@Dibi
A ja muszę przyznać, że Cię nie rozumiem.
Zdajesz sobie sprawę, że jesteś "na cenzurowanym" (a dlaczego, to chyba sam wiesz najlepiej).
I choć ten Twój dzisiejszy wpis faktycznie na bana nie zasługiwał, to był konsekwencją właśnie tego ''cenzurowanego".
A nie rozumiem Cię dlatego, że robisz wszystko żeby bana dostać (w imię sobie tylko wiadomych celów - nie mnie je oceniać), a później zakładasz podobne do tego tematy - ewentualnie "wyrażasz żale" w inny sposób - tyle,ze nie wiem po co?
Chyba nie starasz się o uzyskanie "statusu pokrzywdzonego"?
Nie lepiej to zrobić (skoro już musisz) wedle zasady - złamałem, to złamałem po...kiego drążyć?
Zawsze wyznawałem zasadę, że jak się powiedziało "A", to trzeba się liczyć z konsekwencjami (w sensie, że ktoś dopowie "B").
I co byśmy nie napisali na temat wspomnianego punktu regulaminu, to faktem nie przestanie być, że on istnieje - i istnieć (póki co) nie przestanie jak sądzę.
A w konsekwencji, każdy, kto go narusza w sposób, nazwijmy to, uporczywy, musi się liczyć z tym, że po łapach dostanie.
Wyjścia są więc dwa - albo zacisnąć zęby i go przestrzegać albo liczyć się z konsekwencjami.
Robiąc to "po męsku" - bo takie, jak te... wynurzenia niespecjalnie wiele zmienią.
A z tym "shoutboksowe towarzystwo gilgaczy sie po jajcach to banda ... hipokrytów" to faktycznie słabe było.
Wiesz, ja tez dość często się tam udzielam.
Z tym, że bez intencji "gilgaczenia po jajcach" kogokolwiek.
Za hipokrytę też się nie uważam.