Obawiam się że to nie przejdzie.
Z tego co wiem na COP21 w Paryżu przyjęto ten pomysł z ogólną aprobatą. W ścisłym znaczeniu tego słowa sekwestracja to faktycznie nie jest, bo nie wyłącza się węgla na stałe z obiegu, ale - wiek rębności lasów to +/- 100 lat, więc na taki okres pewna ilość tego CO2 jest "uziemiona". Drewno takie następnie jest użytkowane i o ile nie idzie na opał, to węgiel z niego również przez jeszcze x lat nie trafi z powrotem do atmosfery.
Zresztą, chodzi głównie o to, czy unia to klepnie i tyle, a nie na ile jest to sekwestracja, a na ile nie. A póki co wstępnie klepnęli i eksperymenty ruszyły
Lasy państwowe to dziś plantacje desek, w których zbiera się przewrócone drzewa, co kilka lat wycina samosiejski z podszytu oraz generalnie sadzi się gęste monokultury które po kilkudziesięciu latach są w stanie wytworzyć jedynie kilkucentymetrową warstwę suchych igieł (bo zwykle to sosny i świerki).
A z tym się kompletnie nie zgodzę.W LP jest obowiązek utrzymywania ok. 5% martwego drewna do naturalnego rozkładu, pozostawiania martwych drzew dziuplastych itp. Poza tym nie wiem skąd pomysł, że wycina się co kilka lat samosiejki. Ewentualnie na uprawach lub w młodnikach, gdzie np. szybkorosnące samosiejki brzozy czy osiki łatwo zagłuszają posadzone drzewa. Później się tego nie robi, a wręcz przeciwnie - kępy drzew z samosiewu nierzadko po odnowieniu powierzchni włącza się do przyszłego drzewostanu.
A co do monokultur - to jest problem lat minionych, nie teraźniejszych. Jakoś ludziom rzadko przychodzi do głowy, że aktualnie często dominujące na niżu monokultury sosnowe mają już przecież po 80 - 100 lat i sadzone były w czasach, gdy potrzebowano drewna (i kasy za nie) jak najszybciej. Zaś monokultur świerkowych w górach już praktycznie nie ma - rozpadły się, nie licząc regla górnego, gdzie na zbiorowiskach górnoreglowej świerczyny karpackiej czy sudeckiej są to drzewa naturalnie dominujące. Na niżu zaś rozpad ten obserwujemy właśnie teraz (w puszczy białowieskiej), gdzie zamierają świerczyny sadzone głównie w 20-sto leciu międzywojennym. Świerk w PB występuje naturalnie raczej tylko w zespołach Borealnej świerczyny na torfie i dębowo - świerkowego boru mieszanego, w ilościach bardzo niewielkich.
Aktualnie w LP wszystkie monokultury przebudowuje się, tzn zmienia ich skład na z grubsza zgodny z naturalnym. Oczywiście proces ten trwa powoli, stąd nie widzimy spektakularnych zmian w składzie gatunkowym lasów polskich. Jest to nie tylko kwestia "ekologizacji" leśnictwa, ale także czysto ekonomiczna, o czym dowiedzieliśmy się po licznych negatywnych doświadczeniach z monokulturami. Są wyjątkowo niestabilne i drogie w utrzymaniu. A teraz nawet na najsłabszych, borowych siedliskach, w których naturalnie dominuje sosna i często także naturalnie tworzy monokultury, wprowadza się domieszki gat. liściastych takich jak brzoza czy dąb bezszypułkowy.
Tak czy siak, w warunkach polskich na niżu zawsze dominować będzie sosna. Niegdyś dominujące zespoły grądowe dawno już wycięto i zastąpiono polami uprawnymi, pozostawiając najsłabsze, które pod uprawę nie bardzo się nadawały. Aktualnie w polsce zdecydowanie najczęstszym zespołem roślinnym jest suboceaniczny bór sosnowy świeży. Razem z subkontynentalnym borem sosnowym świeżym stanowią ok. 30% powierzchni, a są to siedliska ubogie, w których naturalnie zawsze zdecydowanie dominowała sosna. Dodając zaś do tego jeszcze Kontynentalny bór mieszany i suboceaniczny bór mieszany, na których naturalnie dominuje sosna + dąb szypułkowy, mamy już łącznie 50% pow. leśnej, na której naturalnie dominującym gatunkiem drzewa jest sosna. Nic więc dziwnego, że tyle u nas tej sosny. Na żyźniejszych siedliskach lasowych od setek lat rośnie pszenica i ziemniaki
A za takie sytuacje odpowiadają pojedyncze firmy i to pewnie przez swoją działalność z różnymi chemikaliami.
Hmm, no nie Za smog np. w Krakowie odpowiadają w zdecydowanej większości samochody i domowe paleniska. Oczywiście duże zakłady się proporcjonalnie bardziej dokładają, ale to i tak kropla w morzu i zdecydowanie nie można powiedzieć, by za to odpowiadały.
W Polsce środowisko ma się nieźle i CO2 lub węgiel nie są absolutnie żadnym problemem.
Hehe, powiedz to lasom beskidów zachodnich i sudetów, świerkom w puszczy białowieskiej i sośninom na niżu Poczytaj critter, to nie boli.
Użytkownik skittles edytował ten post 11.05.2016 - 09:40