Nie stary to nie moja wina, że wy sobie wybieracie przykład pierwszy z brzegu i argumentujecie tak żeby pasował do waszej teorii. I dochodzi do tego, że na problem regionalny chcecie odpowiedzieć zmianami, które wpłyną negatywnie na cały kraj. Przecież to głupie. A gadasz tak żeby dalej wciskać kit o globalnym ociepleniu. Zrozum, że nie każdy jest taki głupi żeby to kupić. I lanie wody przez niektóre dzieciuchy tutaj nie pomoże.
I kolejny przykład na to, że nie masz zielonego pojęcia na temat sytuacji lasów Polsce. Ponownie powiem, poczytaj. Mogę rzucić kilkoma hasłami, by było ci łatwiej - Beskid śląski, żywiecki, góry izerskie, puszcza białowieska. Aktualnie także problem sośnin na niżu, ale o tym raczej wiele nie znajdziesz, bo sprawa jest dosyć świeża.
No ty jesteś ekspertem od polskich spraw, i generalnie wszystkich o jakich mówisz. Sęk w tym, że gadasz głupoty i rozcięczasz temat. To co pokazujesz nie jest problemem w skali kraju, to problemy regionalne, które trzeba rozwiązywać rozwiązaniami dostosowanymi do problemu, do regionu.
I dalej starasz się wcisnąć kit o globalnym ociepleniu. Będziesz miał okazję o tym mówić przez następne 30 tysięcy lat bo przez ten czas temperatura będzie się podnosić. Nic nadzwyczajnego. Klimat będzie się zmieniał to normalne. Nigdy nie było inaczej.
Poczytaj - spiralny model choroby lasu
Oczywiście tylko, że lasy które mają tego typu problem, który można kwalifikować jako realny problem jest kilka. Na palcach dwóch rąk policzysz, to nie stanowi znaczącej ilości wszystkich lasów w Polsce. Więc trzeba się zająć każdym przypadkiem i zastosować odpowiednie rozwiązanie. A nie "redukcja CO2" i problem rozwiązany.
Swoją drogą, uświadom mnie proszę, w jaki sposób "wyrąb" przyczynił się do rozpadu świerczyn, bo nie mam pojęcia
Wyrąb drzew w sposób naturalny przyczynił się do pogorszenia stanu lasu, każdy nielegalny wyrąb drzew, czy wyrąb drzew, które powinny zostać ma negatywne skutki. Nie sądziłem, że trzeba to tłumaczyc. Nawet tobie.
Zaś bardzo ważnym czynnikiem upodatniającym świerczyny puszczy białowieskiej było m.in. znaczne obniżenie się poziomu wód gruntowych na przestrzeni ostatnich lat (jak myślisz - z jakiego powodu?), a także ocieplenie klimatu. Aktualna sytuacja świerka na niżu jest zresztą dobrym dowodem na to ocieplenie - jako gatunek borealny (raczej zimnolubny) po prostu wycofuje się na północ, uciekając przed ociepleniem.
Migracja tego gatunku mogła się odbyć za sprawą kilku czynników, pogorszenie się warunków do bytownania może mieć wiele powodów. Ale powtarzam, to jest problem regionalny, nie ma powodu do naiwnej redukcji CO2 w całym kraju. Polska sama w sobie emituje niewiele CO2, jeśli jest jakikolwiek problem w danym regionie to trzeba się nim zająć regionalnie. To jest coś czego nie rozumiesz.
Część szkód lasów jest dokonywana przez samą naturę czego takżę nie rozumiesz. Np. silne wiatry potrafią wyrywać drzewa z korzeniami.
http://www.goryizers...=art&art_id=247
Więc lej wodę dalej smyku. Uśpisz co najwyżej czytających.