Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czas a kierunek


  • Please log in to reply
223 replies to this topic

#61

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Formułując w ten sposób swój post raczej powinieneś zapytać po ilu metrach ona zniknie inaczej jest on bez sensu.

To miarą teraźniejszości / przeszłości są jednostki miary długości, a nie czasu?

Okej - mówisz masz.

W takim razie - po ilu metrach powinna zniknąć moja żona z moim psem? Zakładając oczywiście, że nie skręcę za róg budynku i nie stracę ich z oczu (bo to się chyba nie liczy).

Mhm rzeczywiście gdybyś patrzył na swoją przeszłość to patrzyłbyś nie tylko na swoją żonę oraz pieska ale także na siebie.

 

A to dlaczego?

Skoro moja żona i mój pies stanowili integralną część mojej przeszłości w danym momencie, to dlaczego ja jestem niezbędny w ich towarzystwie, żeby móc na nią spojrzeć? Inaczej mówiąc, czy tylko widząc siebie w przeszłości, mogę doświadczać widzenia tej przeszłości?


  • 0



#62

Kronikarz Przedwiecznych.

    Ten znienawidzony

  • Postów: 2247
  • Tematów: 272
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A skad ja mam wiedziec co popieraja uczeni? Napisalas wyraznie, ze oni wierzac w przeszlosc i przyszlosc nie maja racji a ty masz. Bo ci zielone ludki powiedzialy jak mialas proroczy sen. Czy moze temu tez zaprzeczysz?
  • 0



#63

FoxX.
  • Postów: 109
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Dla nas nie jest możliwe, aby dogonić rozszerzający się wszechświat, więc nie możemy się z niego wydostać i przekroczyć jego granic co skutkuje tym, że raczej nie jest możliwe dostanie się do innego wszechświata, który miałby być cofnięty w czasie w stosunku do nas.


Użytkownik FoxX edytował ten post 31.07.2016 - 21:41

  • 0

#64

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

To miarą teraźniejszości / przeszłości są jednostki miary długości, a nie czasu?

Okej - mówisz masz.

W takim razie - po ilu metrach powinna zniknąć moja żona z moim psem? Zakładając oczywiście, że nie skręcę za róg budynku i nie stracę ich z oczu (bo to się chyba nie liczy).

Wiesz co to są np. lata świetlne?

 

 

A skad ja mam wiedziec co popieraja uczeni? Napisalas wyraznie, ze oni wierzac w przeszlosc i przyszlosc nie maja racji a ty masz. Bo ci zielone ludki powiedzialy jak mialas proroczy sen. Czy moze temu tez zaprzeczysz?

Ula la, ile czerwonych podkreśleń w tym co napisałeś :) Na klawiaturze jest taki przycisk "alt". Go się używa jak się wstawia polskie znaki. :D Obejrzyj sobie film od 39 minuty , to usłyszysz, że wielu fizyków kwantowych dopuszcza istnienie wszechświatów równoległych i pokazane jest  jak paradoks dziadka , nie jest już paradoksem :)

 

Na forum jest coś taki przycisk "Regulamin". Używa się go jak nie wiesz jakie zasady obowiązują na forum, Niebywałe! Przeczytaj punkt 3.13, wtedy dowiesz się że upominanie o polskie znaki jest bezsensowne i wyjątkowo głupie

Edward 


  • 0



#65

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dla nas nie jest możliwe, aby dogonić rozszerzający się wszechświat...

Z tego, co widzę, to dla nas problemem jest na razie nawet ustalenie, czym jest przeszłość, jaką jednostką miary należy posługiwać się w odróżnianiu jej od teraźniejszości oraz to ile elementów z teraźniejszości musi zawierać przeszłość żeby uznać ją za takową.

Wiec może, zanim zaczniemy gonić wszechświat, najpierw ustalmy jakieś podstawowe definicje - będzie nam się łatwiej rozmawiało.


  • 0



#66

Lupus28.

    ¯\_(ツ)_/¯

  • Postów: 641
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Skoro moja żona i mój pies stanowili integralną część mojej przeszłości w danym momencie, to dlaczego ja jestem niezbędny w ich towarzystwie, żeby móc na nią spojrzeć? Inaczej mówiąc, czy tylko widząc siebie w przeszłości, mogę doświadczać widzenia tej przeszłości?

 

Według mnie tak, bo żeby mówić o patrzeniu na przeszłość musielibyśmy patrzeć na konkretne sytuacje, a nie tylko na uczestników tych sytuacji. Patrząc na swoją żonę i psa patrzysz na teraźniejszość, wszystko dzieje się w jednym konkretnym momencie.


Użytkownik Lupus28 edytował ten post 31.07.2016 - 21:52

  • 0



#67

Kaliusek.
  • Postów: 35
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

 

 

To miarą teraźniejszości / przeszłości są jednostki miary długości, a nie czasu?
Okej - mówisz masz.
W takim razie - po ilu metrach powinna zniknąć moja żona z moim psem? Zakładając oczywiście, że nie skręcę za róg budynku i nie stracę ich z oczu (bo to się chyba nie liczy).

43579mm uwzględniając zmianę odległości Ziemi od Jowisza

 

 

 

A to dlaczego?
Skoro moja żona i mój pies stanowili integralną część mojej przeszłości w danym momencie, to dlaczego ja jestem niezbędny w ich towarzystwie, żeby móc na nią spojrzeć? Inaczej mówiąc, czy tylko widząc siebie w przeszłości, mogę doświadczać widzenia tej przeszłości?

 

Im większa ingerencja w obraz wspomnienia tym bliżej mu do wyobrażenia.


Użytkownik Kaliusek edytował ten post 31.07.2016 - 22:00

  • 0

#68

Kolorowa wiedźma.
  • Postów: 238
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Endiajla...
Oglądanie filmu naukowego od 39 minuty skutkuje trafieniem na tekst wyrwany z kontekstu i pominięcie tych pierwszych kilku bardziej prawdopodobnych teorii. Nie oglądałam akurat tego filmiku który wrzucałaś, ale znam filmy tego typu bo się nimi na bierząco interesuje. Podpadają pod pewien schemat który wygląda mniej wiecej tak:
Prawdopodobna teoria -> inna prawdopodobna teoria -> mniej prawdobodobna -> a co jesli to wszystko nie prawda i wszechświat poza naszym polem widzenia ma konsystencję galaretki?
(Oczywiście ilość teorii jest zmienna ale zwykle lecą w kierunku od najciekawszych z naukowego punktu widzenia, do najbardziej abstrakcyjnych)

To ostatnie pytanie skłania do myślenia i burzy mózgów PO przeanalizowaniu tych wiarygodnych teorii i skłania do refleksji na temat innych możliwości. Samo z siebie pytanie brzmi dziwnie i nielogicznie jak Twoje wypowiedzi.
Filmy tego typu analizuje się całościowo, jak masz obejżeć końcówkę to sobie daruj bo nie ma większych szans na to żebyś wyniosła z tego coś mądrego.
No i filmy tego typu mają na ogół po czterdzieści pare minut więc pewnie sugerujesz obejżenie od najmniej wiarygodnej teorii i gdybania, z pominięciem tych które są najbardziej prawdopodobne.

To nie pierwszy raz kiedy traktujesz taki filmik wybiórczo. Kiedyś wmawiałaś mi ze osoby z nerwicą natręctw ciągle chcą kogoś zabić bo tylko te pół minuty filmu zakodowałaś. Jakbyś skupiła się na całości to byś wiedziała że tamta dziewczyna cały czas powtarza pewne proste czynności i mówi o tym praktycznie jakieś 90-95% filmu a potem powiedziała że często ma ochotę kogoś zabić- z frustracji że nie potrafi przestać powtarzać jakichś czynności a nie dlatego że nerwica natręctw przypomina opentanie. Tutaj to samo. Nie wiem czy po prostu nie skupiasz się na całości filmu czy rzeczywiście oglądasz (zapamietujesz) same końcówki, ale wyciągasz złe wnioski. Zacznij skupiac się na całości.

Użytkownik Enetra edytował ten post 31.07.2016 - 22:33

  • 1



#69

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Teraźniejszość przechodzi w przeszłość praktycznie po 0,0000000000000001 sekundy. Jest przepływ , ciągłość. Jednak my możemy odczuć zmianę teraźniejszości w przeszłość w momencie jakiegoś zdarzenia. Jednak czas płynie a nie przeskakuje. Każde najmniejsze części sekundy znikają z teraźniejszości, a teraźniejszość płynie w przód.

 

@Enetra Ja chciałam mu tyko uzmysłowić, że nie tylko ja tak myślę, ale są fizycy kwantowi , którzy mają podobne zdanie. On cały czas sugeruje , że to wszystko wymyślam , nie mam podstaw i .. twierdzi , że  mi kosmici podpowiadają  :facepalm: Porażka.


Użytkownik Endinajla edytował ten post 31.07.2016 - 22:10

  • 0



#70

Alis.

    "Zielony" uspokaja ;)

  • Postów: 690
  • Tematów: 171
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Chwila chwila... przeciez to Ty ciągle pisałaś o jakiś kontaktach z kosmitami i jak to coś o czym nie możesz mówić, spadlo na Ciebie jak grom z jasnego nieba.

Porażką to jest stawianie przez Ciebie przecinkow. (Ale to moja opinia)
  • 0



#71

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Teraźniejszość przechodzi w przeszłość praktycznie po 0,0000000000000001 sekundy.

Zabrakło Ci trochę tych zer, konkretnie 29-ciu, bo jest to dokładnie:

 

0,00000000000000000000000000000000000000000000539116(13)s.

 

Jak nie wiecie, to Was oświecę. Tym czego szukacie jest czas Plancka (tak, tego samego Plancka od najmniejszej możliwej długości).
 
5,39116(13) * 10-44s

Najmniejsza możliwa jednostka czasu możliwa do wykorzystania fizycznie, najkrótsze "tik" zegara Wszechświata.

 

PS. @Shadow, z tym pójściem na fizykę kwantową to Ty sobie chyba żartujesz? (powiedz, że tak) Ty myślisz, że to polega na teoretyzowaniu i snuciu teorii? Sama tylko nauka matematyki tam używanej zajęłaby Ci rok świetlny, naumienie się jej wykorzystywania kolejne dwa. Zrozumienie - wieczność. Tobie się moja droga myli filozofia z naukami ścisłymi ;) Tu masz sobie takie prościutkie, szkolne zadanka poprzeglądaj: http://www.kfm.p.lod...d-comment-5.pdf  < tak na start, na rozgrzewkę taką, zapoznanie się, bo to jest fizyka kwantowa, a nie jest nią żaden kot w pudełku.

 

@reszta - nie rozumiemy się w temacie, bo każdy pisze o czym innym. Jedna osoba myśli przeszłość, to myśli o wczoraj, inna myśli o jedynie fizycznej zmiennej, ktoś inny o niszczeniu przeszłości, a inny w tym czasie o zasadzie zachowania informacji. Albo piszemy o czasie o "na czuja", bo zegar tyka, albo o czasie stricte fizycznym, albo o formie, że czas to iluzja i stoi w miejscu, a jest używany jedynie do opisu. Bez ujednolicenia pojęć, co kto ma na myśli zawsze wyjdzie tu bigos.

 

A Morgan Freeman to więzień z Shawshank, a nie fizyk kwantowy.

 

01000100011110100110100101100101011010110111010101101010011001010010110000100000011001000110111101100010011100100110000101101110011011110110001100101110


Użytkownik Kronikarz Przedwiecznych edytował ten post 01.08.2016 - 07:31

  • 4



#72

Daniel..
  • Postów: 4140
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W zasadzie jakby się uprzeć, to teraźniejszość też nie istnieje, albo istnieje tyle co napisał szczyglis, czyli upraszczając i tak nie istnieje. Nawet ten post, który w tej chwili sobie tworzę to on jest już przeszłością, każda kolejna wystukana literka. Można by się uprzeć w takim razie, że istnieje tylko przeszłość i przyszłość. No, ale biorąc na logikę, to co wystukałem to tego już nie ma - okej, fizycznie jest zapisane, ale realnie już przeminęło. Podobnie z przyszłością - niby istnieje, ale gdyby zatrzymać wszystko nagle teraz w martwym punkcie to nie będzie przyszłości.

Konkluzja więc brzmi tak: Nie istnieje ani przeszłość, ani teraźniejszość, ani przyszłość.


Użytkownik Daniel. edytował ten post 01.08.2016 - 08:31

  • 0



#73

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Zabrakło Ci trochę tych zer, konkretnie 29-ciu, bo jest to dokładnie:

 

0,00000000000000000000000000000000000000000000539116(13)s.

 

Jak nie wiecie, to Was oświecę. Tym czego szukacie jest czas Plancka (tak, tego samego Plancka od najmniejszej możliwej długości).

5,39116(13) * 10-44s

Najmniejsza możliwa jednostka czasu możliwa do wykorzystania fizycznie, najkrótsze "tik" zegara Wszechświata.

Słuszna uwaga :)

 

 

PS. @Shadow, z tym pójściem na fizykę kwantową to Ty sobie chyba żartujesz? (powiedz, że tak) Ty myślisz, że to polega na teoretyzowaniu i snuciu teorii? Sama tylko nauka matematyki tam używanej zajęłaby Ci rok świetlny, naumienie się jej wykorzystywania kolejne dwa. Zrozumienie - wieczność. Tobie się moja droga myli filozofia z naukami ścisłymi ;) Tu masz sobie takie prościutkie, szkolne zadanka poprzeglądaj: http://www.kfm.p.lod...d-comment-5.pdf  < tak na start, na rozgrzewkę taką, zapoznanie się, bo to jest fizyka kwantowa, a nie jest nią żaden kot w pudełku.

He he  :D A tak na poważnie , to chodziło mi , że jak miała bym wybierać,  to wybrałabym fizykę kwantową. Dla mnie jest ciekawsza od klasycznej. Bardziej podchodzi pod moje rozumowanie świata :) , tak z teoretycznego punktu widzenia. Z empirycznego  czy praktycznego punktu widzenia , to fizyka, podobnie jak matematyka, polega  w dużej mierze  na obliczeniach. Umniejszasz mnie znowu , albo żartujesz sobie, nie wiem, pisząc , że zrozumienie zajęło by mi lata świetlne. Otóż zależy to od motywacji. Jestem przekonana , że jakbym chciała i bym się do tego przyłożyła , to bym to pojęła, szybciej niż fizykę klasyczną. Fizyka klasyczna jest skostniała i nudna....A jak coś mnie nudzi , to nie  nauczę się tego, za chiny. Z kolei jak coś mnie ciekawi to  przychodzi mi to bardzo szybko . Tak już mam Tylko nie komentujcie tego , bo to taka prywatna ocena :)

 

 

@reszta - nie rozumiemy się w temacie, bo każdy pisze o czym innym. Jedna osoba myśli przeszłość, to myśli o wczoraj, inna myśli o jedynie fizycznej zmiennej, ktoś inny o niszczeniu przeszłości, a inny w tym czasie o zasadzie zachowania informacji. Albo piszemy o czasie o "na czuja", bo zegar tyka, albo o czasie stricte fizycznym, albo o formie, że czas to iluzja i stoi w miejscu, a jest używany jedynie do opisu. Bez ujednolicenia pojęć, co kto ma na myśli zawsze wyjdzie tu bigos.

Ja swoje rozumowanie mogę przedstawić na przykładzie domina, gdzie "aktywny" klocek porusza następny w czasie Plancka. Przez co tworzy się złudne wrażenie jakby czas płynął, a "przeszłość", teraźniejszość i "przyszłość" tworzyły jedną linię czasową. Tak ja uważam. Taka moja filozofia czasu.

 

Czasami macie mi za złe , że używam określeń "Myślę, że", " Uważam , że" itp. Jednak gdy tego nie pisałam, to mieliście, nie wszyscy , ale część miała, pretensje, że mówię o niektórych rzeczach w sposób twierdzący.

 

 

W zasadzie jakby się uprzeć, to teraźniejszość też nie istnieje, albo istnieje tyle co napisał szczyglis, czyli upraszczając i tak nie istnieje. Nawet ten post, który w tej chwili sobie tworzę to on jest już przeszłością, każda kolejna wystukana literka. Można by się uprzeć w takim razie, że istnieje tylko przeszłość i przyszłość. No, ale biorąc na logikę, to co wystukałem to tego już nie ma - okej, fizycznie jest zapisane, ale realnie już przeminęło. Podobnie z przyszłością - niby istnieje, ale gdyby zatrzymać wszystko nagle teraz w martwym punkcie to nie będzie przyszłości.

Konkluzja więc brzmi tak: Nie istnieje ani przeszłość, ani teraźniejszość, ani przyszłość.

Tak uważam. Jednak nasz umysł  za pomocą pamięci, ładnie to sobie scala, tworząc w ten sposób płynną rzeczywistość, taką iluzję rzeczywistej teraźniejszości :)


Użytkownik Endinajla edytował ten post 01.08.2016 - 12:21

  • 0



#74

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Wartościowy Post

 

Fizyka klasyczna jest skostniała i nudna...

Skostniała????? Nudna? Możesz przytoczyć jakiś przykład? Ale fizyczny przykład, nie taki, że "nudna, bo to i to" (bo o skostniałość to nawet nie mam siły zapytać). Mimo wszystko pytam z tak zwanej cwanej, jebutnej ciekawości. I czekam na sensowną odpowiedź.

 

Tyle moja kochana wiesz o fizyce, co ja o malowaniu komuś paznokci. Fizyka jest jedna. Następnie dzieli się ona dopiero na mechanikę klasyczną /neutonowską tak zwaną plus to co następnie dał nam Einstein/, oraz mechanikę kwantową. Nie ma czegoś takiego jak fizyka kwantowa, jest to uproszczenie niepoprawne. Jest mechanika kwantowa tak gwoli ścisłości. Ale tak wracając do tematu - w jaki sposób fizyka mechanika klasyczna jest nudna? Gdzie? Bo ja nie zauważyłem jakoś takiego punktu.

 

Uważać wszystko co nas otacza, prawa tym sterujące za nudne, to trzeba mieć naprawdę ciekawe podejście... Bo tak moja droga, mechanika kwantowa, którą tak ubóstwiasz (a zielonego pojęcia nawet nie masz czym jest ta branża nauki, co udowodniłaś powyżej, ale już nie chcę Cię dalej pogrążać) dotyczy świata, w którym nie żyjesz na co dzień.

 

Za to, że wesoło smygamy sobie wokół Słoneczka i jest nam ciepło, a dziewczyny zrzucają ubrania odpowiada właśnie mechanika klasyczna. I chwała jej za to :)

 

Gdy jadąc samochodem widzisz przeszkodę przed kołami, nie mając szans na ominięcie, zazwyczaj hamujesz, prawda? Gdy upadasz - starasz się lądować gładko, prawda? Tańcząc, starasz się balansować ciałem, prawda? Uprawiając seks balansujesz jeszcze bardziej, prawda? Wyliczasz wtedy stany energetyczne cząstek, czy może bardziej korzystasz z zasad opisanych przez mechanikę klasyczną? To co nazywasz nudnym kieruje właściwie wszystkim większym, niż pojedyncza cząstka elementarna. Jeśli myślisz jednak, że mechanika klasyczna jest taka nudna (a pewnie musisz ją doskonale znać, wyprowadzając tego typu tezę) to proszę napisz mi jedno:

 

 napisz mi wyprowadzenie wzoru m = E/c^2, bo przecież nie wziął się z niczego. Ale bez korzystania z pomocy (choć i tak oszukasz mnie, wiem to)

 

Ciągle brniesz moja droga w filozofię, nie w nauki ścisłe. Nie mówię, że to jest złe, bo nie jest, ale trzeba znać rozróżnienie pomiędzy jednym, a drugim, a to Twoje nijak do pojęcia nauk ścisłych nie pasuje. Przynajmniej mi.

 

I wybacz mi moja droga, ale i coś mi ta Twoja socjologia też nie pasuje. Podobnie jak Ty masz super moc wykrywanie plazmy, ja mam umiejętność poznawania się na ludziach, gdy się ich dłużej pozna. Doświadczenie po prostu, i Chrystusowy wiek na karku. Stary już jestem zwyczajnie, dużo ludzi w życiu poznałem i Ty mi nijak nie pasujesz do tego co o sobie piszesz. Wyglądasz mi na trochę młodszą z tego co piszesz, niż tak jak podajesz (powinnaś się chyba cieszyć!). Szukasz zauważenia, poklasku, czucia się kimś. Nie piszę tego ze złośliwości, po prostu taki jest Twój profil. I wiem też, że temu zaprzeczysz. Bo taka już jesteś. To nic złego - każdy potrzebuje. Zmierzam jedynie do tego, że nie powinnaś udawać, że znasz się na tym, czy na tamtym, bo osoba obeznana z tematem w try migi to wyczuje. Szczególnie tym popisywaniem się na sam początek - ile to już razy było tutaj napisane, że oto jestem socjologiem...

 

Ja osobiście doktoryzowałem się z informatyki i co Ty na to? Chwaliłem się tym gdzieś tutaj? Pierwszy raz to tutaj piszę, bo nie odczuwam potrzeby chwalenia się tym, to jest moja kariera i moja sprawa. Sprawi to coś, że ludzie zaczną mnie inaczej traktować? Nie. Będę się podpisywać dr Szczygliś tutaj? Nie. Powiem CI więcej - mimo, iż z matematyki, fizyki dobry jestem, bo być muszę, to mechaniki kwantowej do końca nie  ogarniam i nie udaję, że jest inaczej. Znam równania, znam co nieco, ale w szerszej perspektywie jest to dla mnie czarna magia. Rozumiesz o co mi chodzi? Na moje oko to Ty lekko skończyłaś gimnazjum, maksymalnie gdzieś zaocznie tą swoją socjologię (na moje oko - zaznaczam, że piszę to bez zwłośliwości, więc nie rzucaj we mnie taboretem!). Po prostu tak mi pasują wszystkie klocki i tak odbieram to i w jaki sposób piszesz. Taki mam odbiór w swojej antenie.

 

Ale dam Ci radę - bądź sobą, zamiast udawać znawczynię wszystkiego. I właśnie dałem Ci odpowiedź na pytanie z innego wątku, w którym pytałaś dlaczego dostawałaś minusy.

Ja tam Cię nawet lubię, też powinnaś się lubić, szumu wobec siebie trochę wywołujesz tutaj, ale pamiętaj o powyższym.

 

prof. dr hab. Szczygliś :)

 

PS. Temat o czasie, a podałem wzór Einsteina, więc nie offtopic :)


Użytkownik szczyglis edytował ten post 02.08.2016 - 02:28

  • 5



#75

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Skostniała????? Nudna? Możesz przytoczyć jakiś przykład? Ale fizyczny przykład, nie taki, że "nudna, bo to i to" (bo o skostniałość to nawet nie mam siły zapytać). Mimo wszystko pytam z tak zwanej cwanej, jebutnej ciekawości. I czekam na sensowną odpowiedź.

Nie przytoczę ci wzorów, bo fizykiem nie jestem. Wiele rzeczy z mechaniki kwantowej , nawet sam Einstein nie mógł ogarnąć. Dla niego, pomimo, iż przyznawał , że nie jest ona zła, to twierdził , że jest niedoskonała. Twierdził tak bo, jego zdaniem tzn. zdaniem mechaniki klasycznej , to musi być przewidywalne. Wszystko da się określić za pomocą wzorów. W mechanice kwantowej wiele zjawisk jest dla wielu nie do ogarnięcia. Na przykład to , że elektron , albo foton itp. mogą być w wielu miejscach naraz. Tylko w momencie obserwacji taka cząstka da się zaobserwować w jednym miejscu, lecz tak na prawdę ona nie jest w jednym miejscu. Elektron nie przemieszcza się z orbity na orbitę, lecz znika i się pojawia tzw. skok kwantowy. Einstein wyłożył się troszeczkę również próbując zrozumieć po swojemu , to bardzo ciekawe zjawisko splątania kwantowego. Kierował się mechaniką klasyczną i w taki sposób próbował zrozumieć splątanie kwantowe, w taki trochę skostniały sposób. Bohr za to myślał nieco elastycznie. I na tej płaszczyźnie wygrał Bohr. Mechanika kwantowa jest  dla mnie bardziej elastyczna , bo pozwala zjawiskom na nieprzewidywalność a naukowcom na szukanie odpowiedzi i znajdywanie coraz to nowszych ciekawszych rozwiązań. Dlatego moim zdaniem jest ciekawsza. :) Fizycy klasyczni uważają, że mechanika kwantowa odnosi się tyko do kwantów, fotonów itp, a już całkowicie odbiega od rzeczywistości makro. Ja uważam , że do końca tak nie jest , bo poznając bliżej ten mikroświat, możemy nim wpływać  na makro.  W oparciu o mechanikę kwantową można tworzyć doskonałe komputery , gdzie moc obliczeniowa będzie liczona nie w bitach , a w kubitach na przykład. Mechanika klasyczna pokazuje nam prawa natury i to co napisałeś, ale nie wyjaśnia możliwości np. teleportacji. W mechanice kwantowej bardzo interesuje mnie to co Einstein nazywał " upiornym działaniem na odległość", czyli splątanie kwantowe. Tego zjawiska nie opisze poprawnie mechanika klasyczna , a kwantowa już tak. Mechanika klasyczna nie opisze strun, podstaw , fundamentów naszego istnienia i tych wszystkich dziwności w świecie. Tutaj pojawia się bardzo ciekawa teoria - teoria superstrun. Jest naprawdę ciekawa bo opisuje świat od samiutkich fundamentów, od  strun , których drgania determinują cząstkę. Każda cząstka inaczej drga. To już w ogóle jest super teoria, która moim zdaniem jest świetnym spoiwem mechaniki klasycznej i kwantowej :)

 

Piszemy o czasie i podróżach w czasie. Nie zgadzacie się ze mną w tym , że istnieją światy równoległe? A co zabrania temu , żeby tak sądzić? Jeśli istnieje coś takiego jak splątanie kwantowe, to czemu nie mogą istnieć równoległe rzeczywistości, które są ze sobą splątane? A jeśli wpisać w to jeszcze struny? Teraźniejszości, które tworzą poczucie czasu m.in przyszłości i przeszłości mogą być ze sobą splątane , skoro się rozwarstwiają na dwie kopie, gdzie twoje zachowanie ma wpływ na ciebie w alternatywnym wszechświecie. Sny mogą być tym co jest wynikiem splątania kwantowego, tak mi się wydaje . Jeżeli tu jest noc i śpisz, śnisz, to w alternatywnym świecie może być dzień gdzie nie śpisz. Przysypiasz w dzień a twoja kopia nagle się budzi w nocy i nie może usnąć.. Ale to tylko moje filozoficzne rozumowanie. Dlatego ten myślowy eksperyment z kotem , tak odebrałam, że tu kot zdycha a tam tworzy się alternatywa , gdzie kot żyje , w imię splątania kwantowego. Dlatego pomimo że czas leci do przodu, może być wynikiem, splątania z innymi "liniami" czasu. W tym momencie podróże w czasie są możliwe, a nawet teleportacja.

 

Mechanika kwantowa i teoria strun  to przyszłość fizyki. To one zaprowadzą nas w nowe miejsca i doprowadzą do nowych odkryć, które teraz wyglądają jak science- fiction , ale za kilkadziesiąt lat  będą czymś naturalnym , żywym i zrozumiałym. Pojęty zostanie czas, który tak , jak cała natura wszechświata ma budowę liniową i korpuskularną, bo wszystko w sumie składa się z kwantów a idąc jeszcze dalej, ze strun , które są drgającą energią.  Takie jest moje zdanie :)


Użytkownik Endinajla edytował ten post 02.08.2016 - 15:53

  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości, 0 anonimowych