego dodać oczywiście indoktrynację religijną, ale nie będę o tym tu pisał.
Zauważ jak wiele poglądów, ogólnie uznawanych przez społeczeństwo i ludzi za normy pochodzi z mediów, a nie od samych ludzi. Jeśli naprawdę nie dostrzegasz jaki wpływ i jaką władzę na ludźmi i społeczeństwami mają media (głównie telewizja), to wybacz, ale zajrzyj może do okulisty.
To nic, że jeszcze nikomu się to nie udało, oni mają PLAAAAAN!
Ależ oczywiście, że mają plan i jest on w lwiej części wprowadzony.
Jeśli nadal uważasz, że nikomu się to nie udało i nie uda, przeczytaj mój post jeszcze raz od początku. Powoli.
Owszem, myślę że będą mnie słuchali. A jeśli nie mnie, to innych.
Nie wątpię, może Cię wysłuchają, ale czy zrobią to czego oczekujesz? Myślisz, że z innymi będzie inaczej?
Jak niby wymusisz na nich zrobienie tego, czego chcesz (z ciekawości pytam)?
Nikt Cię nie zabije.
Popełnisz samobójstwo, zginiesz w wypadku, umrzesz na zawał... itp.
Pewnie, nagle współczynnik samobójstw wśród wrogów rządu niezwykle szybko wzrośnie. Nic niezwykłego.
Nie zrozumieliśmy się. Miałem na myśli, że w końcu kiedyś umrzesz.
Nie doceniasz pragnienia wolności. Nasza historia pokazuje, że ludzie byli gotowi dla niej ginąć.
Ależ doceniam, w końcu jestem Polakiem i znam dość dobrze historię mojego narodu, ale w tym przypadku nie mam zamiaru ginąć.
Dlaczego?
"Buntownicy i tak muszą zostać uciszeni, więc zróbmy z tego użytek. Niech sami pchają się pod nóż."
Żaden protest, ani siłowy bunt, nawet połowy ludzkości nic nie da, bo każdy taki przypadek będzie im na rękę. Pamiętaj, że instynkt stadny jest ślepy i niezwykle podatny na manipulacje, a wbrew pozorom ów instynkt jest u ludzi całkiem silny.
W rezultacie najprawdopodobniej tępe masy same się powybijają, a media pokażą to w odpowiedni sposób.
Odstaw narkotyki, one wcale Cię nie uwalniają. Pewnie myślisz, że narkotyki pozwalą Ci uciec z Matrixa, ale wiesz co - wyjawie Ci prawdę:
MATRIX NIE ISTNIEJE, podobnie zresztą jak i NWO.
Do Twojej wiadomości - nie biorę.
NWO prędzej czy później nastanie. Pytanie tylko czy z woli ludzi pod sztandarem wolności, czy z woli "elity" pod sztandarem niewoli. Czas pokaże.
Matrix jest rzeczywistością. Oczywiście nie ma robotów, jest za to ograniczoność umysłu i iluzja zmysłów.