Według legendy, pan Li Qing Yun lekarz medycyny chińskiej, ekspert ziołowy, mistrz qigong i konsultant taktyczny miał żyć 256 lat. Jego własnoręcznie napisany nekrolog został opublikowany w Time Magazine, zatytułowano go "Żółw-Gołąb-Pies". W nekrologu Li pisał o swojej tajemnicy długowieczności "Utrzymuj swoje serce w spokoju, odpoczywaj jak żółw, chodź jak gołąb i śpij jak pies."
fot. domena publiczna
Li pisał, że w swoim codziennym życiu ma nietypowe nawyki. Nie pije mocnych trunków, nie pali i je regularnie posiłki. Był wegetarianinem i często pił herbatę z jagód goji. Kładł się spać o wczesnej godzinie i wstawał wcześnie. Gdy miał chwilę czasu siadał prosto z zamkniętymi oczami i kładł ręce na kolana. Czasami nie ruszał się przez kilka godzin. W wolnym czasie grał w karty, co ciekawe pisał, że w ten sposób stracił dużo pieniędzy ponieważ jeżeli przegrał stawiał swojemu przeciwnikowi jedzenie przez cały dzień. Ze względu na jego hojność i poziom zachowania każdy lubił przebywać z Li.
Spędził całe życie studiując chińskie zioła i odkrywał sekrety długowieczności podróżując przez prowincje Chin i Tajlandii. Zbierał zioła i leczył choroby. Choć nie jest jasne, czy Li rzeczywiście żył tak długo, to też ciężko ustalić czy jego nawyki wpłynęły na jego długowieczność.
Badania.
Dan Buettner autor książki "Niebieska Strefa: lekcje długiego życia od ludzi, którzy żyli długo" bada długowieczność. Bada w niej nawyki i styl życia czerech odrębnych geograficznie populacji. W swoich badaniach uwzględnił kalifornijskich adwentystów, mieszkańców Okinawy, Sardynii i Kostaryki. Wśród nich jest więcej stulatków niż w innych populacjach. Miejsca w których żyją nazwał niebieskimi strefami.
Według badań Buettnera wszystkie grupy z niebieskich stref bazą żywieniową są rośliny. Grupa adwentystów w Loma Linda w Kalifornii je dużo roślin strączkowych i zielonych. Pasterze żyjący w górach Sardynii jedzą pieczywo, ser oraz piją specjalne wino. Buettner potwierdza, że dieta niskokaloryczna pomaga w przedłużenia życia, o czym świadczy grupa osób w podeszłym wieku mieszkająca na Okinawie. Stosują też konfucjańską zasadę która mówi że należy przestać jeść gdy już jesteśmy pełni w 80%.
Może w przypadku Li kluczową rolę odegrały jagody goji z których pił herbatę. Po wysłuchaniu historii Li, medycy z Wielkiej Brytanii i Francji przeprowadzili dogłębne badania jagód goji i okazało się, że zawierają nieznaną witaminę X, znaną również jako witaminę urody. Ich eksperymenty potwierdziły, że goja hamuje gromadzenie tłuszczu i usprawnia odnawianie się wątroby, obniża poziom glukozy oraz cholesterolu ...
Goja pełni rolę odmładzania, aktywuje komórki mózgowe i zwiększa wydzielanie hormonów, usuwa nagromadzone toksyny co może pomóc w funkcjonowaniu tkanek i narządów.
Medytacja.
Neurolodzy z Uniwersytetu Massachusetts poprosili dwie grupy pracowników nowych technologii aby spróbowali medytować w ciągu ośmiu tygodni. Okryli, że grupa medytujących wykazała wyraźny zwrot w działalności lewego płata czołowego. Ta aktywność zmniejsza skutki stresu, łagodzi depresję i lęk. Medytacja zmniejsza również skurcz mózgu spowodowany przez proces starzenia się, oraz poprawia nastrój.
Społeczność.
Buettner odkrył również, że sama społeczność ma wpływ na czynnik długowieczności. Mieszkańcy Okinawy mają wielu przyjaciół i bliskich, z którymi łączy ich naprawdę dużo. Górale z Sardynii mają szacunek dla osób starszych, który zanika w nowoczesnych zachodnich społeczeństwach. U Adwentystów na pierwszym miejscu jest rodzina.
Poczucie przynależności i posiadanie rodziny oraz wielu przyjaciół zachęca ludzi do zdrowego trybu życia.
W "Outliers" Malcolm Gladwell bada grupę Włochów zwanych Rosetans, wyemigrowali oni na zachód od Bangor, Pensylwania. Zanotowano u nich niższe przypadki choroby serca. Odnotowano też, że żyli dłużej i wiedli zdrowsze życie. Stwierdzono, że na to nie miała wpływu genetyka oraz ich dieta (41% jedzenia jakie spożywali zawierało tłuszcz)
"Rosetans stworzyli potężną, ochronną strukturę społeczną. Izolowała ich od presji współczesnego świata" pisał Gladwell "Rosetensi byli zdrowi, bo odizolowali się od naszego świata i żyli w małym miasteczku w górach."
Zdrowy tryb życia.
W swoich podróżach Buettner natkną się na jeden wspólny element wśród grup z niebieskiej strefy. Ci ludzie nie mieli pojęcia o emeryturze. Jak się okazuje, nie poddawali się i szli dalej. Buettner spotkał mężczyzn i kobiety, którzy w podeszłym wieku wspinali się na wzgórza, budowali ogrodzenia, łowili ryby i dbali o swoich pra pra wnuków. I nie robili tego celowo to było wszystko naturalne. Ich życie nie przestaje być aktywne, chodzą, gotują wykonują prace ręczne i spędzają wiele godzin w ogrodzie.
http://www.paranorma...dlugowiecznosci