Okres średniowiecza trwał w Europie od 476 roku, kiedy to upadło cesarstwo zachodniorzymskie, do 1492 roku, czyli do odkrycia przez Krzysztofa Kolumba Ameryki. Natomiast tzw. pełne średniowieczne datuje się na wiek XI, gdy znacznie wzrosła liczba ludności w Europie, co związane było z rozwojem technologii i rolnictwa. Dzięki sprzyjającym okolicznościom mogła zacząć rozkwitać nauka i szeroko rozumiana kultura, które osiągnęły niespotykany do tej pory poziom. To, co wówczas osiągnięto, miało niebagatelny wpływ na wydarzenia w kolejnych stuleciach, dlatego też warto poświęcić chwilę uwagi, by prześledzić, jak doszło do tego kulturalnego skoku, który odmienił życie tak wielu ludzi.
Architektura
Okres gospodarczego ożywienia i postępu techniki spowodował szybki rozwój budownictwa murowanego. W omawianym okresie wznoszono przede wszystkim świątynie, fundowane przez biskupów, opatów, a także władców świeckich. W XI wieku Europa Zachodnia pokryła się „białym płaszczem kościołów”, co było następstwem budowania ich z kamienia, biało odbijającego się na tle czarnych drewnianych chat. Architektura nawiązywała do starszych wzorów, głównie karolińskich i bizantyjskich, szukano ponadto inspiracji w starożytnym Rzymie. Sztukę tę w XIX wieku historycy nazwali romańską, niejako dla podkreślenia, że była kontynuatorką wzorów antycznych. Narodziła się ona we Francji, ale swym zasięgiem objęła niemal całą łacińską Europę.
Sklepienia murowanych budowli opierano głównie na półkolistym łuku. Rozwiązanie to narzuciło budowniczym dość duże ograniczenia, a kolumny rozstawiane w zbyt dużych odległościach nie były w stanie udźwignąć konstrukcji, co spowodowało, że jej ciężar musiał spoczywać na solidnych i wytrzymałych ścianach. Romańskie budowle miały więc potężne mury i bardzo masywną bryłę. Ich wnętrza tonęły przeważnie w półmroku, co sprzyjało modlitewnemu skupieniu. Z czasem ograniczenia, które do tej pory komplikowały i utrudniały wznoszenie coraz to bardziej nowatorskich budynków, zostały przezwyciężone dzięki zastosowaniu sklepień ostrołukowych, w których wysokość stawała się niezależna od szerokości. Pozwoliło to na swobodniejsze rozstawianie kolumn, na których spoczywał coraz większy ciężar. Lepszemu rozłożeniu sił w konstrukcji sprzyjało także wprowadzenie zewnętrznych przypór. Pozwoliło to w odciążonych w ten sposób murach wykrawać o wiele większe okna niż dotychczas. Zastosowanie tych nowatorskich metod było zwiastunem pojawienia się nowego stylu architektonicznego – gotyku, który swą nazwę zawdzięcza XVI–wiecznym humanistom, którym wszystko, co średniowieczne, kojarzyło się z barbarzyńskimi Gotami.
Gotyk narodził się w północnej Francji w pierwszej połowie XII wieku, a za pierwszy pomnik nowego stylu uchodzi kościół opactwa w Saint–Denis. Przy jego budowie po raz pierwszy zastosowano sklepienie krzyżowo-żebrowe, mury podparto z zewnątrz w miejscach szczególnie obciążonych i zastosowano łuk ostry, by zmniejszyć rozpieranie sił ciążących. Architekta nie krępował już system wiązany, mógł więc rozpinać łuki na dowolnej wysokości i tworzyć monumentalne kościoły, skierowane wertykalnie do góry. Sztuka gotycka nie była zdominowana przez świątynie. Tworzono także ratusze, zamki warowne, sukiennice, hale targowe, kamienice mieszkalne, fortyfikacje i warowne bramy. Mimo to standardową budowlą, najbardziej kojarzoną z gotykiem pozostawał kościół. W XIII i XIV wieku gotyk upowszechnił się w pozostałych krajach Starego Kontynentu. Jego konstrukcje stawały się nie tylko wyższe, ale również lżejsze i bardziej wysmukłe aniżeli romańskie. Zastosowanie sieci zewnętrznych przypór nadało budowlom wrażenie strzelistości, a w obszernych oknach zaczęto umieszczać kolorowe witraże. Tym samym mrok kościelnych wnętrz został rozjaśniony przez barwną grę świateł.
Bazylika św. Dionizego w Saint-Denis
Narodziny scholastyki i pierwszych uniwersytetów
W czasie tzw. pełnego średniowiecza zauważalnym zmianom uległa także kultura umysłowa. Wzrost zamożności i poprawa poziomu życia sprzyjały rozwojowi szkół. Nauka wyszła poza klasztory, choć w dalszym ciągu zdecydowana większość nauczycieli wywodziła się ze stanu duchownego. Zmieniło się jednak podejście do niej, gdyż celem nie było już tylko poznanie Boga, ale też zrozumienie Bożego objawienia. Filozofowie koncentrowali się na rozumowym uzasadnieniu słuszności prawd wiary chrześcijańskiej, a słowa św. Anzelma z Canterbury, określające scholastykę mianem „wiary szukającej rozumienia”, najtrafniej oddają sens nowego kierunku intelektualnego. Wraz z poszerzeniem znajomości piśmiennictwa antycznego Europejczycy zaznajomili się z wieloma dziełami starożytnymi, w tym z filozofią Arystotelesa i jego zasadami logicznymi. Dzięki temu scholastyka mogła rozwinąć się w znakomity system logicznego rozumowania i argumentowania. Posługując się arystotelesowskimi metodami myślenia, średniowieczni filozofowie zbudowali oryginalny system teologii chrześcijańskiej. Jednym z najwybitniejszych myślicieli scholastycznych był św. Tomasz z Akwinu, który w połowie XIII wieku dał wyczerpujące zestawienie całej wiedzy teologicznej. Zgodnie z duchem scholastyki starał się on logicznie uzasadnić wszystkie prawdy wiary, dając nawet zestaw rozumowych dowodów na istnienie Boga. Oznaczało to odejście od myśli św. Augustyna, który określał go jako byt nieogarniony dla ludzkiego umysłu. Tomizm spotkał się z wieloma oporami, które starano się przezwyciężyć. Ostatecznie nauka św. Tomasza stała się na długie wieki oficjalną doktryną Kościoła katolickiego.
Zainteresowania umysłowe nie ograniczały się jednak wyłącznie do kwestii teologicznych. Ożywienie zaczęły przejawiać także inne dziedziny życia. Dzięki Arabom odkryto ponownie nie tylko Arystotelesa, ale i innych autorów antycznych, twórców pism medycznych, geograficznych i przyrodniczych. Szczególne znaczenie miało zainteresowanie się uczonych prawem, co zaowocowało w XII wieku szerokim powrotem do prawa pisanego, na które istniało ogromne zapotrzebowanie. Zreformowany Kościół, kierowany centralnie przez papiestwo, musiał oprzeć swoją działalność na pisanych zasadach. Wykorzystując odkryte zbiory prawa rzymskiego, a także dekrety papieskie w konkretnych sprawach, uformowano nowe zasady prawa kościelnego, w czym pomocne stały się metody logiki scholastycznej. Ułożono w ten sposób normy zwane kanonami. Do prawa rzymskiego nawiązywały także władze świeckie, w czym przodowali władcy francuscy, pragnący wykorzystać je do umocnienia i scalenia własnego państwa. Rozwój zainteresowań intelektualnych i zapotrzebowanie na ludzi dobrze wykształconych doprowadziły do przełomu w dziedzinie nauczania. W dużych miastach zaczęły zbierać się grupy uczonych, którzy zakładali tam swoje bractwa, nazywane uniwersytetami. Ich najważniejszym zadaniem było czuwanie nad poziomem nauczania. To właśnie one wydawały pozwolenia na prowadzenie takiej działalności. Z czasem rozwinęło się także prawo nadawania stopni naukowych: bakałarza – nauczyciela, magistra – mistrza i doktora – uczonego. Ze zrzeszeń uczonych uniwersytety szybko przemieniły się w zorganizowane szkoły najwyższego szczebla. Do końca XIII wieku powstało ich w Europie około dwudziestu. Za wzorcowy uchodził uniwersytet w Paryżu, nazywany Sorboną, który gromadził największych filozofów i teologów. To właśnie tam wykładał m.in. św. Tomasz z Akwinu. Uczelnią kierował samorząd wykładowców, a według tego sprawdzonego wzoru zorganizowano większość uniwersytetów w Europie Północnej, takich jak angielskie Oksford i Cambridge. Z kolei we Włoszech wykształcił się odmienny model wywodzący się od zrzeszenia nauczycieli prawa, którego przedstawicielem była szkoła wyższa w Bolonii. Na uczelni tej studenci mogli oceniać swoich mistrzów, co w sposób znaczący różniło ją od zwyczajów panujących w Paryżu. Po czasie różnice zaczęły się zacierać, a średniowieczny uniwersytet ukształtował się jako samorządna wspólnota, obejmująca zarówno nauczycieli, jak i uczących się. Prawo do ich powoływania w dalszym ciągu leżało jednak w rękach papieża, któremu uczelnie podlegały.
Święty Anzelm z Canterbury
Literatura
Obok uniwersytetów rolę centrów kulturowych odgrywały także dwory wielkich panów – królów, książąt czy możnych. Tam jednak kwitła rozrywka. Dzięki temu powstała literatura rycerska oraz utwory opiewające piękno dam i uroki przyrody. Były to głównie dzieła adresowane do świeckiej publiczności, która nie znała łaciny, w związku z czym musiały być one tworzone w języku narodowym, i to w dodatku potocznym. W ten oto niewyrafinowany sposób języki narodowe stawały się coraz bardziej popularne, a język niemiecki i francuski zyskały miano języków wyższych sfer. Poważniejszym rodzajem twórczości, uprawianym także na dworach, było spisywanie historii. W pełnym średniowieczu liczba kronik wzrosła w sposób zdecydowany. Każdy władca chciał upamiętnić dokonania własne oraz całego swego rodu. Najpopularniejszym rodzajem kroniki średniowiecznej stał się opis „czynów”. Taki właśnie charakter miała najstarsza polska kronika spisana na dworze Bolesława Krzywoustego przez Galla Anonima. Z kolei w klasztorach i katedrach biskupich spisywano kroniki zajmujące się głównie losami miejscowego Kościoła. W dalszym ciągu na Starym Kontynencie rozwijały się roczniki oraz kwitła hagiografia, której ukoronowaniem były wielkie zbiory żywotów świętych – zwłaszcza Złota legenda włoskiego dominikanina Jakuba de Voragine.
Sorbona
Życie religijne
Nie mniejsze znaczenie dla wszystkiego, co było związane z kulturą, miało jej upowszechnienie. Wzrost zamożności oraz rozwój budownictwa – o czym wspomniano wcześniej – zaowocował powstaniem licznych wiejskich kościołów, co miało niezwykle istotny wpływ na życie prostego ludu. Dopiero teraz ludzie ci znaleźli się pod kontrolą duchownego, który tłumaczył im, jak żyć zgodnie z nauką chrześcijańską. Fundamentalne znaczenie dla organizacji życia religijnego miały decyzje IV soboru laterańskiego z 1215 roku, gdzie sformułowano obowiązujący do dnia dzisiejszego wymóg corocznego spowiadania się i przyjmowania komunii świętej. Ponadto za podstawową jednostkę organizacji Kościoła sobór uznał parafię – czyli wspólnotę wiernych skupioną wokół swojej świątyni. W omawianym okresie kościół parafialny zapewniał swym wiernym również naukę, która odbywała się w szkole parafialnej. Tam uczono chłopców podstaw pisania, czytania i śpiewu. Świątynie pokrywano malowidłami i rzeźbami, ilustrującymi epizody z Pisma Świętego, co pozwalało masom prostej ludności na pełniejsze zrozumienie religii. Również „uczłowieczenie” Chrystusa i Jego Matki, którzy przygnieceni zostali typowo ludzkimi troskami, spowodowało, że stali się oni znacznie bardziej przystępni dla zwykłych ludzi aniżeli surowy Bóg Ojciec z poprzedniej epoki.
Pogłębienie życia religijnego spowodowało, że wiele osób zaczęło dostrzegać i boleśnie odczuwać rozbieżność między zasadami ewangelicznymi a rzeczywistością otaczającego świata. To z kolei sprzyjało powstawaniu ruchów na rzecz powrotu do czystych zasad Ewangelii, przede wszystkim do życia w ubóstwie. Pod koniec XI wieku grupa burgundzkich mnichów opuściła swój klasztor i przeniosła się na odludzie, gdzie stosując się do reguły św. Benedykta, wyrzekli się wszelkiej własności i żyli z pracy własnych rąk. W ten sposób powstał zakon cystersów, którego najwybitniejszy przedstawiciel, żyjący w XII wieku – św. Bernard z Clairvaux, głosił, że jedyną drogą do poznania Boga jest pokora, modlitwa i umartwienie (asceza). Cystersi, zajmując się tradycyjnie rolnictwem, położyli wielkie zasługi dla upowszechnienia zachodnioeuropejskich zdobyczy agrotechnicznych. Również we Włoszech i Francji już w XII stuleciu ruch na rzecz powrotu do ubóstwa przybrał charakter masowy. Jednak wraz z narastającą herezją katarów i albigensów na południu Francji, którzy gwałtownie występowali przeciwko dostojnikom kościelnym, narodził się pomysł powołania do życia specjalnych sądów, skierowanych przeciwko heretykom, które nazwano inkwizycją. Jednak nie wszyscy głosiciele ubóstwa występowali przeciwko nauce Kościoła. Przykładem może być św. Franciszek z Asyżu, który rozdał swój majątek i żył jako żebrak, okazując wszystkim miłość. Jego postawa pozwoliła papieżowi Innocentemu III oficjalnie uznać jego zwolenników za nowy zakon nazwany franciszkańskim. Na podobnych zasadach zorganizowany został także zakon dominikanów, którzy uzyskali duże wpływy na uniwersytetach. To właśnie głównie spośród nich wywodziły się główne kadry inkwizycji. Żartobliwie określano ich mianem „psów pańskich”, jako że byli najwierniejszymi sługami papiestwa.
Pełne średniowiecze było okresem rozkwitu kulturalnego Europy łacińskiej. Często rozkwit ten nazywa się „renesansem XII wieku”. Była to epoka twórczego powrotu do antyku, w której chętnie sięgano do dorobku myślicieli starożytnych – scholastyka oparła się na Arystotelesie, a architektura romańska czerpała z wzorów rzymskich. Kultura wyszła z klasztorów do miast i w dużym stopniu uwolniła się od kontroli władz kościelnych, ulegając zeświecczeniu. Przykładem tego zjawiska było coraz częstsze i popularniejsze używanie języków narodowych w literaturze. Z kolei pismo stawało się czymś powszechnym, a nie skarbem zastrzeżonym jedynie dla duchownych. Jednak upowszechnienie kultury wniosło też pewien niepokój. Wywołane nim masowe ruchy religijne uzupełniały, co prawda, znakomicie dzieło urzędowej reformy Kościoła, chciały jednak iść dalej, niż mogła sobie na to pozwolić hierarchia. To natomiast zwiastowało możliwość nowych napięć już w niedalekiej przyszłości.