A mieliście czasami coś takiego , że we śnie przed czymś uciekacie , ale coś spowalnia wasze tempo, albo w ogóle nie możecie sie ruszać? Wiem , że to pewnie przez paraliż senny, ale to sie własnie często zdarza i jest bardzo, ale to bardzo upierdliwe, tym bardziej jak goni cię wąż albo stoisz przed rozpędzonym bykiem!
Mi się nigdy nie zdarzyło bym nie mogła biec. Ba. Jak przed czymś uciekam to nie dość, że mogę biec to jeszcze potrafię skakać na dwa metry a czasami wręcz wznieść się w powietrze i latać.
Jedyne co mi się zdarzyło to niemożność latania, nie biegania.
Np. śniło mi się że jada prosto na mnie trzy ciężarówki i nie mam gdzie uciec więc chciałam uciec w górę (polecieć) ale nie dałam rady i skończyło się na tym, że teleportowałam się do innego snu.
Albo uciekłam w powietrze i leciałam ale przeszkadzały mi przewody wysokiego napięcia.
Albo zmuszona byłam uciekać po schodach w górę przez budynek o wysokości kilometra a na koniec postanowiłam skoczyć i zdolność latania uzyskałam dopiero na 300-400 metrze, po 600metrowym swobodnym spadaniu.
No a poza tym zwykle występuje jakaś bariera powyżej której wzlecieć nie mogę. Czasem jest to wysokość 1 piętra, czasem trochę powyżej dachów okolicznych budynków, czasem nieco wyżej - ale zawsze w pewnym momencie nagle jest tak, że im wyżej lecę tym cięższe powietrze się robi i w pewnej chwili już nie mogę wzlecieć wyżej choć fizycznej bariery nie napotykam. Mogę zlecieć niżej (a nawet opadam) ale wyżej nie idzie.