Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czego się najbardziej boisz?

strach obawy fobia lęk

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
114 odpowiedzi w tym temacie

#76

Dr Röck.
  • Postów: 136
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Niezly temat. Ja sie nie boje ludzi i nigdy sie nie balem ani zadnych rzeczy typu duchy, pajaki, weze i inne takie smiesznostki. Boje sie chyba tylko tego, ze w koncu mi sie przestanie chciec. Lubie ciagle cos robic, jak mam wolne od pracy to na przyklad kopie pilke w oldbojach, gram na gitarze z kumplami, jezdze i zwiedzam, chodze po gorach albo grzebie w garazu skladajac 50letniego 2cv. 5 lat juz to robie i dalej jest w kartonach ale nie chodzi o to zeby zlapac kroliczka, wiecie. Ciagle mam cos ciekawego do zrobienia. Boje sie tego ze ktoregos dnia strace zapal i nie bedzie mi sie nic chcialo, a wiec zamienie sie w starego pryka, ktory bedzie tylko wegetowal przed telewizorem albo przed domem na lawce.

 

A skoro mowa o psach to jest na nie prosty sposob. Nie mowie w ogole o malych kundlach bo to wystarczy kopa sprzedac i po sprawie, mowie o wiekszych bydlakach. Jak widzisz agresywnego duzego psa, to trzeba szybko ogarnac co sie ma ze soba. Idealna jest kurtka, plaszcz, albo bluza. Szybko zdjac i trzymac w rece, jak pies skoczy do ataku to odsunac sie i zarzucic mu ubranie na glowe, zanim sie zorientuje to mocnego kopa w brzuch i to wystarczy. Jak pies ma dlugi ogon to nawet lepiej bo oszolomiony szmata na glowie da kilka sekund na reakcje, trzeba go zlapac za ogon i porzadnie psem o cos walnac. O ziemie, o drzewo o cokolwiek. Jak ktos nie chce psa niechcaco zabic kopnieciem o co nietrudno, to lapanie za ogon jest dobrym wyjsciem. Oczywiscie krzepy troche sie przydaje, babom radze zapomniec. Jak duzy pies to tez raczej sie to nie sprawdzi.

I zapomniec o tym, zeby owinac reke ubraniem i niech pies gryzie, to idiotyzm. Czlowiek ma przewage nad psem w postaci rak i nog, pies ma tylko grozny pysk i trzeba go zneutralizowac.

A, to oczywiscie nie dziala na psy szkolone do atakowania ludzi, ale tych sie nie trzeba bac bo nie pogryza jak sie go nie zaatakuje. Inaczej mowiac jak cie goni pies z psem, to nie uciekaj bo i tak nie dasz rady.


Użytkownik Dr Röck edytował ten post 15.04.2016 - 11:19




#77

Kolorowa wiedźma.
  • Postów: 238
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

A skoro mowa o psach to jest na nie prosty sposob. Nie mowie w ogole o malych kundlach bo to wystarczy kopa sprzedac i po sprawie, mowie o wiekszych bydlakach. Jak widzisz agresywnego duzego psa, to trzeba szybko ogarnac co sie ma ze soba. Idealna jest kurtka, plaszcz, albo bluza. Szybko zdjac i trzymac w rece, jak pies skoczy do ataku to odsunac sie i zarzucic mu ubranie na glowe, zanim sie zorientuje to mocnego kopa w brzuch i to wystarczy. Jak pies ma dlugi ogon to nawet lepiej bo oszolomiony szmata na glowie da kilka sekund na reakcje, trzeba go zlapac za ogon i porzadnie psem o cos walnac. O ziemie, o drzewo o cokolwiek. Jak ktos nie chce psa niechcaco zabic kopnieciem o co nietrudno, to lapanie za ogon jest dobrym wyjsciem. Oczywiscie krzepy troche sie przydaje, babom radze zapomniec. Jak duzy pies to tez raczej sie to nie sprawdzi.

I zapomniec o tym, zeby owinac reke ubraniem i niech pies gryzie, to idiotyzm. Czlowiek ma przewage nad psem w postaci rak i nog, pies ma tylko grozny pysk i trzeba go zneutralizowac.

A, to oczywiscie nie dziala na psy szkolone do atakowania ludzi, ale tych sie nie trzeba bac bo nie pogryza jak sie go nie zaatakuje. Inaczej mowiac jak cie goni pies z psem, to nie uciekaj bo i tak nie dasz rady.

 

drogi Doktorze Rock...

uważam że zarzucenie czegoś psu na łeb to bardzo dobry pomysł. zwierze robi się wtedy zdezorientowane i szybko się uspokaja...

czytając dalej (z racji tego że jestem "słabą babą" i niezdarą,  nie wiem czy od razu mi się uda), wiesz, te kopnięcie i rzucenie psem o drzewo- aż chciałabym potrenować zaproponowane przez ciebie kocie ruchy antypsowe...

 

 

NA POMYSŁODAWCY!!!

czekaj no franco, niech no ja cię kopnę i wyszarpię za ogon, to będziesz do końca życia śpiewał sopranem!!!

 

jesteś bezpodstawnie agresywnym typem, który proponuje na forum znęcanie się, lub zabicie zwierzęcia!

i bardzo dobrze Cię kronikarz wyczaił, ma chłopak nosa, polać mu!

jak dla mnie powinieneś mieć dożywotni zakaz wypowiadania się publicznie. :o


Użytkownik Enetra edytował ten post 15.04.2016 - 19:51




#78

neurotoksyna.
  • Postów: 32
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja uwielbiam pieski, kotki...
Zaden, ale to zaden jeszcze mnie nie zaatakowal:)
"ludzie" ktorzy nabywaja grozne psiaki, nie majac pojecia jak sie z nimi obchodzic robia tylko problemy osobom neutralnym i wlasnie psom... Pies, ktory "wychowa" sie w domu, dlatego, ze wlasciciel kocha go i po prostu nie wyobraza sobie zycia bez NAJLEPSZEGO PRZYJACIELA, dodatkowo obdarzajac go troska, a nie dla szpanu, czy bog wie jeszcze czego, nie zrobi krzywdy dla czlowieka, kiedy ten go nie prowokuje..
Jak ktos widzi psa/y, ktory chce go permanentnie zaatakowac, mimo, ze nie jest na swoim terytorium(podworko), niech nie zgrywa trwardziela i nie walczy z psem, bo to sie zle skonczy, tylko niech pojdzie do wlasciciela i da mu reprymende, czym pies zawinil? Jego wina, ze ktos nie umie sie nim zajac, trzymajac na lancuchu, bijac, glodzac?
Opiekun zwierzat powinien miec rozum..mozg nie zawsze wystarczy -.-
Zgodzicie sie z tym, lub nie, ale ja uwazalem i uwazam, ze pies z natury jest dobry, tylko czlowiek wplywa na jego pozniejsze sklonnosci do agresji.. Dodatkowo w mediach uwielbiaja artykuly typu "rottweiler zaatakowal" itp.. Ludzie to lykaja, pozniej boja sie psow, zobacza jakiegos, wiec dla pewnosci mysla: "wezme kij, pomacham, zeby nie przyszlo mu do lba mnie zagryzc", jakby ktos nie wiedzial, to zwierzeta tez czuja bol, strach... Pewnie ze zaatakowal, skoro wlasciciel kupil go, tylko po to, zeby miec, bo przeciez taki duzy, czarny grozny pies jest fajny...
Moral taki:
Z rottweilera mozesz zrobic najlepszego towarzysza do zabaw ze swoim dzieckiem, a ze zwyklego kundelka maszynke do zabijania!

D O double G!

Użytkownik neurotoksyna edytował ten post 15.04.2016 - 20:49


#79

Daniel..
  • Postów: 4140
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie mówiłeś wcześniej o pracownikach ochrony tylko o pracownikach zoo- zdecyduj się kogo wysłać do więzienia;)

Nie masz żadnych dowodów  że ktoś zaniechał swojej pracy przez nie ratowanie tego lekkoducha.

Lekarz tak samo jak strażak ma ratowanie ludzi w kompetencjach- opiekun zwierząt nie- czego nie rozumiesz?  Jak byś był bileterem na wyścigach samochodowych to wyciągnął byś poszkodowanego z płonącego auta? No właśnie.Nie zrobił byś tego bo to nie twoja brocha ;)

I tak swoją drogą to osobiście uważam, że ratowanie przez lekarzy samobójców to głupota.( Taka okropna i bez serca)

Nie wiem co Ty mi chcesz wmówić teraz, ale od początku wyraźnie pisałem i to kilka razy "ludzie ODPOWIEDZIALNI ZA BEZPIECZEŃSTWO uczestników", czy to jest ochrona, opiekun czy święty mikołaj, który ma tak w papierach to mnie już nie interesuje.

Ci ludzie również mają wpisane to w kompetencje.

 

I tak swoją drogą to osobiście uważam, że ratowanie przez lekarzy samobójców to głupota.( Taka okropna i bez serca)

A jak Twoja mama wpadnie w dołek psychiczny i spróbuje targnąć się na życie to powiesz lekarzowi, żeby jej nie ratował, bo to głupota? I nie jesteś bez serca, tylko jesteś skrajnie nieodpowiedzialna i niedojrzała.

 

A jeśli chodzi o 'próby samobójcze' to byłoby ich na pewno mniej gdyby Ci ludzie wiedzieli- że to na 'poważnie'

No tak, bo oni jak się próbują zabić to myślą, że to na żarty :facepalm:
 


Inna kwestia- uważam, że jak ktoś chce popełnić samobójstwo to powinno mu się na to  pozwolić

Współczuję Twoim bliskim, którzy wpadną w ciężką depresję czy załamanie psychiczne, dostaną od Ciebie konkretne wsparcie w postaci "A weź się mamo zabij, a nie gadaj".



 





#80

Topielica.
  • Postów: 176
  • Tematów: 13
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

 

Nie mówiłeś wcześniej o pracownikach ochrony tylko o pracownikach zoo- zdecyduj się kogo wysłać do więzienia;)

Nie masz żadnych dowodów  że ktoś zaniechał swojej pracy przez nie ratowanie tego lekkoducha.

Lekarz tak samo jak strażak ma ratowanie ludzi w kompetencjach- opiekun zwierząt nie- czego nie rozumiesz?  Jak byś był bileterem na wyścigach samochodowych to wyciągnął byś poszkodowanego z płonącego auta? No właśnie.Nie zrobił byś tego bo to nie twoja brocha ;)

I tak swoją drogą to osobiście uważam, że ratowanie przez lekarzy samobójców to głupota.( Taka okropna i bez serca)

Nie wiem co Ty mi chcesz wmówić teraz, ale od początku wyraźnie pisałem i to kilka razy "ludzie ODPOWIEDZIALNI ZA BEZPIECZEŃSTWO uczestników", czy to jest ochrona, opiekun czy święty mikołaj, który ma tak w papierach to mnie już nie interesuje.

Ci ludzie również mają wpisane to w kompetencje.

 

I tak swoją drogą to osobiście uważam, że ratowanie przez lekarzy samobójców to głupota.( Taka okropna i bez serca)

A jak Twoja mama wpadnie w dołek psychiczny i spróbuje targnąć się na życie to powiesz lekarzowi, żeby jej nie ratował, bo to głupota? I nie jesteś bez serca, tylko jesteś skrajnie nieodpowiedzialna i niedojrzała.

 

A jeśli chodzi o 'próby samobójcze' to byłoby ich na pewno mniej gdyby Ci ludzie wiedzieli- że to na 'poważnie'

No tak, bo oni jak się próbują zabić to myślą, że to na żarty :facepalm:
 


Inna kwestia- uważam, że jak ktoś chce popełnić samobójstwo to powinno mu się na to  pozwolić

Współczuję Twoim bliskim, którzy wpadną w ciężką depresję czy załamanie psychiczne, dostaną od Ciebie konkretne wsparcie w postaci "A weź się mamo zabij, a nie gadaj".



 

 

Nie ważne dla mnie kto to samobójstwo popełni- moja mama, koleżanka czy Ty;) Uszanowałabym tą decyzję -tylko w dwóch pierwszych przypadkach byłaby to dla mnie tragedia- co nie zmienia moich przekonań Tak samo je,śli chodzi o karę śmierci- jeśli taką dostałby mój brat- to byłaby dla mnie tragedia ale uważam ,że są zbrodnie które zasługują na taką karę.

Owszem byłoby tych prób mniej- bo spora część samobójców wcale nie planuje się zabić tylko chce zwrócić na siebie uwagę/woła o pomoc

Nigdzie nie napisałam ,że zachęcałabym do samobójstwa- napisałam ,że jak już ktoś się na to zdecydował(czyli jest po fakcie) to odratowywanie go jest dla mnie bez sensu. Natomiast jeśli do tej próby nie doszło to nikt nie usłyszałby ode mnie 'weź się zabij'

Nie musisz martwić się o moich bliskich ale dzięki za troskę;)

 Co do Zoo to od samego początku chciałeś, żeby ktoś za to beknął- tylko dla Ciebie widocznie nie ma znaczenia kto.... No i wciąż czekam na źródła czy w zoo zatrudnia się ratowników dla samobójców/ osób które się podkneły się o barierkę metr trzydzieści.

'czy to jest ochrona, opiekun czy święty mikołaj, który ma tak w papierach to mnie już nie interesuje.Ci ludzie również mają wpisane to w kompetencje.'- Właśnie Ciebie nie interesuje kto a nawet nie masz pewności czy ktoś tam jest za to odpowiedzialny.

Nie gorączkuj się tak.



#81

Daniel..
  • Postów: 4140
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie ważne dla mnie kto to samobójstwo popełni- moja mama, koleżanka czy Ty;)

Chciałbym zobaczyć jak mówisz to samo w momencie próby samobójczej bliskiej Ci osoby. Jak dla mnie to nie zdajesz sobie sprawy z tego co piszesz.

 

Co do Zoo to od samego początku chciałeś, żeby ktoś za to beknął- tylko dla Ciebie widocznie nie ma znaczenia kto.

Od początku to ja pisałem, że służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo uczestników powinny tego człowieka ratować, a JEŻELI tego nie zrobili, to powinni ponieść konsekwencje.

 

Właśnie Ciebie nie interesuje kto a nawet nie masz pewności czy ktoś tam jest za to odpowiedzialny.

A co za różnica kto? Ważne co ma wpisane w papierach. Jeśli jest tam jakaś typowa ochrona odpowiedzialna za bezpieczeństwo to to ich robota, a jeśli zapewnienie bezpieczeństwa jest wpisane w papiery opiekunów - to opiekunowie. Dlatego powtarzam - nie ważne kogo to obowiązek, ale osoba ODPOWIEDZIALNA za to powinna zareagować. No prościej już nie umiem się wyrazić.
 


No i wciąż czekam na źródła czy w zoo zatrudnia się ratowników dla samobójców/ osób które się podkneły się o barierkę metr trzydzieści.

Ty dalej nie rozumiesz, że nie ma różnicy czy to jest próba samobójcza czy nieszczęśliwy wypadek?





#82

Topielica.
  • Postów: 176
  • Tematów: 13
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

 

Nie ważne dla mnie kto to samobójstwo popełni- moja mama, koleżanka czy Ty;)

Chciałbym zobaczyć jak mówisz to samo w momencie próby samobójczej bliskiej Ci osoby. Jak dla mnie to nie zdajesz sobie sprawy z tego co piszesz.

 

Co do Zoo to od samego początku chciałeś, żeby ktoś za to beknął- tylko dla Ciebie widocznie nie ma znaczenia kto.

Od początku to ja pisałem, że służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo uczestników powinny tego człowieka ratować, a JEŻELI tego nie zrobili, to powinni ponieść konsekwencje.

 

Właśnie Ciebie nie interesuje kto a nawet nie masz pewności czy ktoś tam jest za to odpowiedzialny.

A co za różnica kto? Ważne co ma wpisane w papierach. Jeśli jest tam jakaś typowa ochrona odpowiedzialna za bezpieczeństwo to to ich robota, a jeśli zapewnienie bezpieczeństwa jest wpisane w papiery opiekunów - to opiekunowie. Dlatego powtarzam - nie ważne kogo to obowiązek, ale osoba ODPOWIEDZIALNA za to powinna zareagować. No prościej już nie umiem się wyrazić.
 


No i wciąż czekam na źródła czy w zoo zatrudnia się ratowników dla samobójców/ osób które się podkneły się o barierkę metr trzydzieści.

Ty dalej nie rozumiesz, że nie ma różnicy czy to jest próba samobójcza czy nieszczęśliwy wypadek?

 

Nie ma sensu ciągnąć tej rozmowy;)

 

upomnienie.gif

 

Uzurpator

Na tym forum nie prowadzimy bezsensownych dyskusji. Jeżeli nie masz zamiaru odpowiedzieć na post przedmówcy radziłbym wstrzymać się od wstawiania wypowiedzi. Liczą się tylko kontrargumenty bądź kontynuacja pierwotnego przeznaczenia tematu.



#83

Dr Röck.
  • Postów: 136
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

@Enetra

czekaj no franco, niech no ja cię kopnę i wyszarpię za ogon, to będziesz do końca życia śpiewał sopranem!!!

 

Nic z tego, sam sobie wybieram laski, ktore mnie szarpia za ogon.

 

jesteś bezpodstawnie agresywnym typem, który proponuje na forum znęcanie się, lub zabicie zwierzęcia!

 

Widac zes nigdy nie miala do czynienia z duzym agresywnym psem. W takiej sytuacji masz tak na oko sekunde albo dwie do namyslu, czy sie martwisz o zdrowie pieska, czy o swoje.

 

http://www.kurierlub...biete,id,t.html

http://www.tvn24.pl/...psy,507403.html

 

Sprawa jest prosta, albo ty, albo on. Ty sie daj pogryzc, mam to gdzies. Najwyzej bedziesz w wiadomosciach. Ja wole swoje zdrowie kosztem psa. Napisalem jak sobie moze dac rade ktos, kto nie chce sie dac zezrec zywcem. Skoro wolisz robic za karme dla pieska, to po co sie odzywasz?

 

i bardzo dobrze Cię kronikarz wyczaił, ma chłopak nosa, polać mu!

Na razie sie tylko osmieszyl i skompromitowal swoja range. Teraz zdal sobie sprawe, ze jest za cieniutki i siedzi od miesiaca cicho jak mysz pod miotla.

 

jak dla mnie powinieneś mieć dożywotni zakaz wypowiadania się publicznie. :o

 

Strasznie sie teraz wystraszylem, wiesz? Normalnie przez tez zakaz nie bede mogl zasnac w nocy.





#84

Kolorowa wiedźma.
  • Postów: 238
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

jeszcze pierwszą odpowiedź można uznać za rezolutną, nawet się pośmiałam.

druga jest mocno przesadzona... a co do całej reszty...

 

:facepalm:

 

wracając do tematu, przypomniało mi się czego jeszcze się boję.

że znowu się dam sprowokować i uwikłam się w rozmowę która wymaga zaniżenia mojego zwykłego poziomu konwersacji...i że mnie będą kojarzyć ze współkonwersatorem i zostanę wykluczona z grona ludzi inteligentnych.

 

 

offtop2.gif

 

Enetra kolejny raz wykasowałaś moje wpisy podczas edycji swojego posta. Nie rób tak więcej.

 

Alis


Użytkownik Alis edytował ten post 18.04.2016 - 19:01




#85

Magdalia.
  • Postów: 14
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Odkąd pamiętam,  boję się pociągów: dźwięków jaki wydają i widoku reflektorów, ogółem całości jaką jest pociąg. Jest to o tyle irracjonalne, że kilka razy jechałam pociągiem, wielki lęk miałam jedynie na peronie, a już po tym jak wsiadłam do środka to lęk mijał. Niestety, blisko mojego miejsca zamieszkania przebiegają tory kolejowe i jest przejazd (ich widoku też się boję, brrr). W dzień, gdy w mieszkaniu i na zewnątrz jest głośno to jeszcze jest w porządku, ale w nocy, gdy np. coś czytam albo po prostu nie mogę zasnąć a przejeżdża pociąg i wydaje ten dźwięk to aż mi ciarki przechodzą. Może to dziwne, ale jak oglądam jakiś film czy dokument o Auschwitz i widzę tę bramę wjazdową to aż mi niedobrze ze strachu. A szczególnie jak widzę te tory kolejowe ...



#86

TechnikWiertnik.
  • Postów: 37
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Za młodu oglądałem dużo horrorów, to też bałem się zostawania w domu samemu po ciemku, zapalałem światła itp. jednak to już chyba za mną (kiedyś bałem się nawet, że rekin mnie zaatakuje w mieszkaniu, po tym jak obejrzałem Szczęki).


Strach, który dotyka mnie teraz, to obawa przed starością (najgorzej jak jadę autobusem i widzę tych starych ludzi), bezradnością. Że kiedyś, po wypadku stracę kontrolę nad swoim ciałem i będę żył jako "warzywo", leżąc na łóżku, a maszyna będzie oddychać zamiast mnie. Tego, co będzie po śmierci, przed utratą ludzkości. Że już nie będę miał się o kogo troszczyć, kochać itp.,  że znikną wszystkie przyziemne rzeczy, które czynią mnie (nas) człowiekiem.
 



#87

ghost25.

    My life in my hands

  • Postów: 67
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja się boję śmierci ale nie w tym słowa znaczeniu, może tak boję się umrzeć na jakieś paskudztwo typu rak.

Oprócz wyżej wymienionego nie posiadam jakichś lęków czy czegoś podobnego, na chwilę obecną nie obawiam się niczego co nie znaczy że gdy znajdę się w jakiejś niebezpiecznej sytuacji nie będę się bał, wszystko zależy od sytuacji ale jak mówiłem boję się odejść na jakieś paskudztwo.



#88

Songblade.
  • Postów: 15
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Boję się że zostanę zastąpiony przez bliskie mi osoby, kimkolwiek innym. Ot tak, nagle, że stanę się nielubiany, niechciany, bezużyteczny czy odrzucony.  Po prostu jestem takim charakterem który wszystko mocno przeżywa, mocno przywiązuje się do osób, i mocno odczuwa wszelkie negatywne odczucia związane z tym przywiazaniem. I chociaż staram się z tym walczyć, czasami jest ciężko. Zwłaszcza bezsennymi nocami. Ileż bym dał aby móc cofnąć się w czasie chociaż o dwa lata... nie popełnić błędów które popełniłem. Być może teraz byłbym szczęśliwszym człowiekiem.

 

Natomiast ze strachów paranormalnych... Raczej nie ma nic takiego, wręcz przeciwnie. Czuję niezdrowy pociąg do takich rzeczy, i chyba gdybym miał spotkanie twarzą w twarz ze zjawą to czułbym po prostu ogromną ciekawość  :)



#89

stifler00.
  • Postów: 6
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Najbardziej boję się utraty wolności. Nie potrafiłbym egzystować przez wiele lat w więzieniu.


Użytkownik stifler00 edytował ten post 29.07.2016 - 21:46


#90

FoxX.
  • Postów: 109
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Ja najbardziej boje się samotności i utraty rodziny, przyjaciół oraz odtrącenia przez innych ludzi. Co prawda jestem typem samotnika jednak myśl, że nie miałbym nikogo na świecie z tym mógłbym porozmawiać jest straszna. Z paranormalnych tematów boje się samotnego buszowania w ciemności tzn. jakiś budynkach czy miejscach czy nawet na otwartej przestrzeni.




 


Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: strach, obawy, fobia, lęk

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych