Napisano 23.10.2016 - 23:06
@Froke
Silniki rakietowe korygujące maja wpływ na kierunek. Jest to niewielki wpływ ma ruch rakiety, jednak wystarczający . Tu mówimy o wychamowaniu masy z prędkości 8 km/s. By tego dokonac potrzeba ogromnej siły i przeszkody na torze ruchu rakiety. Tak jak wczesniej napisałem, można wierzyć w Boga, w Amerykę, ale prawa fizyki sa nieubłagalne.
Maksymalny ciąg silnika hamującego lądownika: 45 kN. Maksymalny ciąg silników w F-16: ok. 70 kN. Silniki modułu LM nie cierpiały na brak mocy, w dodatku hamowanie odbywało się stopniowo. Gdzie tu widzisz jakiś problem? Zwłaszcza, że w dół (w kierunku powierzchni Księżyca) ciągnęła moduł 6x mniejsza siła grawitacji, niż na Ziemi. Żadnej przeszkody nie było potrzeba na drodze lądownika (to właśnie gazy wylotowe tworzyły ową "przeszkodę"), a wszystko odbyło się krokowo i płynnie. Skąd niby te Twoje wyliczenia, że niemożliwe jest takie wyhamowanie? Możesz to przedstawić w postaci wzorów?
Dla ścisłości dodam, że w szkole podstawowej i średniej miałem z fizyki 5. Również z matematyki.
No to jak tak, to nie będziesz miał problemu z podaniem odpowiednich obliczeń, jeśli jesteś tak święcie przekonany o swojej nieomylności.
Podam łatwy do zrozumienia przykład. Skoczek jaskółka lecący w dół z predkością 180 km/h wystawi lewa reke , wpłynie to na jego lot w dół FAKT. Jeśli ten sam skoczek wystawi obie ręce otwarte przed głową , wyhamuje to jego prędkość i swobodnie wyląduje na ziemi FAŁSZ.
Nic, a nic nie rozumiem z Twojego przykładu.
Użytkownik szczyglis edytował ten post 23.10.2016 - 23:11
Napisano 23.10.2016 - 23:40
Tam gdzie nie ma atmosfery lub atmosfera jest żadka, wystepuje problem z punktem przyłożenia.
Siła działająca bez punktu podparcia jest niewydajna. Tu nie trzeba zastosowań skomplikowanych wzorów, wystarczy wyobrażnia i umiejętność logicznego rozumowania.
Jesli ktos uważa, że zatrzymanie ciała w ruchu w warunkach zblizonych do próżni nie stanowi problemu to ja nie zamierzam go przekonywać.
Tak samo jak nie przekonam wierzącego do ateizmu. To nie jest moje zadanie. Widzę w przekazie o lądowaniu na księżycu znaczące luki i dzielę się tym spostrzeżeniem . Kto chce zastanowi się nad tym .pozostałym gratuluje wiary w Amerykę.
Napisano 23.10.2016 - 23:46
Hamowanie ciągiem silników odrzutowych na księżycu tak samo jest efektywne jak hamowanie kołami spadającego w przepaść auta.
Brak tarcia i punktu przyłożenia nie ma wpływu na ruch. Zasada dynamiki Newtona.
Trzecia zasada dynamiki - pojazd wyrzuca z siebie gazy wylotowe z pewną prędkością, nadając im pęd, co generuje taki sam pęd o przeciwnym zwrocie, hamujący ruch lądownika. Pojazd niejako odpycha się od spalin, trzeci punkt oparcia nie jest potrzebny.
Gdyby to tak działało jak piszesz, żadna rakieta nie mogła by unieść się w powietrze.
Napisano 24.10.2016 - 00:01
skoro tak twierdzisz , nie bedę polemizował.
Napisano 24.10.2016 - 00:21
Celniejszym określeniem w tej sytuacji byłaby zasada zachowania pędu.Trzecia zasada dynamiki - pojazd wyrzuca z siebie gazy wylotowe z pewną prędkością, nadając im pęd, co generuje taki sam pęd o przeciwnym zwrocie, hamujący ruch lądownika. Pojazd niejako odpycha się od spalin, trzeci punkt oparcia nie jest potrzebny.
Napisano 25.10.2016 - 16:19
niestety już prawdopodobnie ustalono rpzyczynę awarii która może być błędem w oprogramowaniu które źle zinterpretowało wysokość sondy silniki hamujące miały działa c 3minuty działały 30sekund oraz spora część aparatury naukowej zdążyła się uruchomić ale nie zebrała żadnych danych chyba w podobny sposób została zgładzona sonda beagle 2
Napisano 25.10.2016 - 19:38
Nie takie wpadki już miały miejsce. Nie pamiętam już jakiej sondy konkretnie problem dotyczył, ale kiedyś doszło do katastrofy z powodu źle zadeklarowanej zmiennej w kodzie. W jednym miejscu wartość liczbowa była zapisywana jako liczba zmiennoprzecinkowa zbyt małej precyzji. Z początku nie robiło to problemu, ale po pewnym czasie działania kodu i ciągłych operacji na tych danych końcowe miejsca po przecinku były coraz bardziej zaokrąglane, w związku z tym, z czasem dokładność obliczeń zmalała tak drastycznie, że wyniki obliczeń zaczęły rozmijać się z prawdą i kaput.
Napisano 25.10.2016 - 19:53
Siła działająca bez punktu podparcia jest niewydajna. Tu nie trzeba zastosowań skomplikowanych wzorów, wystarczy wyobrażnia i umiejętność logicznego rozumowania.
Skomplikowany wzorów może nie trzeba, ale podstawowa widza jest wskazana. Gdy twoja wyobraźnia i logiczne myślenie, bazuje jedynie na ... nieznajomości elementarnej fizyki, to wnioski mogą być co najmniej śmieszne. Co wytknęli Ci już moi poprzednicy.
skoro tak twierdzisz , nie bedę polemizował.
Właśnie tutaj, powinieneś raczej przeprosić za mylne wnioski płynące z niewiedzy. Akurat @Zaciekawiony gdy pisze o konkretach, to może Cię zasypać linkami do opracowań naukowych, i innych dowodów na potwierdzenie swoich słów. Zresztą i wiedzę posiada ogromną, w końcu doktorat pisze. (o ile dobrze pamiętam)
Zresztą tu nie ma z czym polemizować. To wiedza na poziomie gimnazjum. A jeżeli chcesz to podważać to potrzebujesz naprawdę mocnych argumentów.
misja apollo to fantazje hollywood, nie mające nic wspólnego z Marsem.
Jedyne co jest prawdą w tym zdaniu to to: iż misje nie miały nic wspólnego z Marsem. To były misje księżycowe.
(nie "misja", program Apollo składał się jedenastu lotów załogowych plus loty: testowe i orbitalne)
edit.
Byłbym zapomniał. Przepraszam.
@Dager to nasz specjalista od kwestii kosmicznych. Ten Pan posiada ogromną wiedzę temat wszechświata i jego podboju. Znajdź chwilę i poczytaj tematy, które założył. To prawdziwa skarbnica wiedzy, w dość skondensowane formie. Nie dziwię się że ni chce mu się z tobą gadać.
Użytkownik Panjuzek edytował ten post 25.10.2016 - 20:20
Napisano 27.10.2016 - 17:58
Nowe, dokładniejsze zdjęcia katastrofy lądownika Schiaparelli na Marsie, uzyskane z potężnej kamery satelity Mars Reconnaissance Orbiter (MRO). Miejsce głównego impaktu świadczy, że eksplodowały zbiorniki z paliwem.
1. Ślady impaktów - lądownika, czołowej osłony termicznej i jej górnej pokrywy.ze spadochronem.
2. Oryginalny obraz PIA21131
Napisano 27.10.2016 - 22:50
Mnie ciekawi ten duży rozrzut części (od modułu do spadochronu jest ok. kilometra, tyle samo do osłony termicznej).
Nie rozpadł się on czasem jeszcze przed uderzeniem o powierzchnię Marsa?
Ja słyszałem o wersji, że rozpadł się wcześniej, bo uderzeniu w brzozę marsjańską. Tak mi się skojarzyło z Twoim postem Szczyglis i się nie mogłem powstrzymać
Napisano 28.10.2016 - 05:46
szczyglis, stożkowe osłony lądownika otwierają się na określonej wysokości i opadają w sporych odległościach od siebie. Z tymi dwoma elementami wszystko było OK. Miejsce impaktu lądownika świadczy, że przy zderzeniu z prędkością 300km/godzinę - eksplodował, tworząc sporych rozmiarów krater. Silniki hamujące włączyły się za wcześnie i działały zbyt krótko, więc zbiorniki paliwa były niemal pełne. Hydrazyna w połączeniu z utleniaczem wybucha, więc mamy, to co widać.
Napisano 28.10.2016 - 12:39
Dziękować za rozjaśnienie Cóż, specem od misji kosmicznych nie jestem, dlatego zapytałem. Sugerowałem się tym, że wcześniej gdzieś podano, iż w skutek jakiegoś błędu w oprogramowaniu lądownik zaczął hamować zbyt późno (a nie, że zbyt wcześnie), stąd na logikę wydawało mi się, że gdyby tak było to spadochron powinien wylądować/rozbić się razem z modułem, a nie kilometr dalej.
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych