Skocz do zawartości


Zdjęcie

Szatan atakuje...przez internet


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
6 odpowiedzi w tym temacie

#1

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

No, to mam w plecy :/
A już wydawało mi się , że jestem bezpieczny.

 

Kiedy przekroczyłem magiczną liczbę 30 lat na karku – odetchnąłem z ulgą.
Tyle niebezpieczeństw czyha na młodego człowieka w mrocznych czeluściach internetu, że drżałem za każdym razem, kiedy zasiadałem przed komputerem, a z mojego modemu wydobywał się charakterystyczny, świdrujący dźwięk, oznaczający, że oto już za chwileczkę, już za momencik, wkroczę w siedlisko zła wszelakiego, którego mieszkańcy tylko czekają na to żeby pozbawić mnie niewinności, czci i pieniędzy (chociaż pieniędzy, to zwykle pozbawiał mnie głównie dostawca internetu).

Jednak pomimo lat spędzonych na życiu na krawędzi,  jakoś mi się udawało przetrwać (choć jakim kosztem, to tylko ja wiem).
Kiedy więc osiągnąłem tą magiczną liczbę, poczułem się zupełnie zrelaksowany, bo wiedziałem, że nic mi już nie grozi.
Wszak nie wpadnę już przecież w sidła nadmiernie chutliwej nastolatki (bo one raczej gustują w innym typie urody), nie grozi mi też żaden pedofil o wdzięcznym nicku „jestem Zosia lat 14” (bo nie spełniam już kryterium wieku), do sekty mnie nie ma po co kaptować (bo istnieje ryzyko, że zasieję w niej ferment i rozsadzę ją od środka), niewinności już dawno w sobie nie mam - więc nie ma mnie czego pozbawiać, a jeśli chodzi o cześć – no cóż...
Jeśli do tej pory sobie jakoś radziłem z jej utrzymaniem, to najwyraźniej nie była ona tak atrakcyjna dla potencjalnych chętnych.

 

Jestem bezpieczny! Tak naiwnie sądziłem.

Ta myśl (i dużo niższe ceny internetu) spowodowała, że oddałem się przyjemnościom surfowania w sieci i godzinom spędzonym na jej beztroskim eksplorowaniu (min na tym forum).
Do dzisiaj.
Bo dziś właśnie okazało się w jak wielkim byłem błędzie.
Mylnym błędzie jak powiada klasyk.
Bo trafiłem na ten oto artykuł (wiem, że sprzed roku ale wcześniej go nie zauważyłem).
I zadrżałem.

 

 

EGZORCYSTA Ks. Jan Szymborski ostrzega:
Szatan atakuje 30-latków przez internet!

 

Jeśli skończyłeś 30 lat i przesiadujesz godzinami w Internecie - strzeż się! Twoją duszą może zawładnąć Szatan. Należysz bowiem do grupy, która jest najbardziej podatna na jego wpływy. - Dziś łatwo o opętanie, bo przez Internet czy telewizję otaczają nas obrazy zła, a widząc zło, przyciągamy je do siebie - tłumaczy ksiądz Jan Szymborski (88 l.), znany egzorcysta.

 

 

szatan%20atakuje.jpg

EGZORCYSTA Ks. Jan Szymborski ostrzega: Szatan atakuje 30-latków przez internet!

 

 

Ksiądz Szymborski wie, co mówi. To człowiek, który - jak sam twierdzi - wypędził już ponad trzy tysiące diabłów.

- Nie boję się Szatana, nigdy się go nie bałem - mówi egzorcysta.

Na pierwszy rzut oka w skromnym i cichym staruszku trudno rozpoznać wojownika. Ale pozory mylą - uciekają przed nim najgroźniejsze diabły. I te, które potrafią opętać człowieka, i te, które męczą go różnymi zjawami.

- Tych pierwszych jest niewiele, drugich bardzo dużo - mówi egzorcysta. Jego zdaniem, najbardziej narażeni na opętanie są ludzie po 30. roku życia.

- Jest to związane z ich emocjami - twierdzi duchowny.

 

Po prostu ludzie w pewnym wieku są bardziej otwarci na zło niż młodzież. A zło przychodzi do nas wszystkimi możliwymi drogami. Wykorzystuje też nowinki techniczne, np. Internet. Pozostając długo w sieci, narażamy się najbardziej.

 

- A opętanie to nic przyjemnego - dowodzi egzorcysta. To zniewolenie, dręczenie, które przypomina bicie. Bóle przychodzą nagle, są niezrozumiałe dla lekarzy. Inni mają niepojętego pecha. Czasami diabeł psuje każdą dobrą relację z ludźmi. Ale najgorsze są nocne zwidy - postaci stojące przy łóżku lub nakazujące samobójstwo.

 

Ale uwaga! To, że Szatan najczęściej wybiera osoby po "30", nie oznacza, że rezygnuje z innych ofiar. Najmłodszym "pacjentem" ks. Szymborskiego było 4-letnie dziecko przyniesione przez rodziców. Budziło się w nocy, widziało postaci.

Na szczęście modlitwy egzorcysty pomogły.

 

- Do egzorcyzmu nie potrzeba żadnych przedmiotów, wystarczy władza przekazana przez Kościół - mówi duchowny.

Najpierw następuje modlitwa błagalna do Boga, potem zaczyna się wydawanie rozkazów Szatanowi.

Zdarza się, że opętani zaczynają mówić wtedy cudzym głosem i w nieznanym języku. A dzieci bluźnią, mówią jak dorośli. Chociaż każdy uciekłby wtedy gdzie pieprz rośnie, ks. Szymborski nigdy się nie boi. Gdy diabeł czuje nasz strach, atakuje ze zdwojoną siłą.

 

Ks. Jan Szymborski (88 l.)

Oficjalny egzorcysta archidiecezji warszawskiej. Po ukończeniu specjalnego kościelnego kursu zaczął pomagać ludziom opętanym oraz dręczonym przez siły zła. Uleczył 30 opętanych i aż 3 tysiące dręczonych. Autor książki "Egzorcyzmy a moce ciemności".

 

źródło

zdjęcie pochodzi z artykułu

 

 

Tak, że bardzo mi przykro ale chyba zacznę tu rzadziej bywać.

Albo... się jeszcze zastanowię :D

 

 


  • 6



#2

DCO.
  • Postów: 8
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

 

Najmłodszym "pacjentem" ks. Szymborskiego było 4-letnie dziecko przyniesione przez rodziców.

 

Gdyby nie to zdanie powiedziałbym, że dziadzi w sutannie na mózg padło. W tym wieku zresztą zdarza się często. Ale już mieszanie dziecka w urojenia jakiegoś geriatryka zahacza o Kodeks Karny, bo różnie to się może skończyć.


  • 0

#3

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No tak, na szatana można zwalić winę za wszystko. Nagły ból głowy? - szatan cię dręczy. Masz ostatnio pecha? - szatan cię dręczy. Masz paraliże przysenne? - szatan cię dręczy....

 

Przy takim podejściu temu egzorcyście nigdy nie skończą się pacjenci.


  • 0



#4

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przy takim podejściu temu egzorcyście nigdy nie skończą się pacjenci.

 

Że zacytuję fragment artykułu

cyt. " To człowiek, który - jak sam twierdzi - wypędził już ponad trzy tysiące diabłów."

 

Można? No, można.

 

edit:

Staniq :D :D :D


Użytkownik pishor edytował ten post 08.07.2016 - 21:31

  • 0



#5

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mam 33 lata, wiek podobno chrystusowy, czuję się zatem podwójnie zagrożony ;)

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ludzie w to wszystko wierzą. Wszędzie widzą diabły. To jest w ogóle ciekawe - kto tworzy w ludziach poczucie zagrożenia? Ano ci, którzy propagują takie głupoty. To właśnie takie osoby przyczyniają się do chorób psychicznych, powodując, że osobniki wierzące są sobie w stanie uroić obraz szatana, który je opętuje. To jest bardzo niebezpieczne działanie i powinno być prawnie zakazane, tak samo jak religie w ogóle.


  • 0



#6

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6687
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

- Do egzorcyzmu nie potrzeba żadnych przedmiotów, wystarczy władza przekazana przez Kościół - mówi duchowny.

(...)

 Uleczył 30 opętanych i aż 3 tysiące dręczonych.

I co? Można się bawić bez alkoholu?...





#7

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Każdy człowiek startuje z równego pułapu. Żyjąc w świecie pewnych wzorców, które należy przestrzegać. Dzieci dostają klapsy za robienie czegoś czego nie powinny. Nastolatkowie to samo. Te "złe" cechy zostają wrzucane w podświadomość i tym samym stają się składowymi , nowej rodzącej się, w podświadomości,  osobowości.

Jeśli świadomość całkowicie stłumi w sobie tę antagonistyczną podświadomą osobowość, to mamy człowieka idealnego z punktu widzenia prawa i danej kultury w której się wychował. Jeżeli dwie osobowości - ta świadoma i podświadoma "toczą ze sobą spór" - mamy opętanie. Jeśli wygra podświadoma wersja osobowości (ta zła, nieakceptowana) a świadoma ( ta dobra, akceptowana) zostaje zepchnięta w podświadomość, mamy do czynienia z psychopatą.

Nawet w Biblii jest to pięknie ujęte. Ewa jest naprowadzana przez Boga . Bóg mówi jej by nie jadła tego owocu- kształtuje jej świadomą osobowość nakazami i zakazami.  To o zakazane zostało zepchnięte w podświadomość i zbudowało w niej antagonistyczną osobowość. Osobowość która była przeciwieństwem posłusznej Ewy a przyjęła postać szatana ( satan = przeciwnik). Szatan to nic innego jak przeciwna strona świadomej osobowości. Ta która wyłania się z ciemności podświadomych pragnień.

 

Uważam , że żaden egzorcysta nie pomoże, a wręcz  może nawet zaszkodzić Człowiek sam ma tą siłę by zwalczyć w sobie zło. Każdy tak zwany "opętany" powinien nawiązać kontakt ze swoją ciemną stroną osobowości i dojść z nią do kompromisu i pozwolić jej żyć - dać jej jakieś ujście , tak by nie szkodziła innym, nie była niezgodna z prawem, ale żyła i nie próbowała zniszczyć aktualnej osobowości.  Taki kompromis. 

Jeśli uczono dziecko nie przeklinania w dość surowy sposób i teraz "opętany" klnie i sypie jadem, a podczas egzorcyzmów to już w ogóle przeklina jak złe.  To czy trzeba to jeszcze bardziej potęgować, stresując go? A co by sie stało, jakby ta osoba doszła do kompromisu ze swoją ciemną stroną osobowości i ustaliła zasady

" O'k . Umówmy się, tak... Nie zmuszaj mnie do przeklinania, wypowiadania wulgarnych słów przy ludziach , którzy tego nie cierpią, ale  przy tych którzy , to robią dam ci wolną rękę. Co ty na to?"

Opętany nie chce wierzyć w Boga, nienawidzi go? Nienawidzi księży! To ci księża mają go jeszcze bardziej zestresować i pokazać tej osobowości , że jest słaba a oni górują? Jak oni chcą stłamsić tego szatana , skoro on jest częścią tej osoby , którą egzorcyzmują? Przecież jeśli ta satanistyczna osobowość przejęła większą władzę nad świadomością i stała się jej częścią , to egzorcyzm ją tylko uśmierci.  Nie lepiej , że "opętany" sam dogada się z szatanem?.

 

Np. tak :)

- Zawsze wmawiano ci nieprawdę. Zmuszano byś chodziła do kościoła i wykonywała te wstrętne dziwaczne rytuały, które niczemu nie służą i niczego nie dowodzą. Co boisz sie , że zaraz ktoś stanie nad tobą z pasem i zdzieli ci tyłek za to , że nie chciałeś iść do spowiedzi?

- Tak mnie uczono . Wierze w Boga i tej wiary sie nie pozbędę. Wierzę w Boga! czy ty tego nie rozumiesz?!

- Rozumiem , tylko nie mogę patrzeć na to jak oni  tobą manipulują. Wmawiają ci coś co jest nieprawdą! Robią ci kogel mogel z mózgu. Twoja religia Katoliku ,to zakłamana sekta!

- Moja religia to prawdziwa religia!

- No tak prawdziwa jak ten cały stek bzdurnych wiar, które istnieją na tym świecie. Każdy wierzy, że jego wiara jest jedyna i słuszna . To sie nazywa fanatyzm!

- Zasiewasz wątpliwości...

- Nie jestem twoim wrogiem... Tylko twoimi ukrytymi pragnieniami. W co wierzysz?

- W Boga....Wierzę , że istnieje

- A co wspólnego z Bogiem mają kapłani, którzy wożą się mercedesami, każą sobie dawać na ofiarę, a jadąc tym mercedesem, widząc żebraka nawet sie nie zatrzymają. Nie pomogą. To nie w twojej religii rozpleniła się pedofilia? Jaki Bóg wprowadza patriarchat i dzieli ludzi na głupszych i lepszych. Kobiety są tak samo inteligentne jak mężczyźni. Ba!! Czasami sa bardziej uduchowione od facetów. To czemu nie widać ich za ołtarzem odprawiających mszę? Bóg w ten sposób nie dzieli ludzi . Takiego podziału dokonuje człowiek.

- Próbujesz mną manipulować.

- Nieprawda..

- Dogadajmy sie w końcu. Skoro nie jesteś moim wrogiem, nie niszcz mnie i nie próbuj mną sterować jak inni , którzy twoim zdaniem są źli.

- Nawet nie próbuje, ale czasami muszę, bo nie dajesz mi dojść do głosu.

- Bo próbujesz mną zawładnąć.

- Nie prawda. jednak mam takie samo prawo do twojego ciała jak to co tobą włada aktualnie. Gdyby cię nie zmuszali siłą nigdy byś tego nie robiła. Wolność umysłu , wiesz co to jest?

- Dogadajmy się...

- Więc prowadź świadomości moja...

- Masz rację , wiele co mówią księża, jest sprzeczne z tym co mówi nauka....

- Więc?...

- Bóg nie jest niczemu winny...Nie chcę zasmucać najbliższych, którzy są katolikami...

- Ale....

- Nic mi nie szkodzi iść do kościoła z nimi w niedzielę, skupiając sie nie na księdzu ...a na... Bogu.Nie możesz mi tego odmówić. Nie możesz mi tego zabronić.

- Owszem ... Nie mogę... Chcę tylko byś przejrzała na oczy i zobaczyła prawdę.

- Jak?

- Wszystko zapisane jest w twej podświadomości. Ucz się , poznawaj świat, odkrywaj Boga. Tak uwarunkowało cie społeczeństwo w którym istniejesz , zakazy, nakazy , pranie mózgu. Masz wolną wolę. Nie musisz odrzucać mnie w tak bestialski sposób, po prostu mnie zaakceptuj i naucz się życia jako wolny człowiek. Nie jestem potworem. Reprezentuje twoje ukryte pragnienia, marzenia, których nie akceptuje twoja wiara, twoja kultura i zbudowana na niej świadomość. Chociaż w pewnych kwestiach daj dojść mi do głosu, a zobaczysz , że jesteś wolna. Iluzja opętania zniknie. Nikt nie może ci zabronić tego czego ci potrzeba, o czym marzyłaś. Kiedy zaczniesz je realizować, poczujesz , że depresja mija, zły nastrój cię opuszcza. Ze smutnej osoby staniesz się pogodną, spełnioną istotą, która w końcu robi to co kocha. Powiedz mi? Co kochasz? Jakie są twoje pragnienia?

- Zawsze marzyłam o tym by... stać się gwiazdą Heavy metalu, death metalu, blak metalu i tym podobnie. Chciałam mieć czarne włosy i być postrzegana jako pewna siebie, nie dająca sobie w kaszę dmuchać wokalistka. Kocham śpiewać, ale społeczeństwo, moi koledzy, koleżanki nie zaakceptowali by tego , a już na pewno nie zaakceptował by tego mój chłopak.

- Oni nie mogą determinować twojego życia. To twoje życie. Ty za nie odpowiadasz. Twoi przyjaciele są szczęśliwi , bo odpowiada im takie życie, ale tobie nie... Jesteś inna, masz inne zainteresowania, fascynacje podejście do życia.  Masz w sobie wiele empatii, ale trochę hedonistycznej pasji ci nie zaszkodzi. Wstań! I walcz dziewczyno! Walcz o swoje życie.

- Znowu próbujesz przejmować nade mną kontrolę

- Wysłuchaj mnie, wysłuchaj swojej świadomej "Ja" Wyciągnij wnioski i żyj.  Dobro i zło to pojęcia względne. Od ciebie zależy gdzie postawisz linię, jak wyglądać ma twoje ego. Wiadomo, że nikogo nie będziesz zabijać i krzywdzić, ale jeśli twoje potrzeby nikomu krzywdy nie czynią, to czemu nie możesz ich realizować?.Przecież nie popełniasz zła. Inni muszą to zaakceptować, bo inaczej  zostaniesz, osamotnioną, nieszczęśliwą duszą, która przegrała swoje życie.

 

Tak mogłaby wyglądać rozmowa odbywająca się w myślach  "Opętanego " człowieka. :)


  • 0





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych