Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czego się najbardziej boisz?

strach obawy fobia lęk

  • Please log in to reply
114 replies to this topic

#1

Topielica.
  • Postów: 176
  • Tematów: 13
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jakich zjawisk paranormalnych, teorii spiskowych boisz się najbardziej? 

W jakich miejscach nigdy byście się nie pojawili- właśnie przez przekonanie ,że w tym miejscu występuje takie zjawisko?

Może żadne zjawisko paranormalne nie robi na tobie wrażenia?

 

Czego boisz się z przyziemnych spraw?

 

Ja najbardziej boję się zjawisk w stylu tulpy- że będę za dużo o czymś myśleć i sama wywołam sobie horror w podświadomości. Dlatego choć jestem ciekawa czy ,rzeczywiście można wypracować taki mechanizm- to boję się stracić nad nim kontroli i że to mogłoby się zmaterializować.

 

 

Nigdy nie weszłabym sama w nocy do lasuXD

Unikam ciemnych cichych miejsc.

 



#2

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Utraty szczęścia.  I TO BARDZO. Ogólnie jestem cholernym fuksiarzem, Wychodzę z trudnych sytuacji obronną ręką( nawet z tych naprawdę niebezpiecznych) dzięki nieprawdopodobnemu fuksowi.Staranowałem TIRa motocyklem, kiedy indziej pękła mi opona w motocyklu w czasie wyprzedzania ciężarówki (a w czasie wyprzedzania "uciekłem" w ostatniej chwili przed jadącym z przeciwka samochódem",spadłem z dachu ,jako dziecko wypadłem z okna na głowe,usiadłem na gnieździe szerszeni i z wszystkich tych kłopotów wychodziłem z małymi lub minimalnymi obrażeniami. Nigdy nie miałem nawet złamania. Najlepszy przykład: Od dziesieciu lat remontuje swój dom. Praktycznie nigdy nie noszę kasku ochronnego, tydzień temu coś mnie podkusiło i założyłem . Oczywiście po półgodzinie spadła mi na głowe belka na tyle duża że zrobiła mi by bez problemu "kuku" , a tu tylko rzuciła mnie na kolana. Fuks występuje u mnie od urodzenia i o dziwo jest "dziedziczny" po lini męskiej, bo podobnie było z moim ojcem , dziadkiem i pradziadkiem .

Nie boje się ciemności, cichych miejsc (pierwsze 18 lat życia spędziłem w domu w lesie), zwierząt (podejrzanie mnie lubią).Ogień , woda, szybkość , wysokość , ciemność-pod tym względem to jakiś ze mnie psychopata.

ZA to boję się właśnie utraty szczęścia. Gdy czuje że "cos jest nie tak" to wykonuje kilka małych prywatnych rytuałów oczyszczających (czy jak je nazwać) .

Unikam  miejsc i przedmiotów pechowych (kilka z nich miałem okazje "podziwiac w akcji"). Tak -jestem przesądny.





#3

Topielica.
  • Postów: 176
  • Tematów: 13
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No no;) Oszukałeś przeznaczenie. Zazdroszczę i życzę żeby fart Cię nie opuszczał;)

Nie zastanawiałeś się nigdy nad pracą kaskadera?

Co to za rytuały- podziel się chętnie wypróbuję.Mógłbyś rozwinąć o co chodzi z tymi przedmiotami?



#4

Afra57.
  • Postów: 17
  • Tematów: 8
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Najbardziej boję się demonów, duchów, zjaw itp. Po horrorze boję się wejść do łazienki xD

Nie weszłabym w nocy do opuszczonego budynku :)



#5

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie zastanawiałeś się nigdy nad pracą kaskadera?

 

Mam dość fajne hobby : jestem strażakiem. :) Kilka razy już sie szczęście przydało reszcie mojego  oddziału również mnie.Ojciec , pradziadek i prapradziadki byli dla odmiany ratownikami w kopalniach.

 

Co to za rytuały- podziel się chętnie wypróbuję

 

Jedyny który moge ci zdradzić to przeciśniecie przez uzywane końskie homonto. Po prostu przeciskasz się przez homonto od głowy do stóp obrazując  sobie jak ta obręcz zeslizguje z ciebie pech , klatwy czy niektóre choroby.

Często po przejściu homonta mam wrażenie że u stóp zostaje mi jakiś brudne oślizgłe "coś".  Inne rytuały(jak myślę) to po prostu  są zniekształcone  ślady rytuałów szamańskich . Od strony ojca jestem z Tatarów Polskich i i prawdopodobnie stąd one pochodzą. Szczegółów Ci nie zdradzę bo oznaczałoby to utratę szczęścia.





#6

pawaw1.
  • Postów: 604
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ja się boję, że trafię kiedyś na jakiegoś psychopatę i zrobię mu krzywdę i pójdę siedzieć za przekroczenie obrony koniecznej... Jaki kraj takie obawy! Przykładowo jakbym mieszkał w Australii to bałbym się wszelakiego jadowitego plugastwa, które tam urzęduje. Nie odczuwam strachu przed zjawiskami paranormalnymi, bardziej odczuwam strach przed dziką naturą, żywiołami, ponieważ one są nieprzewidywalne i każdy zdrowo myślący człowiek powinien przed nimi odczuwać jakiś respekt. Raczej nie odczuwam lęków na zapas bardziej stres, a sam strach pojawia się adekwatnie do sytuacji, w konkretnej chwili. 





#7

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mógłbyś rozwinąć o co chodzi z tymi przedmiotami?

 

 Choćby mój dom rodzinny . Niby zwykły dom wzniesiony jakieś 100 lat temu Brak śladów tak popularnych , horrorowych przypadłóśći :  zero zbrodni, starych cmentarzy itp. Mimo to spora część mieszkańców miała po prostu pecha. Niektrórzy , pecha smiertelnego.  Jeden z pierwszych włąścicieli został rostrzelany za udział w zamachu na Hitlera,Obok domu spadły bomby lotnicze, jedyne jakie spadły w całej Kotlinie Kłodzkiej. :) Potem dom przez 30 lat był sierocińcem aż spalił się częściowo w 1968r. Mój pokój był w części spalonej i przebudowanej po tym pożarze.  Nowi lokatorzy mieli czasem sporego  pecha . Choroby wyniszczające organizm, czasem poprostu pech. Sąsiad piętro niżej zmarł bo w czasie operacji przecięto trzustke i nie zauważono tego. Ojciec zmarł w szpitalu bo z niewiadomych przyczyn stracił przytomność i trafił na intensywna terapie. Tam sie juz poczuł lepiej , na nastepny dzień mieli go wypisać a w czasie gdy spał w nocy zepsuł się respirator podający tlen i udusił go we śnie.. Sąsiadka zza ściany cierpiała na bóle brzucha . Poczatkowo błednie chorobę  zdiagnozowano jako raka  I w napadie rozpaczy powiesiła się  w pobliskim lesie. Dziecko sasiadowi zmarło na w wyniku nagłego uczulenia ...na polopirynę.Znajomy sąsiada poczuł sie żle w czasie  sie wizyty  w tym Domu źe i zmarł na poczekalni szpitala.

 Ja zaraz po urodzeniu  i zawiezieniu do domu byłem tak słaby i wkrótce zachorowałem tak że cała rodzina myśłał że umrę. Babcia powiedziła że jak mam umierać to niech umre "wśród swoich' (Rodziny i ojca i mamy mieszkały bardzo daleko od Lądka Zdroju) . I cała rodzina pojechaliśmy do Piotrkowa tryb do mamy rodziny. W niespełna kilka godzin po wyjeździe wszystkie objawy "śmiertelnej choroby " ustapiły . :) Babcia cos przeczuwała i postawiła się ostro i wynefgocjowała że będę się poczatkowo wychowywać w Piotrkowie. gdzie rosłem jak  "na drożdzach"

 Potem wróciałem do rodziców do Lądka ale wyjeżdzałem na wszystkie wakacje i ferie. W czasie roku szkolnego chorowałem bardzo , bardzo czesto. W wakacje... okaz zdrowia. Rodzice wielokrotnie próbowali sie wyprowadzić ale zawsze coś sie stało że plany upadały "z hukiem" . Cyrk zaczął sie gdy stałem się włąścicielem mieszkania. 

 Pomijam moje bankructwo mojej firmy i gigantyczne długi. Ale : Pierwszy chetny do odkupienia mieszkania 2 tyg przed umową  miał wypadek i reszte życia mia pędzic na wózku. Mieszknie na 2 pietrze więc nieteges. Drugi zmamał wkrótce po oględzinach i ustaleniu terminu umowy. Trzeciemu sprzedałem ... 

 

Jak jechali z żona obejżeć mieszkanie to mieli wypadek (niegroźny) ale zatrzymali się w Księżu i okolice tak sie im spodobały że dali z marszu zadatek/zaliczke i ustalili termin umowy wstepnej. Dziń po wstepnej zmarł szwagier właściciela.Dwa tygodnie później dowiedzieli sie, że żona właściciela ma raka. Operacje przeszła już po umowie właściwej sprzedaży . Operacja była… w dobrej niemieckiej klinice..  W wyniku błędu w sztuce lekarskiej i powikłań nowa współwłaścicielka zmarła w pół roku po zakupie.


 

Ja się boję, że trafię kiedyś na jakiegoś psychopatę i zrobię mu krzywdę i pójdę siedzieć za przekroczenie obrony koniecznej...

 

Małe mimo wszystko prawdopodobieństwo a po drugie lepiej by broniło cie 6 adwokatów niż niosło 6 grabarzy w trumnie nie sadzisz?





#8

rokr.
  • Postów: 60
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A ja natomiast boję się dość nietypowej rzeczy. Bo jak żadne horrory, opuszczone szpitale czy domy odwiedzane nocą strachu we mnie nie wzbudzają, owszem czuję lekki niepokój, ale jest to raczej uczucie dość przyjemne, to boję się Kolejek Górskich. Po prostu na żadną nie wsiądę, bo dostał bym chyba zawału. Podejrzewam że jest to pewnego rodzaju fobia wynikająca z tego że za dzieciaka się kiedyś jednej bardzo przestraszyłem, plus dochodzi do tego to że nie mamy tam żadnej kontroli nad całym urządzeniem, a sami dobrze wiecie w jak wspaniałym stanie są wszystkie aktrakcje w polskich wesołych miasteczkach  :szczerb:



#9

spooner.
  • Postów: 318
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ja niestety męczę się z entomofobią. Jest to dla mnie bardzo uciążliwe.
Właśnie nadchodzi sezon, gdzie czas założyć moskitiery, bo już widzę, że latają a będąc na zewnątrz musze się z tym borykać.

Boje się też ludzkiej głupoty, ludzi, którzy biorą te różne syfy typu dopalacze i mogą stać się bezwzględni wobec każdego człowieka bez względu na wiek i płeć.
Nadmiar negatywnych informacji jakie czytamy na portalach informacyjnych powoduje u mnie nieufność do obcych ludzi.

 

 





#10

Kazuhaki.
  • Postów: 589
  • Tematów: 176
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 6
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Boję się wszelkich karuzeli. Można powiedzieć, że zapewnieniom o bezpieczeństwie nie ufam. Mam też lęk przed owadami, przed wszystkim co się wije, pełza i skacze. Mieszczą się w tym kleszcze, bo panicznie boję się chorób przez nie przenoszone.





#11

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6687
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Każdy ma jakiegoś stracha, nie? Jedne są paranormalne, drugie nienormalne, trzecie takie se, a czwarte normalne. Piąte pogięte, szóste śmieszne, siódme smutne, ósme dowalone, dziewiąte skopane, dziesiąte dziwaczne.

Mam jednego stracha, ale to nic, bo mam jeszcze kilka żyć od moich byłych kotów. Dam radę.





#12

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czego ja się boję? Co wzbudza we mnie strach? Hmm... Nie wiem... Chyba jak widzę psa , który biega po ruchliwej ulicy, boję się wtedy o jego życie ...





#13

Daniel..
  • Postów: 4140
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

śmierci bliskich i swojej.

Z takich "przyziemniejszych" to burzy i lotu samolotem(którym nigdy nie polecę).


Użytkownik Daniel. edytował ten post 13.04.2016 - 20:46




#14

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ja generalnie się niczego nie boję, ale odkąd urodziła mi się córka, kilka razy przeszło mi przez myśl, że coś może jej się stać i gdzieś tam w środku mnie ścisnęło. Niepokój we mnie wzbudza świadomość, że np. coś we mnie kiełkuje, jakieś raczysko, a ja o tym nie wiem i jak się dowiem to będzie za późno. Nie lubię nie mieć kontroli na sytuacją i swoim życiem, stąd może te obawy.





#15

Topielica.
  • Postów: 176
  • Tematów: 13
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

śmierci bliskich i swojej.

Z takich "przyziemniejszych" to burzy i lotu samolotem(którym nigdy nie polecę).

Leciałam 4 razy samolotem. I raz przez jakieś 15-20 sekund były lekkie turbulencje- w tedy poczułam strach ale przez resztę czasu byłam zachwycona widokiem i tym ,że jestem w powietrzu. Bardziej niż katastrofy lotniczej bałabym się wypadku na motorze( jak byłam nastolatką to woził mnie nim chłopak- bardzo to lubiłam ale teraz chyba bym już nie wsiadła)




 


Also tagged with one or more of these keywords: strach, obawy, fobia, lęk

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych