78 replies to this topic

[Opowiesci_z_krypty]

To bardzo ciekawe, że wszyscy udzielający odpowiedzi w wątku jakby nie patrzeć znajdują się na forum strony paranormalne. Trzeba się najpierw zastanowić czy te osoby przypadkiem nie są tu po to aby wszystko negować.

 

Duchów książkowych nie ma, są zapisy energetyczne, które wpływają na rzeczywistość. W zależności od tego co wierzysz dusza albo zmienia "stan skupienia" i wraca do zbioru energetycznego z którego wyszła - astralne mapy - albo dalej się "błąka". 

Są też ludzie za którymi włóczą się zmarli. Nie są to zombie i nie są to duchy, są to byty. Nie chce mi się tu rozpisywać bo zaleje mnie hejt po uszy, ale to nie tylko może być kwestia dojrzewania a bycia np starą lub dojrzałą duszą, która odczuwa energetycznie więcej. Może to też być kwestia wrażliwości.

[pishor]

To bardzo ciekawe, że wszyscy udzielający odpowiedzi w wątku jakby nie patrzeć znajdują się na forum strony paranormalne.

Tak? A CO  w tym takiego "ciekawego"?

 

 

Trzeba się najpierw zastanowić czy te osoby przypadkiem nie są tu po to aby wszystko negować.

 

Serio? Ale masz jakieś wsparcie?

 

Zamierzasz się zastanawiać tutaj, czy może założysz jakiś osobny, specjalny temat, poświęcony tym rozważaniom?

Czy tematem tych rozważań będzie również "Kto za nimi stoi"?

Przewidujesz może jakieś konsekwencje dla osób, które uznasz / uznacie za winnych "negowania dla samego negowania"?

 

Duchów książkowych nie ma, są zapisy energetyczne, które wpływają na rzeczywistość. W zależności od tego co wierzysz dusza albo zmienia "stan skupienia" i wraca do zbioru energetycznego z którego wyszła - astralne mapy - albo dalej się "błąka".

Są też ludzie za którymi włóczą się zmarli. Nie są to zombie i nie są to duchy, są to byty. Nie chce mi się tu rozpisywać bo zaleje mnie hejt po uszy, ale to nie tylko może być kwestia dojrzewania a bycia np starą lub dojrzałą duszą, która odczuwa energetycznie więcej. Może to też być kwestia wrażliwości.

 

To pięknie.

Mam jednak pytanie jak, to co napisałeś w tym fragmencie, ma się do tematu naszych rozważań?

Ale tak konkretnie - bo póki co rzuciłeś tylko kilka zdań, które do tej konkretnej sytuacji odnoszą się w sposób dość luźny.

 

Napisz więc proszę, czy siostrę autorki nęka "byt energetyczny", który błąka się przy niej, czy może jest ona starą / dojrzałą duszą i to dlatego za nią włóczy się jakiś zmarły?

A jak już zdiagnozujesz opisaną sytuację, to pewnie bez problemu również coś doradzisz - w końcu autorka zwraca się z prośbą o pomoc.

I wygląda na to, że jesteś jedyną tutaj osobą, która jest w stanie jej tej pomocy udzielić.

 

ach...

A na koniec, wykorzystując okazję, że zechciałeś się udzielić w tym temacie i wydać swoją opinię - taka moja osobista prośba.

Na poprzedniej stronie, zadałem autorce pytanie, na które mi nie odpowiedziała (i pewnie już nie odpowie). Pozwolisz, że je zacytuję.

 

Autorka napisała:

...dużo kiedyś słyszałam że remont może pobudzić duchy...

 

Na co ja, zadałem pytanie, które pozostało, niestety, bez odpowiedzi
 

Możesz rozwinąć?

Bo, szczerze mówiąc (choć zastrzegam - słabo znam się na duchach) - pierwsze słyszę.

Pytam też z ciekawości zawodowej, bo akurat pracuję w branży dość mocno z remontami związanej.

 

Może ty potrafisz mi jej udzielić?

Z góry dziękuję.

[Herudin]

To bardzo ciekawe, że wszyscy udzielający odpowiedzi w wątku jakby nie patrzeć znajdują się na forum strony paranormalne. Trzeba się najpierw zastanowić czy te osoby przypadkiem nie są tu po to aby wszystko negować.

 

Fakt, że jest to forum na temat zjawisk paranormalnych nie oznacza, że wszyscy tutaj muszą w nie wierzyć Może ich po prostu interesować skąd się takie historie biorą. Inni z kolei mogą wierzyć lub chcieć wierzyć, lecz wpierw próbują wyjaśnić wszystko w normalny sposób, bo inaczej na tym forum byle dym na zdjęciu brano by za ducha. 

[Endinajla]

Pewnie chodzi o to, że wielu wypowiada się krytycznie , ale nie ma podstaw, żeby tak sądzić, tj. nie są przekonani na 100%, ale wolą skrytykować, niż poprzeć. Moim zdaniem jak się w czymś nie ma 100% pewności, że coś jest nieprawdą to lepiej się nie udzielać i zostawić ten temat dla tych , którzy z danym zjawiskiem spotkali się oko w oko i doświadczyli go w praktyce, aniżeli tylko z tego co wyczytają w necie czy usłyszą w telewizji.

[Kronikarz Przedwiecznych]

I kto to pisze
To juz zabieram sie za wywalanie 3/4 twoich postow, bo to brednie z palca wyssane i twoje wyobrazenia nie przystajace do rzeczywistosci. Daj mi chwile.

[Lupus28]

Moim zdaniem jak się w czymś nie ma 100% pewności, że coś jest nieprawdą to lepiej się nie udzielać

Ale to chyba powinno działać w obie strony, nieprawdaż? Jeśli zwolennicy nie są na 100% przekonani, że dane zjawisko jest zjawiskiem paranormalnym, to chyba też nie powinni się wypowiadać.

Ja tak tylko przypominam, że to jest forum dyskusyjne i każdy ma prawo się wypowiedzieć w każdym temacie, o ile nie robi offtopu. Zastanawiająca jest dla mnie sytuacja, że to zwolennicy cały czas próbują zamykać usta sceptykom używając argumentu "nie wypowiadajcie się, bo tak". Czyżby innych argumentów brakowało?

[Wszystko]

Nigdy nie ma się 100% pewności w internecie. Dotyczy to wszystkich spraw, nie tylko tych niewyjaśnionych. Nawet nie można mieć całkowitej pewności czy pishor jest facetem. Może jest kobietą. To oczywiście tylko przykład.

Użytkownik Wszystko edytował ten post 07.08.2016 - 17:38

[Endinajla]

 

Ale to chyba powinno działać w obie strony, nieprawdaż? Jeśli zwolennicy nie są na 100% przekonani, że dane zjawisko jest zjawiskiem paranormalnym, to chyba też nie powinni się wypowiadać.

Zjawisko paranormalne to zjawisko intuicyjne, które prawdopodobnie nie ma poparcia naukowego. W tym wypadku My- zwolennicy, mamy większe prawo do udzielania się. Dlaczego? Już mówię. Zwolennicy są zawsze w 100% przekonani o tym , że to co widzieli jest zjawiskiem paranormalnym. Wy sceptycy możecie , co najwyżej być w 50% pewni , że jest lub nie jest. Jeśli macie pewność w 100%, że nie jest i nauka ma na to dowody, podajecie je. Wystarczy wkleić wypowiedź jakiegoś doktora czy profesora i jest po sprawie. Po co więc robić ze zwolenników tych gorszych? Masz dowody , to wykładasz kawę na ławę, robisz szach mat i po sprawie. A jak nie masz dowodów, to nie wypowiadaj się. Mówię to do wszystkich krytyków co krytykują a nie mają dowodów.

 

 

Ja tak tylko przypominam, że to jest forum dyskusyjne i każdy ma prawo się wypowiedzieć w każdym temacie, o ile nie robi offtopu. Zastanawiająca jest dla mnie sytuacja, że to zwolennicy cały czas próbują zamykać usta sceptykom używając argumentu "nie wypowiadajcie się, bo tak". Czyżby innych argumentów brakowało?

Sceptykom nie, tylko tym fanatycznym sceptykom. Jest tu paru sceptyków, których darzę szacunkiem, bo... zawsze pokazują dowody , nie ubliżają, nie poniżają tych o innych poglądach. Piszą mądrze , aż miło się ich czyta, pomimo, że mają inne zdanie. Respektuję ich poglądy.

 

 

To juz zabieram sie za wywalanie 3/4 twoich postow, bo to brednie z palca wyssane i twoje wyobrazenia nie przystajace do rzeczywistosci. Daj mi chwile.

Groźby też są nie na miejscu...tak jak robienie off topu przez supermoderatora.

 

Wracam do tematu...  Uważam że to co dzieje się w twoim i moim domu oraz w domach wielu innych ludzi , którzy doświadczają tego samego,  jest zjawiskiem na poziomie duchowym a nawet metafizycznym. Nauka jeszcze nie odkryła wszystkiego, wszystkich mechanizmów i zjawisk. Puki nie odkryje ich znaczenia i  przyczyny np. duchów, demonów, poltrgeistów, shadow people, telekinezy, prekognicji itp. to zjawiska te będą nas przerażać a zarazem zachwycać. To tylko kwestia czasu    Do tego można przywyknąć, a z czasem to się robi nawet ciekawe

Użytkownik Endinajla edytował ten post 07.08.2016 - 17:58

[Lupus28]

 

My- zwolennicy, mamy większe prawo do udzielania się

Nie nie, prawo do udzielania się każdy ma takie samo. To nie jest forum tylko dla zwolenników zjawisk paranormalnych, to jest forum o zjawiskach paranormalnych. Nie trzeba wierzyć w te zjawiska, żeby o nich dyskutować.

Na szczęście nie Ty o tym decydujesz

 

 

Wy sceptycy możecie , co najwyżej być w 50% pewni , że jest lub nie jest. Jeśli macie pewność w 100%, że nie jest i nauka ma na to dowody, podajecie je.

Jako że zjawiska paranormalne jak dotychczas nie są w jakikolwiek sposób udowodnione, to właśnie zwolennicy powinni dostarczyć dowodów na ich istnienie, nie odwrotnie. Tak to działa - jeśli wysuwasz jakieś stwierdzenie, to ty masz je udowodnić.

Jeśli zwolennik ma 100% pewności co do istnienia zjawisk paranormalnych to powinien umieć tego stwierdzenia obronić. No bo na jakiejś podstawie te twierdzenia chyba muszą być oparte. A to, że z reguły zwolennicy zamiast merytorycznej dyskusji wolą zamknąć usta sceptykom, to chyba mówi wszystko.

 

 

Masz dowody , to wykładasz kawę na ławę, robisz szach mat i po sprawie. A jak nie masz dowodów, to nie wypowiadaj się.

Dokładnie to samo można skierować do niektórych zwolenników.

 

PS. przy obalaniu tych "zjawisk paranormalnych" (w cudzysłowie, bo zwykle okazuje się, że racjonalne wyjaśnienie jest na wyciągnięcie ręki) nie trzeba żadnych wypowiedzi naukowców, bo najczęściej te teorie rozbijają się o podstawową logikę.

Użytkownik Lupus28 edytował ten post 07.08.2016 - 21:49

[Wszystko]

Pisałem już, zjawisko telekinezy nie istnieje.
Przekonanie że zjawisko którego się doświadczyło jest całkowicie paranormalne nie ma znaczenia. To jest subiektywna opinia. Schizofrenik doświadczający dziwacznyh omamów słuchowych może być święcie przekonany, że słyszy głosy aniołów.

[pishor]

Nawet nie można mieć całkowitej pewności czy pishor jest facetem. Może jest kobietą.

 

Dziękuję Ci Wszystko Śmiechłem 

Spieszę jednak uspokoić wszystkich zdezorientowanych - specjalnie pofatygowałem się do łazienki i jeszcze raz sprawdziłem.

Nie lękajcie się - jestem facetem

 

@Shadow

Znasz taki dowcip, który kończy się tekstem "Pan zdał, a pani się zdawało"?

To mogłaby być riposta na to, co napisałaś o prawie innych do wypowiedzi.

Bo tobie się właśnie zdawało.

 

Niemniej, skoro już wyciągnęłaś takie argumenty jak DOWODY, to pozwolę sobie odwrócić sytuację - tym bardziej, że od zawsze (nie tylko na tym forum) ciężar UDOWODNIENIA czegokolwiek, spoczywa na osobie, która stawia jakąś tezę, podnosi jakiś problem lub próbuje przekonać do tej tezy / problemu inne osoby.

 

Skoro więc piszesz:

cyt.

Masz dowody , to wykładasz kawę na ławę, robisz szach mat i po sprawie. A jak nie masz dowodów, to nie wypowiadaj się.

To ja apeluję tak do ciebie jak i do każdego forumowicza, który w takim jak ten temacie, próbuje sprzedać swoja historię - POKAŻCIE DOWODY.

 

Ty pokaż mi dowód na to np, że leżał za tobą w łóżku i sapał ci do ucha demon, czy tam duch twojego psa (bo raz piszesz tak, a raz tak - w zależności od tego jak ci wygodnie.

