Ja nie jestem sobie w stanie wyobrazić początku, tak samo jak i faktu, że coś może istnieć od zawsze (to jest technicznie niemożliwe przecież, gdzieś musi być początek). Nie jestem też sobie w stanie wyobrazić "niczego". To jest taki mały paradoks. To co proponujesz @tati, też niczego nie wyjaśnia, bo wciąż pozostaje ten problem. Znana nam fizyka i obliczenia mimo wszystko na ten Big Bang wskazują, jesteśmy w stanie niejako cofnąć wiek Wszechświata za pomocą symulacji komputerowych. I na początku dochodzimy do tego momentu, gdzie fizyka styka się z metafizyką. Fizyka i znana nam nauka wręcz tutaj wskazuje na fakt istnienia "czegoś" inteligentnego, coś czego fizyką już wyjaśnić się nie da. Niektórzy nazywają to Bogiem, ja wolę nazywać to inteligentną siłą, bo słowo "Bóg" niedobrze mi się kojarzy z religiami wszelakimi. Chyba nigdy tego nie pojmiemy rozumem.
Nawet jakby przyjąć cykliczność Wszechświata, jakieś zapętlenie przestrzeni, albo nawet fakt, że żyjemy w Matrixie to i tak gdzieś musiał ten nadrzędny początek być (i być z czegoś) i nie jest to tylko wymysł naszych umysłów (symulacje komputerowe mówią to samo). Skądś się ten zerowy punkt musiał wziąć. To jest niemożliwe, aby istniał tak po prostu od zawsze. Nie ma czegoś takiego jak "zawsze", tak samo jak nie ma czegoś takiego jak nieskończoność. To tylko umowne pojęcia, nie rozwiązujące tutaj niczego.
Użytkownik szczyglis edytował ten post 09.08.2016 - 12:49