Racjonalne argumenty nie mają sensu w przypadku zwolenników rozpadu UE.
Ludzie popierający Brexit to wyraźnie była starsza i gorzej radząca sobie część społeczeństwa. Czyli standardowy elektrorat populistów.
Słabiej wykształcona, biedniejsza, mniej świadoma i gorzej radząca sobie w rzeczywistości część społeczeństwa. To jest główna siła partii i inicjatyw populistycznych które operują na podstawowym ludzkim instynkcie - strachu. Opiewają ten strach, podnoszą niczym Simbe ponad urwiskiem i pokazują swoim poddanym jako hostię liturgii populizmu.
Te grupy społeczne boją się zmian, chcą zwykle powrotu "starych dobrych czasów", są negatywnie nastawione na obcych. Ale jednocześnie gdy znajdą się w innym kraju to zmieniają swoje zapatrywania. 
Chodzi o bardzo podstawowe, prymitywne partykularne interesy takich grup. Duży problem z myśleniem perspektywicznych i nastawienie na konfrontacje zamiast naprawy sytuacji i szukania kompromisu. Można mieć duże wątpliwości czy ludzie 65+ którzy spędzą reszte życia mało aktywnie i stosunkowo za niedługo umrą, powinni decydować o sprawach które będą uderzały ich dzieci i wnuki. Sprawa do dyskusji.
Oczywiście rozumiem że teraz eurosceptycy mają swoje małe święto, ale jest to pyrrusowe zwycięstwo. Rosja zakłada bazy w Białorusi, w mediach rosyjskich Białoruś jest ostatnio nazywana już Białorosją. Rosjanie inwestują w odwieczną taktykę, jakże uświeconą zwycięstwami i złotymi kartami historii.
Divida et impera
Teraz nas podzielą, potem skierują przeciwko sobie, na końcu będą dyktować warunki.