A skąd ty wiedziałaś, że pies odebrał myśl, skoro nie zaglądałaś mu w fale mózgowe? Nie aby po objawach zewnętrznych?
Napisano 26.05.2017 - 23:04
A skąd ty wiedziałaś, że pies odebrał myśl, skoro nie zaglądałaś mu w fale mózgowe? Nie aby po objawach zewnętrznych?
Napisałam , że to jest dowód, wiem..., ale to jeszcze nie wszystko. Widzisz, dla was to mógłby być dowód, a już na pewno, jakby powyżej 50% badanych piesków, tak zrobiło. Ja jednak, wolałabym, jeszcze zbadać za pomocą np. EEG i MRI co się dzieje w mózgu psa i właściciela, czy następuje jakaś korelacja. Badanie mózgów mogło by pomóc w ustaleniu, co tak naprawdę się dzieje i na jakiej podstawie następuje odczyt przekazu, bo właśnie to jest zagadką, którą należy rozwiązać, by już na spokojnie prowadzić dalsze badania nad telepatią.
Użytkownik Endinajla edytował ten post 26.05.2017 - 23:11
Napisano 27.05.2017 - 00:00
Endinajla cały problem polega na tym, że nakręcasz się już na splątanie kwantowe, badania EEG, MRI, już wiesz, że u bliźniaków jednojajowych będzie częściej, u dwujajowych rzadziej itp. itd., ale dalej nie masz kompletnie żadnych dowodów na to, że w ogóle jest CO badać. Rozumiesz? Tak jak pisał Zaciekawiony - każde zjawisko ma jakieś swoje objawy. Objawy telepatii są łatwe do zbadania eksperymentalnie. Sama zresztą to zrobiłaś wydając komendy myślowe swojemu psu i jakoś obeszło się bez badania stanów kwantowych i "wypracowywania narzędzi".
Najpierw robisz eksperyment (mniej więcej taki jak z twoim psem), potem opracowujesz wyniki statystycznie. Jeżeli wychodzi, że coś faktycznie jest na rzeczy, to wkraczasz ze swoimi EEG, MRI itp. Nie odwrotnie.
Bazuję na swoich doświadczeniach, a dokładnie na pewnej korelacji... Gdy komuś, kogo znam ( odległość nie ma znaczenia) dzieje się coś złego, ja w ten czas potrafię załapać doła, bez przyczyny, nie wiedząc jeszcze o zdarzeniu. Sama nie jestem w ten czas, w stanie podać powodu mojego smutku.
Subiektywne odczucia i stwierdzenia "na oko" mają to do siebie, że okropnie nas oszukują. Nasz umysł jest tak skonstruowany, że zawsze doszukuje się ciągu przyczynowo skutkowego. Szczególnie, że pojęcie "doła" jest niejednoznaczne. "Coś złego" to również temat szeroki jak morze, tym bardziej, że mówimy o "kimś, kogo znasz", czyli na dobrą sprawę pewnie o setkach osób, bliższych i dalszych znajomych. Jeżeli masz tendencję do popadania w melancholijny nastrój czy łapania "dołów" i przyjmujesz bardzo płynne znaczenie terminu "coś złego" (przebita opona? Rozbity słoik? Złamana ręka? Czym jest "coś złego?"), to przy setkach znajomych faktycznie możesz zauważyć jakąś pozorną zależność.
A dlaczego nie można tego eksperymentu przeprowadzić na dwóch, a nawet trzech grupach i sprawdzić jakie wyniki wystąpią u bliźniaków, a jakie u obcych osób oraz jakie u innych osób z rodziny, a nawet np. między człowiekiem a jego psem.
Można. Ale takich eksperymentów przeprowadzano dziesiątki i żaden nie wykazał istnienia telepatii.
bo właśnie to jest zagadką, którą należy rozwiązać
Nie Endinajla, to nie jest zagadką. Zagadką jest, czy jakakolwiek telepatia w ogóle istnieje. Wszystkie dowody i wyniki eksperymentów wskazują na tę chwilę, że NIE. Skoro więc nie następuje żaden "odczyt przekazu" to nie ma żadnego powodu by go badać.
Ty zachowujesz się mniej więcej tak: Jest kot w pudełku? Nie ważne, najpierw sprawdźmy, jakiego koloru ma sierść, a potem czy jest w ogóle jakiś kot.
Użytkownik skittles edytował ten post 27.05.2017 - 00:21
Napisano 27.05.2017 - 00:25
@Zciekawiony
To zjawisko zachodzi. Jakby tak pozbierać pojedyncze przypadki, to mamy tego ogrom. Pytanie, co powoduje moment zajścia tego rzadkiego zjawiska? Światem rządzi zjawisko przyczynowości... A więc, musi pojawić się przyczyna, by nastąpił skutek. Nie może być tak, że skutek następuje bez przyczyny, sam od siebie. Jeśli dostaje ktoś ataku płaczu w momencie gdy ktoś 300 km dalej, umiera i to się powtarza bez względu na odległość, albo pies wykonuje komendy o których pomyśli właściciel, czy spotykamy się często ze stwierdzeniem "Właśnie o tym myślałem", " Skąd wiedziałaś, że o to chciałem zapytać?" etc. , to wiemy, że gdzieś musi leżeć przyczyna. nawet pojedynczy przypadek musi mieć przyczynę. Nie można wykluczyć, istnienia jakiegoś zjawiska, bo prawie wcale nie można go zaobserwować. To, że tysiącu badanym osobom, żaden komar nie siadł na nosie, nie oznacza, że komary nie siadają na nosie. To, że tylko 1% badanych użądliła osa, nie oznacza, że osy nie żądlą. To, że 1% badanych osób potrafi czytać w myślach, nie oznacza, że telepatia nie może istnieć.
@skittles
Endinajla cały problem polega na tym, że nakręcasz się już na splątanie kwantowe, badania EEG, MRI, już wiesz, że u bliźniaków jednojajowych będzie częściej, u dwujajowych rzadziej itp. itd., ale dalej nie masz kompletnie żadnych dowodów na to, że w ogóle jest CO badać.
Skąd wnioskujesz, że wiem?
Objawy telepatii są łatwe do zbadania eksperymentalnie. Sama zresztą to zrobiłaś wydając komendy myślowe swojemu psu i jakoś obeszło się bez badania stanów kwantowych i "wypracowywania narzędzi".
Czyli uwierzyłeś w telepatię? Jeśli zaprzeczysz, to zaprzeczysz, temu co napisałeś.
Najpierw robisz eksperyment (mniej więcej taki jak z twoim psem), potem opracowujesz wyniki statystycznie. Jeżeli wychodzi, że coś faktycznie jest na rzeczy, to wkraczasz ze swoimi EEG, MRI itp. Nie odwrotnie.
A czy ja bezmyślnie zrobiłabym badania, na pierwszych lepszych badanych? Ja już dawno zaobserwowałam to zjawisko. Nie muszę tworzyć grupy 1000 osób by dowieść istnienia. Wystarczy, że poddam badaniom EEG i MRI osoby, których cały czas to zjawisko dotyka.
Nie Endinajla, to nie jest zagadką. Zagadką jest, czy jakakolwiek telepatia w ogóle istnieje. Wszystkie dowody i wyniki eksperymentów wskazują na tę chwilę, że NIE. Skoro więc nie następuje żaden "odczyt przekazu" to nie ma żadnego powodu by go badać.
Jest powód. Jeśli nie znaleziono dowodów na to, że telepatia istnieje, to może pod złym kątem były prowadzone badania.
Ty zachowujesz się mniej więcej tak: Jest kot w pudełku? Nie ważne, najpierw sprawdźmy, jakiego koloru ma sierść, a potem czy jest w ogóle jakiś kot.
Ja bym prześwietliła rentgenem pudełko
Napisano 27.05.2017 - 06:33
Użytkownik Wszystko edytował ten post 27.05.2017 - 06:38
Napisano 27.05.2017 - 10:39
Czyli uwierzyłeś w telepatię? Jeśli zaprzeczysz, to zaprzeczysz, temu co napisałeś.
Czytaj co piszę - sama przeprowadziłaś taki eksperyment, a nie dowiodłaś istnienia telepatii. Nie mam żadnych podstaw by wierzyć, że coś takiego jak telepatia istnieje.
A czy ja bezmyślnie zrobiłabym badania, na pierwszych lepszych badanych? Ja już dawno zaobserwowałam to zjawisko. Nie muszę tworzyć grupy 1000 osób by dowieść istnienia. Wystarczy, że poddam badaniom EEG i MRI osoby, których cały czas to zjawisko dotyka.
Endinajla - jeżeli znasz osoby, które regularnie doświadczają telepatii, to zgłoś się do Randiego. Nie dość, że sfinansuje wam te badania EEG i MRI, to jeszcze dostaniecie milion dolarów nagrody do podziału.
Poza tym nie rozumiem coś się tak tego EEG i MRI uczepiła. Jeżeli masz grupę znajomych telepatów, to zrobienie prostych badań statystycznych powinno być pierwszym krokiem. Jeżeli faktycznie cały czas doświadczają telepatii, to łatwo to potwierdzisz bez żadnych specjalistycznych urządzeń i badań. Tylko że z jakiegoś powodu nie chcesz tego zrobić... Czyżbyś bała się, że jednak nic nie wyjdzie i ta cała telepatia nie różni się od przypadku? Bo wiadomo, że do EEG i MRI i tak nie masz dostępu, więc to tylko takie gadanie.
Użytkownik skittles edytował ten post 27.05.2017 - 10:40
Napisano 27.05.2017 - 11:36
Użytkownik Wszystko edytował ten post 27.05.2017 - 12:09
Napisano 27.05.2017 - 12:57
@Staniq
Bazuję na swoich doświadczeniach, a dokładnie na pewnej korelacji... Gdy komuś, kogo znam ( odległość nie ma znaczenia) dzieje się coś złego, ja w ten czas potrafię załapać doła, bez przyczyny, nie wiedząc jeszcze o zdarzeniu. Sama nie jestem w ten czas, w stanie podać powodu mojego smutku. Jakby sie temu przyjrzeć bliżej, to zawsze mój nagły nieuzasadniony smutek, płacz, pokrywa się z jakąś tragedią. Gdybyś miał to samo, co ja, też byś uwierzył w telepatię.
(...)
Żeby udowodnić , że zjawisko telepatii istnieje, to na początek musisz dojść do tego czym jest telepatia.
Wcale bym w telepatię nie wierzył, ponieważ nie ma w tym nic telepatycznego. Idea telepatii, to komunikacja pomiędzy dwoma mózgami. To, że masz doła bez powodu, świadczy o Twojej niestabilnej psychice, a nie o telepatii.
Dowody żadne, a powiązania przypadkowe. Równie dobrze, moje bóle głowy głowy mogę potraktować jako przekaz telepatyczny, bo przy ilości znajomych, których posiadam, statystycznie utrzymałbym się na poziomie 50% trafień. Ale dlaczego tylko znajomi? Telepatia nie zna granic, ani barier językowych i gatunkowych przecież. Może masz doła z powodu dziesięciu tysięcy dołów na świecie?
Kłamczuszka, kłamczuszka.
Co do statystyk, ten Twój 1%, to stanowczo za dużo. Przy takiej ilości trafień, można by mówić o istnieniu zjawiska. Póki co, zapewne nie przekracza setnej promila...
Napisano 27.05.2017 - 15:07
Telepatia... Wy chcecie dowieść, zaistnienia zjawiska, którego nawet nie znacie i nie wiecie, czym to zjawisko tak na prawdę jest. Powiem więcej. Wy uważacie, że to zjawisko nie istnieje. Kierujecie się badaniami, które polegają tylko na badaniu częstości, wystąpienia danego zjawiska. O'k... Rozumiem, ale to czym się kierujecie można przyrównać do wystąpienia epidemii, gdzie badacze skupiają się na ilości ofiar i objawach, a nie zależy im na sprawdzeniu, co tak naprawdę doprowadziło ludzi do tak ciężkiego stanu. No tak, to wygląda. Chcecie badać ilość przypadków i oznaki telepatii, ale nie interesuje was, to, co tą telepatię powoduje. Tak nie postępują naukowcy.
Zgłaszając się do Randiego, to jak grać w ruletkę. Nie wiadomo czy zjawisko nastąpi, zwłaszcza gdy nie pojawia się w linii ciągłej, lecz od czasu do czasu. Tu na pewno bardzo wielu jasnowidzów poległo, bo wizji nie można sobie stworzyć na pstryknięcie palcem, a fundacja Randiego tego właśnie oczekuje. Jasnowidz, czasami musi trochę poczekać. To nie on dociera do wizji, lecz wizja dociera do niego. Jasnowidz nie wie kiedy dokładnie nastąpi "strzał". To samo prorocze sny, ja nie ustalam czasu, kiedy mi się to przyśni. Te zjawiska następują niezależnie od naszej woli, ale następują i się sprawdzają. Nie są jakimiś tam omamami, bo korelują z nadchodzącą rzeczywistością.
