Jak byłem mały to bałem się psów i chodzenia w wysokiej trawie (od czasu gdy zbierając grzyby znalazłem gniazdo os w dziurze bałem się że kiedyś na takie nadepnę). Ale potem jakoś mi przeszło.
Napisano 14.04.2016 - 15:41
A może polecacie coś innego niż paralizator do obrony dla dziewczyn?
Napisano 14.04.2016 - 15:58
Z ta odpornością coś jest. Raz postawiłam znajomym kebaby z papryką chili. mi smakowało . Zajadałam się w najlepsze a oni dopsłownie się ratowali i pili co popadnie. Mam szlaban na robienie takich niespodzianek hi hi
Papryczka chili zawiera kapsaicynę , a kapsaicyna to substancja czynna w gazie pieprzowym Raz zapomniałam , że sobie wysypałam na palec pieprz cayanne ( pieprz z papryczki chili) i potarłam sobie nim oko , bo zaswędziało he he Jak masz włamę, to zaopatrz się w ten pieprz cayanne i buchnij mu całą zawartością torebki po oczach. Ja tak zrobiłam i podziałało. Jak uciekał to jeszcze o parapet wyrżnął
Użytkownik Shadow Of Angel edytował ten post 14.04.2016 - 15:59
Napisano 14.04.2016 - 16:07
Mnie się wydaje, że paralizator jako broń do samoobrony przed człowiekiem będzie najskuteczniejszy.
Oczywiście trzeba by było sobie gdzieś potrenować, obyć się z tą zabawką żebyś znała ją jak własną kieszeń i potrafiła się nią szybko i bezbłędnie obsłużyć.
Broń hukowa jest ponoć też skuteczna do ludzi, musiałabyś tylko iść na jakąś strzelnice i oswoić słuch bo ponoć huk jest niesamowicie ogłuszający w zależności od modelu. Nim delikwent w tym dymie dojdzie do siebie po tym szoku jaki zazna będziesz miała sporo czasu na ucieczke.
Gaz pieprzowy też nie jest zły ale istnieje prawdopodobieństwo, że może nie zadziałać skutecznie.
Napisano 14.04.2016 - 16:07
Z ta odpornością coś jest. Raz postawiłam znajomym kebaby z papryką chili. mi smakowało . Zajadałam się w najlepsze a oni dopsłownie się ratowali i pili co popadnie. Mam szlaban na robienie takich niespodzianek hi hi
Papryczka chili zawiera kapsaicynę , a kapsaicyna to substancja czynna w gazie pieprzowym Raz zapomniałam , że sobie wysypałam na palec pieprz cayanne ( pieprz z papryczki chili) i potarłam sobie nim oko , bo zaswędziało he he Jak masz włamę, to zaopatrz się w ten pieprz cayanne i buchnij mu całą zawartością torebki po oczach. Ja tak zrobiłam i podziałało. Jak uciekał to jeszcze o parapet wyrżnął
Mam nadzieję, że jednak mnie już żadne włamanie nie spotka(odpukać w niemalowane drewno)
Napisano 14.04.2016 - 16:49
Dużo też zależy od nas samych i od adrenaliny. Kiedyś byłem ze znajomą na dworze i ona akurat była z psem. No i szliśmy sobie, a nagle patrzę, a tu w kierunku jej i jej psa biegnie wilczur. Nawet się nie zastanawiając, od razu wbiegłem przed nią i złapałem psa za łeb. Na szczęście okazało się, że miał na pysku taki pasek, na który nawet nie zwróciłem uwagi. Ale do czego zmierzam. Są sytuacje, kiedy zapominamy o strachu, a górę biorą inne emocje. Gdybym szedł sam i widział tego psa to pewnie bym spanikował i nie wiedział co robić. Aczkolwiek psów się jakoś szczególnie nie boje. Zawsze wychodzę z założenia, że mam ręce i nogi, a jednak pies..no to pies. Kobieta faktycznie może mieć problem.
Bardziej się boje kleszczy, w okresie ciepłym, średnio raz w tygodniu wkręcam sobie, że pewnie już mam kleszcza, bo np dotknąłem głową jakiegoś krzewu czy szedłem przez gęsty park.
Użytkownik Daniel. edytował ten post 14.04.2016 - 16:49
Napisano 14.04.2016 - 17:01
Użytkownik Wszystko edytował ten post 14.04.2016 - 17:02
Napisano 14.04.2016 - 17:36
Też nie lubię psów zwłaszcza tych większych. Dobrze że u mnie prawie każdy na jorka więc takiego to można włożyć do kieszeni i po sprawie. Paranolmalnych rzeczy się nie boję bo w zasadzie w nie nie wierzę. Tego co się boje najbardziej to trupów zwłaszcza takich w trumnach. Widok zwłok na zdjęciu to jeszcze ujdzie ale na żywo nawet nie chcę myśleć.
Pająków też za bardzo nie znoszę. Nie to że się boję jakoś ale takgiego ptasznika to bym raczej do ręki nie wziął.
Byłeś kiedyś na pogrzebie?
Napisano 14.04.2016 - 17:47
Wielkość strachu też bardzo zależy od tego na jakim emocjonalnym obrazie zapętli się nam w głowie, i w pewnym stopniu można go zmniejszać, wmawiając sobie coś, zastępując ten obraz czymś innym. Na przykład można sobie wyobrazić, że ten duży pies nie zmierza do nas tylko chce przebiec obok (nadać mu w myśli niegroźną motywację).
Napisano 14.04.2016 - 17:55
Bardziej się boje kleszczy, w okresie ciepłym, średnio raz w tygodniu wkręcam sobie, że pewnie już mam kleszcza, bo np dotknąłem głową jakiegoś krzewu czy szedłem przez gęsty park.
Naprawdę niechcę cię straszyć ale do aktywności kleszczy wcale nie musi być jakoś ciepło bo wystarczy 3-4 stopnie celcjusza. W tym roku pierwszego kleszcza wyciągłem kotu z futra jeszcze... w styczniu. Nie musisz też dotknąć niczego głowa bo kleszcze często "spadaja" na przechodnia w zaroślach. Miałeś kiedyś klaeszca na ciele? Łatwo je wyczuc bo zanim się przeczepia wędrują w strefy gdzie niby najtrudniej zdrapać . W starciu z człowiekiem to raczej im trudno znaleść takie miejsce(lubią leśc na szyję za uszami lub kark) zanim zostana złapane i zabite.
Napisano 14.04.2016 - 18:03
Napisano 14.04.2016 - 18:10
Wszystko byłam ciekawa czy ten strach przed zwłokami nie pojawił się po pogrzebie kogoś dla Ciebie bliskiego. Czy wtedy nie przestraszyłeś się widoku ciała?
Czy trumny były zamknięte?
Napisano 14.04.2016 - 18:20
Dużo też zależy od nas samych i od adrenaliny. Kiedyś byłem ze znajomą na dworze i ona akurat była z psem. No i szliśmy sobie, a nagle patrzę, a tu w kierunku jej i jej psa biegnie wilczur. Nawet się nie zastanawiając, od razu wbiegłem przed nią i złapałem psa za łeb. Na szczęście okazało się, że miał na pysku taki pasek, na który nawet nie zwróciłem uwagi. Ale do czego zmierzam. Są sytuacje, kiedy zapominamy o strachu, a górę biorą inne emocje. Gdybym szedł sam i widział tego psa to pewnie bym spanikował i nie wiedział co robić. Aczkolwiek psów się jakoś szczególnie nie boje. Zawsze wychodzę z założenia, że mam ręce i nogi, a jednak pies..no to pies. Kobieta faktycznie może mieć problem.
Bardziej się boje kleszczy, w okresie ciepłym, średnio raz w tygodniu wkręcam sobie, że pewnie już mam kleszcza, bo np dotknąłem głową jakiegoś krzewu czy szedłem przez gęsty park.
Ja ogólnie kocham zwierzęta a w szczególności psy, ale jak raz jeden podleciał do mojego psa ( 3-miesięcznego szczeniaczka) obnażając swoje zębiska i już chciał dosłownie złapać za nos moje maleństwo, to nie wiem co we mnie wstąpiło, ale dosłownie złapałam to warczące zwierzę i odrzuciłam. Poleciało na jakieś 2 metry do tyłu. Czasami jak kogoś bardzo kochamy w sytuacji zagrożenia zapominamy całkowicie o sobie. Cel jest jeden ocalić życie drugiej osoby lub zwierzęcia na których nam bardzo zależy.
Próbowaliście sami przełamywać granice swoich lęków?
Użytkownik Shadow Of Angel edytował ten post 14.04.2016 - 18:20
|
Vortal Rzeczy Paranormalnych →
Życie Po Śmierci →
Nasze Historie →
CO TO BYŁO?!!Autor: ReyDeOrro , 18.09.2018 paranormalne, duchy i 3 więcej |
|
|
|
Vortal Rzeczy Paranormalnych →
Dziwny Świat →
Niewyjaśnione Zjawiska →
Dziwny pokój? / wieża stereo ?Autor: Siemasz123 , 03.01.2018 duch, strach, dziwne zjawisko |
|
|
||
Vortal Rzeczy Paranormalnych →
Dziwny Świat →
Ciekawostki →
Pipa - postrach trypofobów.Autor: Xotteva , 21.08.2017 fobia, płaz |
|
|
||
Vortal Rzeczy Paranormalnych →
Nauka →
Psychologia i Neurologia →
Węch w psychologiiAutor: Alis , 04.04.2017 strach, lęk, węch i 6 więcej |
|
|
||
Vortal Rzeczy Paranormalnych →
Dziwny Świat →
Niewyjaśnione Zjawiska →
północAutor: qasde1212 , 26.10.2016 paranormal, lustro, noc, swiatlo i 5 więcej |
|
|
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych