W temacie o płaskoziemcach chcących opłynąć ziemię aby udowodnić, że jest płaska (sic!) napisałem:
W książce Stephena Hawkinga z 1988 Krótka historia czasu (ang. A Brief History of Time) na początku pierwszego rozdziału jest opisana następująca anegdota, wymiana zdań pomiędzy naukowcem i starszą panią:
- Znany naukowiec (być może filozof Bertrand Russell) wykładał astronomię dla ogólnej publiczności. Opisywał, że Ziemia porusza się wokół słońca, słońce porusza się wokół centrum galaktyki.
Pod koniec wykładu starsza pani siedząca w końcu sali wstała : "Wszystko to co pan nam powiedział to są doprawdy głupoty. W rzeczywistości świat jest wielką płytą podtrzymywaną na grzbiecie wielkiego żółwia"
Naukowiec uśmiechnął się i z przekąsem zapytał "A na czym stoi żółw"?
"Jest pan bardzo sprytny młody człowieku", odpowiedziała starsza pani, "Po prostu tam są żółwie aż do samego końca".
Skoro Quintus nie wie o żółwiach, znakiem tego trolluje i udaje płaskoziemca. To prowokator, który w tym temacie się odsłonił. Udaje głupa i się śmieje w kąciku, jak mu próbujecie tłumaczyć rzeczy oczywiste.
Towarzystwo założone przez masonerię dla wyśmiania tematu. Tak jak rzesza naszych niby antystemowców, robią wszystko by temat utrzymany został w ramach kabaretu.
Wszystko
Pociąg ma grawitację-zgadza się
Hahahahahaha no co Ty nie powiesz? Twój mózg tez ma grawitację?
Staniq
Taaaak, Stephen Hawkins, sparaliżowany połmózg, z którego na siłę zrobiono wielki autorytet dla baranów. No i żółwie hahaha, Ty ciągle o tych żółwiach, cóż to jest za bzdura? Z braku argumentów pozostaje wyśmiewanie, tak jak było w tematach o 911, globciu, chemtrails itd. Nasz świat może być położony na innym większym świecie, innej większej powierzchni, tak jak było to pokazane w filmie Truman Show, gdzie kopuła - świat stworzony dla Trumana - znajdowała się na Księżycu. Z naszym padołem może być podobnie, ale żółwie to debilizm wymyślony by wyśmiać temat i uciąć dywagacje w przedbiegach, ta samo jak woda spadająca z krawędzi płaskiej Ziemi.
Jeżeli nie ma żółwia, to co jest pod spodem ? Co jest z drugiej strony ? Jakiej grubości jest ta nasza planeta dysk ? Pewnie wielu się już przewierciło na wylot i spadło do otchłani kosmosu.
Grawitacja w pełnej swojej "krasie" jest siłą niedostrzegalną w odniesieniu do małych, znanych z życia codziennego przedmiotów. Siła przyciągania grawitacyjnego między krzesłem, a stołem jest tak minimalna, że trzeba bardzo wyrafinowanych metod, aby ją w ogóle zaobserwować (wynosi znacznie mniej niż siła poruszająca ledwo zauważalnym pyłkiem niesionym przez wiatr). http://www.fizykon.o...prowadzenie.htm
Następny krok rozumowania Newtona przynosi stwierdzenie, że Ziemia przyciąga siłą ciążenia wszystkie ciała w swoim otoczeniu, łącznie z Księżycem, planetami i Słońcem; i na odwrót – wszystkie ciała w pobliżu Ziemi przyciągają Ziemię. I oto ostatnie uogólnienie koncepcji Newtona: wszystkie ciała przyciągają się wzajemnie siłą grawitacji. http://ilf.fizyka.pw...odrecznik/1/1/5
To musi być trolling, bo jeśli rzeczywiście takich rzeczy nie wiesz to się w pale nie mieści. Jeśli nasz świat na czymś leży to na czym leży to co jest pod nim w taki razie?
I z tego co pamiętam, to świat trumana zakryty kopułą był na ziemi a nie na księżycu.
Jeżeli nie ma żółwia, to co jest pod spodem ? Co jest z drugiej strony ? Jakiej grubości jest ta nasza planeta dysk ? Pewnie wielu się już przewierciło na wylot i spadło do otchłani kosmosu.
Może nasz świat znajduje się na innym świecie, a ten na jeszcze innym itd. Tego się raczej nigdy nie dowiemy.
Wszystko
Taaaak pociąg ma swoją grawitację. Jezus Maria, nawpieprzali Ci głupot do głowy, i potem takie kwiatki wręcz totalne debilizmy wychodzą.
Masoński przekręt dla bydełka i tyle z tą Ziemią kulką. Wszyscy Ci którzy zaczęli walić o okrągłej Ziemi zasuwającej wokół ogroooomnego słońca byli Masonami, w tym Newton i jego nieszczęsna grawitacja, bzdura dla niemyślących homo śpiesapiens.
Czyli nad naszym światem też jest jakiś inny świat ? Czy my jesteśmy na samym czubku ? Dlaczego jeszcze nikt nie widział co jest pod spodem? A no tak... Ta lodowa ściana na około. Dobra... Mnie przekonał. Powiedzcie szefowi, że odchodzę. Nie chcę już być agentem !
Jasne że on udaje. Teoria płaskiej Ziemi daje mu okazję żeby się bawić i dalej trolować na nowym polu i wejść na wyższy poziom. Bo w temacie chemtrails już większość sposobów wyczerpał i zaczęły się one powtarzać od pewnego czasu.
Jako że lubię pisać na forum to dla mnie jest to też pewna forma rozrywki czytać to co on pisze.
Mariush
Złudzenie optyczne. Lekkie zakrzywienie powstaje tylko w momencie kiedy kamera się obraca potem znowu mamy idealnie płaski horyzont.
Ziemia jest płaska obojętnie z jakiej wysokości się spojrzy
Zakrzywienie obrazu o którym piszesz, pojawia się na Twoim filmiku z balonem, bo jest on wykonany kamerą szerokokątną. I faktycznie, wtedy w zależności od położenia w kadrze, obraz linii horyzontu będzie będzie się zakrzywiał - raz będzie ona wklęsła, raz płaska, a raz wypukła.
Natomiast filmik, który ja zaprezentowałem, wykonany jest za pomocą kamery normalnokątnej, która nie powoduje zniekształceń obrazu. Łatwo to sprawdzić, porównując inne kadry z tego nagrania. Na wszystkich, bez względu na orientację kamery, widać REALNĄ wypukłość linii horyzontu. Nie żadne złudzenie optyczne. Możesz sam to zweryfikować.
To baaaaardzo uproszczony model. Są modele, które pokazują że w istocie księżyc i słońce mogą być blisko siebie i widziane razem na niebie w dzień.
Proszę pokaż je nam. Chyba że to coś na podobieństwo setek dowodów. A i upewnij się ze te modele wytłumaczą różnice w czasie trwania dnia i nocy na przestrzeni roku. Tak jak to pokazuje model okrągłej ziemi. której oś obrotu jest nachylona do osi orbity o ponad 26 stopni. Wiem że twój guru z z dwugodzinnego filmiku twierdzi że to bez znaczenia, ale to zrozumiałe, gdyż ten detal łamie jego wywody o tym że na okrągłej ziemi dzień musiał by trwać dokładnie tyle co noc. (jeden dowód obalony)
Jak ptaszek będzie sobie latał w miejscu w pociągu, to nie wyrżnie w końcu o tylną ścianę maszyny tak?
Dokładnie tak. Ptaszek będzie sobie latał w powietrzu które porusza się razem z pociągiem. Identycznie jak atmosfera z kulą ziemską.
To że skacząc w pociągu nie walimy w tylną ścianę podyktowane jest tym, iż w momencie skoku mamy pęd pociągu z którego się odbijamy i po krótkim pobycie w powietrzu spadamy praktycznie w to samo miejsce...
Dokładnie tak. Ale gdybyś skoczył sobie na dachu pędzącego pociągu, to opór powietrza spowolniłby cię na tyle że wylądował byś w pewnej odległości od miejsca skoku.
Pociąg ma swoją grawitację tak?
Tak. Tyle że w porównaniu do grawitacji ziemskiej, jest ona tak znikoma że bez znaczenia. Grawitacja dotyczy każdego ciała posiadającego masę. Jest tym większa im ciało jest bardziej masywne. Ziemia trochę waży więc jej grawitacja jest duża.
Nadal nie wytłumaczyliście dlaczego lot zgodnie z kierunkiem obrotowym Ziemi trwa tyle samo co lot w kierunku przeciwnym.
Wyjaśniliśmy. Samolot leci w masie powietrza która obraca się wraz z ziemią. Ale nawet gdyby usunąć powietrze, to i tak niczego nie zmieni. Samolot jeszcze przed startem ma prędkość taką jak powierzchnia planety. Gdyby wyeliminować wszystkie czynniki takie jak np opór powietrza, to i tak podróż w obie strony trwała by tyle samo. Gdyby leciał zgodnie z kierunkiem obrotu planety, to jego prędkość była by większa od prędkości początkowej, czyli powiedzmy do prędkości powiedzmy1600km/h zostało0 by dodane te 600 czy 800 km/h czyli leciał by te 2400km/h a w drugą stronę te 800km/h było by odjęte czyli suma sumarum wychodzi na to samo.
Chociaż to i tak nie do końca tak. prędkość zawsze liczy się względem czegoś. Prędkość obrotowa ziemi liczona jest względem słońca. A prędkość samolotu względem powierzchni ziemi. Na przykład taki helikopter zwieszony nieruchomo nad powierzchnią ziemi, Względem ziemi będzie miał prędkość zbliżoną do 0km/h ale w tym samym momencie, jego prędkość względem słońca będzie taka sama lub większa niż prędkość powierzchni planety. Większa dla tego że odległość od osi obrotu będzie się zwiększać. Dziecko w przedszkolu by to zrozumiało.
Edit I tak mi się jeszcze przypomniało. Ciekawostka jak powietrze zachowuje się we wnętrzu pojazdów.
Użytkownik Panjuzek edytował ten post 15.03.2019 - 19:11
Taaaak, Stephen Hawkins, sparaliżowany połmózg, z którego na siłę zrobiono wielki autorytet dla baranów. No i żółwie hahaha, Ty ciągle o tych żółwiach, cóż to jest za bzdura? Z braku argumentów pozostaje wyśmiewanie, tak jak było w tematach o 911, globciu, chemtrails itd.
W żadnym z tematów nie raczyłeś odpowiedzieć na moje argumenty. O Twoim błędnym rozumowaniu świadczyły wyliczenia, które Ci przedstawiłem. Poza głupimi:
- hahaha
- piszesz brednie
czy
- piszesz bzdury
- hahaha
nie potrafiłeś napisać jednego choćby zdania odnoszącego się do tych wyliczeń. Napisałem, abyś odniósł się matematycznie lub fizycznie. Nie zrobiłeś nic, tylko ominąłeś moje posty szerokim łukiem.
Cóż, baranem nazwij siebie, bo nawet nie wiesz, jaki wkład Stephen Hawkins miał w naukę. Cokolwiek byś nie napisał o nim i tak nie masz racji.
Najpierw odnieś się do wyliczeń, które przedstawiłem, a które są odpowiedzią do Twojego pytania o lot samolotem.
Nie możesz znaleźć, to przekopiuję z tematu chemtrails.
Co do ruchu obrotowego ziemi, dowodem na jego istnienie jest wahadło Foucaulta. Jak działa, tłumaczy pani od fizyki. W Polsce możesz pojechać do Centrum Mikołaja Kopernika.
Samolot jeszcze przed startem ma prędkość taką jak powierzchnia planety. Gdyby wyeliminować wszystkie czynniki takie jak np opór powietrza, to i tak podróż w obie strony trwała by tyle samo. Gdyby leciał zgodnie z kierunkiem obrotu planety, to jego prędkość była by większa od prędkości początkowej, czyli powiedzmy do prędkości powiedzmy1600km/h zostało0 by dodane te 600 czy 800 km/h czyli leciał by te 2400km/h a w drugą stronę te 800km/h było by odjęte czyli suma sumarum wychodzi na to samo.
Hahahahaha, ja nie mogę, nie sądziłem, że ten temat będzie dla mnie AŻ TAK WIELKĄ ROZRYWKĄ! Co za debilizmy są tu serwowane to przechodzi ludzkie i psie i świńskie pojęcie!! Samolot startuje z Ziemi obracającej się z prędkością 1.6 koła kilosów na godzinę więc przez 11 h lotu leci UWAGA z prędkością 2.4 tys. km/h Ja pierpapier, gdzie Ty chłopie chodziłeś do szkół i co za imbecyle Cię uczyły? Tak wielkiego kretyznizmu nie czytałem już chyba od dekady haha Nie no, to się kwalifikuje do BZDURY DEKADY!!! Ale ok, nie będę więcej kopał leżącego I to jest włąśnie poziom tutejszych "sceptyków", pilnujących wszystkich tematów o kłamstwach i zbrodniach elit Dno potem 10 metrów w dół i jeszcze kolejne 100
Użytkownik Ogarnięty edytował ten post 15.03.2019 - 22:16
no co Ty nie powiesz? Twój mózg tez ma grawitację?