Dlatego badając, zjawisko telepatii, powinno się badać funkcjonowanie mózgu. Stąd wspominam często o EEG i fMRI. Jest jeszcze tomografia pozytonowa. Jednak fMRI wydaje mi się najlepszą metodą, ale... No właśnie. Jak badać coś tak szybkiego jak powstawanie myśli, czymś takim jak dzisiejsze komputery? Przecież to jest to samo jakby gonić Astina Martina Vantage, fiatem 126p. Prawda jest taka, że przy dzisiejszej żółwiej technologi, nie jesteśmy w stanie badać telepatii. To jednak nie sprawia, że myślenie, iż telepatia nie istnieje jest słuszne. Zamykacie się na większy zakres poznania. Żyjecie w wąskim zakresie dotychczasowych odkryć i staroświeckich metod, badania nieznanych wam zjawisk. A to błąd.
Poczekajmy, aż wymyślą komputery kwantowe, o mocy obliczeniowej, większej od naszych mózgów. Wtedy dopiero, będzie można badać telepatię. będzie to wyglądać mniej więcej tak.
Jedna osoba, będzie coś sobie wyobrażała, lub oglądała coś. Naukowcy, w osobnym pomieszczeniu, będą oglądać film powstały na podstawie, aktywności umysłu osoby, której zadaniem będzie wyobrazić sobie, lub odczytać coś, a następnie przesłać osobie docelowej, informacje.
Osoba docelowa również będzie mała robione obrazowanie mózgu i naukowcy również będą oglądać film powstały w umyśle osoby docelowej. Będą badać to czy nastąpił odczyt przez mózg i jak informacja została przetworzona. Ważne jest sprawdzenie tego, bo jeśli informacja dotrze w strzępach, to mózg sam sobie dorobi resztę i może powstać całkiem inne wyobrażenie, w którym zawarte są tylko te informacje, które zostały przechwycone.
W tym momencie, wasze eksperymenty, potwierdziłyby nieistnienie telepatii, a to, że jakiś szczegół się pojawił, tłumaczylibyście przypadkiem. Jednak naukowcy z przyszłości nie potraktowali by tego jako przypadku, lecz jako, zwyczajny błąd przesyłu i odbioru. Jeśli informacja w locie zostanie uszkodzona, to odczyt będzie niepoprawny, lub w ogóle do odczytu nie dojdzie.
Jeśli nasze myśli, podlegają pod mechanikę kwantową, to większe prawdopodobieństwo telepatii i współodczuwania wystąpi u bliźniąt jednojajowych, między którymi może zachodzić zjawisko splątania kwantowego.
Użytkownik Endinajla edytował ten post 27.05.2017 - 15:10
Napisano 27.05.2017 - 17:45
Rozumiem, ale to czym się kierujecie można przyrównać do wystąpienia epidemii, gdzie badacze skupiają się na ilości ofiar i objawach, a nie zależy im na sprawdzeniu, co tak naprawdę doprowadziło ludzi do tak ciężkiego stanu. No tak, to wygląda.
Nie. Problem w tym, że (idąc za przykładem) ty chcesz sprawdzać co dolega ludziom, którzy nie mają żadnych objawów. Z naszego punktu widzenia nie ma żadnej epidemii - nikt nie choruje, nikt nie umiera, nie ma żadnych objawów. Dlatego proponujemy badania, które pokażą, czy w ogóle jest ktoś, kto by się chociaż źle czuł. Dopiero potem można dociekać powodów jego przypadłości.
Ty zaś z sobie tylko wiadomych powodów chcesz szukać przyczyn choroby, której w ogóle nie obserwujemy.
Napisano 27.05.2017 - 18:24
Jakaś forma komunikacji na odległość być może istnieje. Skłaniałbym się jednak raczej do opcji na zasadzie "jakieś pole + mózg jako odbiornik", coś w stylu "serwer + klienci", a nie na zasadzie "połączenie mózg-mózg". Tak w ogóle istnieje kilka koncepcji odnośnie połączenia wszystkiego ze wszystkim, począwszy od teorii holograficznej, na którą bardzo wiele wskazuje, a na cofającym się elektronie kończąc (choć to już jedynie bardziej zabawkowa abstrakcja). Idąc takim tokiem myślenia, można by bardziej przyjąć (o ile taka komunikacja byłaby możliwa), że zjawisko telepatii byłoby w takim przypadku raczej błędem w działaniu (dane nie trafiają tam gdzie powinny), a nie "super mocą" dostępną jedynie dla wybranych.
Napisano 27.05.2017 - 18:25
Nie. Problem w tym, że (idąc za przykładem) ty chcesz sprawdzać co dolega ludziom, którzy nie mają żadnych objawów.
Error Sittles. Ja badałabym ludzi, którzy mówią, że mają takie objawy, jednak badając osobę, to zbadałabym ją pod różnym kątem, nie tylko pod jednym.
Masowe badania przeprowadziłabym, gdybym, już wiedziała, czym jest telepatia, w celu sprawdzenia, ilu procent społeczeństwa ma tę zdolność, lub nie ma. Sadzę, że każdy z nas by ją posiadał w mniejszym lub większym stopniu. I zapewne, wpisało by się to w rozkład Gaussa.
Z naszego punktu widzenia nie ma żadnej epidemii - nikt nie choruje, nikt nie umiera, nie ma żadnych objawów. Dlatego proponujemy badania, które pokażą, czy w ogóle jest ktoś, kto by się chociaż źle czuł. Dopiero potem można dociekać powodów jego przypadłości.
Ja jeszcze poprowadziłaby badania, nad tym czy choroba nie jest przewlekła, w sensie ma tępe objawy, i nie zawsze można je uchwycić. Tak jak w astmie. Niektórzy astmatycy nie mają objawów, biegają, skaczą, nawet nurkują, jedzą rzeczy, które mogą być potencjalnie alergiczne i nic. Dopiero jak trafią na konkretny bodziec, to "zdychają" w męczarniach i muszą szukać inhalatora. Telepatia może być takim przewlekłym zjawiskiem, którego, jeżeli dogłębnie nie zbadasz, jak astmy za pomocą spirometra, to stwierdzisz, że go nie ma. A jest.
Ty zaś z sobie tylko wiadomych powodów chcesz szukać przyczyn choroby, której w ogóle nie obserwujemy.
Nie jestem wyjątkiem, dużo osób tego doświadcza.
@Zaciekawiony
Nie umiem mieć proroczych snów, wizji czy innych zdolności na zawołanie. To się samo pojawia, kiedy chce, a nie kiedy ja chcę.
Użytkownik Endinajla edytował ten post 27.05.2017 - 18:33
Napisano 27.05.2017 - 18:28
Te zjawiska następują niezależnie od naszej woli, ale następują i się sprawdzają. Nie są jakimiś tam omamami, bo korelują z nadchodzącą rzeczywistością.Poczekajmy, aż wymyślą komputery kwantowe, o mocy obliczeniowej, większej od naszych mózgów. Wtedy dopiero, będzie można badać telepatię. będzie to wyglądać mniej więcej tak.
W tym momencie, wasze eksperymenty, potwierdziłyby nieistnienie telepatii, a to, że jakiś szczegół się pojawił, tłumaczylibyście przypadkiem.
Ad. 1
Tak koreluja w taki sposob, ze ktos cos sobie pomysli, podobne zdarzenie zajdzie w jakiejs tam przyszlosci i dana osoba przypisuje to nadprzyrodzonym mocom. Co najwyzej tak to koreluje z nadchodzaca rzeczywistoscia bo ludzki mozg kocha myslec w sposob przyczynowo skutkowy o czym mowilo tutaj juz kilka osob.
Ad. 2
Do tego nie potrzebne sa komputery kwantowe bo juz dzis mowi sie, ze Sunway TaihuLight jest szybszy (TaihuLight 93 PFLOPS, ludzki mozg mowi sie o ok. 30 PFLOPS).Tyle, ze tutaj nie chodzi o sama surowa moc obliczeniowa, ktora nic nam nie daje.
Ad. 3
Coz, "Wasze" natomiast niepotwierdzily jej istnienia, ani w ogole po za filmami i ksiazkami sci-fi nie ma absolutnie zadnych podstaw by twierdzic, ze telepatia istnieje zatem zgodnie z panujaca logika nie ma nawet o czym dyskutowac dopoki nie pojawia sie realne przeslanki by twierdzic, ze cos takiego jak telepatia istnieje.
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych