Uwierz mi, że wciągając kokainę czy amfetaminę nikt nie myśli o tym, że można od tego umrzeć. To jest działanie autodestrukcyjne jednak aby uznać kogoś za samobójce trzeba by było wziąć przypadek np:. przedawkowania leków na sen.
Ależ oczywiście, że myślą o tym ,że mogą się przekręcić- narkotyki poza miłymi skutkami często przynoszą ze sobą wręcz manie na tym punkcie.
Nie uważam za narkomana kogoś kto sobie poużywa raz na jakiś czas np 1 miesiącu amfetamine,metafedron.Czy nie nazywam alkoholizmem wypicia piwa co kilka dni.
Ale jeśli ktoś jest w 'ciągu' przez ileś tam miesięcy to niema bata, żeby sobie nie zdawał sprawy co może z tego wyniknąć- raczej to takiej osobie wisi.