Autorkę tego tematu poproszę o dowód na to, że przynajmniej 1/3 opisanych w nim przypadków miała miejsce i nie jest wybrykiem jej umysłu.

A każdego innego "nawiedzonego" przez zjawy, duchy lub demony - o to, by udowodnił, że nie kłamie.

 

I wtedy możemy rozmawiać o FAKTACH.

Bo teraz, póki co, to możemy porozważać sobie co najwyżej o WYOBRAŻENIACH (i to przy założeniu optymistycznym, to znaczy uznaniu, że każdy z opowiadających tutaj o swoich paranormalnych doświadczeniach robi to szczerze, a nie dla jaj lub zabicia nudy).

 

Co sama zresztą potwierdzasz pisząc:

cyt. "Zjawisko paranormalne to zjawisko intuicyjne..."

cyt. "Zwolennicy są zawsze w 100% przekonani o tym , że to co widzieli jest zjawiskiem paranormalnym."

 

Jeżeli więc na podstawie swojej "intuicji", czy tam "przekonania", próbujesz decydować kto i co może pisać na forum publicznym, na którym twój staż to jakieś cztery miesiące jak dobrze liczę, to zacytuję ci  to, co napisał Lupus, a pod czym się podpisuję obiema rękami:

 

cyt. Na szczęście nie Ty o tym decydujesz

[Endinajla]

 

Jeśli zwolennik ma 100% pewności co do istnienia zjawisk paranormalnych to powinien umieć tego stwierdzenia obronić. No bo na jakiejś podstawie te twierdzenia chyba muszą być oparte. A to, że z reguły zwolennicy zamiast merytorycznej dyskusji wolą zamknąć usta sceptykom, to chyba mówi wszystko.

Zwolennicy mają dowody. Gdyby ich nie mieli , to by tu nie zakładali tematów ,jak autorka i nie pisali by o tym co widzieli , czego doświadczyli. Te osoby nie są naukowcami , nie posiadają sprzętów do pomiarów. Jest taka metoda badawcza - obserwacja , i oni tych obserwacji doświadczają. Zjawiska te nie zapowiadają się, więc z reguły występują nagle, nawet nie ma mowy o cykliczności. I jak taka osoba ma wam pokazać to co widziała, poczuła, czego doświadczyła?. Pewnie nawet jakby wam pokazała to powiedzielibyście , że ktoś przy tym majstrował. Ci co doświadczają zjawisk paranormalnych są przez was od razu wytykani, tylko dlatego , że nie posiadają dowodów... To jest smutne, bo ci ludzie szukają pomocy, tak jak autorka tego tmatu, a dostają po łbie. Rzeczywistość to nie science fiction, jeżeli coś się dzieje , to znaczy , że zachodzi jakieś zjawisko, a jeśli tego zjawiska doświadcza ogrom ludzi, zdrowych psychicznie i somatycznie ludzi, to znaczy, że coś jest na rzeczy i tego nie wolno bagatelizować, a broń Boże szydzić z tego. Może ci ludzie widzą więcej. Kto jeszcze 100 lat temu wiedział, że istnieje tetrachromatyzm co? Kiedy ktoś w tamtych czasach opowiadałby, że pień drzewa nie jest jednolicie brązowy, to tacy jak wy, by go wyśmiali i poniżali, wytykali choroby, ale ... ich sceptycyzm zgaśnie, kiedy tetrachomatyzm zostanie odkryty. Tak wasze mądrości zgasną już niedługo gdy naukowcy dowiodą tego przed czym się tak zapieracie.

[Lupus28]

 

To jest smutne, bo ci ludzie szukają pomocy, tak jak autorka tego tmatu, a dostają po łbie

Problem w tym, że ci ludzie najczęściej nie szukają zwykłej pomocy. Oni szukają potwierdzenia, że to z czym mają do czynienia, to zjawiska paranormalne. Bo pomoc otrzymują zawsze - racjonalne wyjaśnienie, które zwykle da się w takich sprawach znaleźć. Tyle że te osoby nie dopuszczają do siebie myśli, że może istnieć jakiekolwiek racjonalne wytłumaczenie. Jeśli to nazywasz dostawaniem po łbie, no to ja nie mam pytań. Najczęściej to właśnie ci szukający racjonalnych wyjaśnień "dostają po łbie" - zostając wyzwanymi od debili czy głupich sceptoli.

Użytkownik Lupus28 edytował ten post 07.08.2016 - 19:04

[pishor]

@Shadow

Zrobimy tak. Najpierw dam ci minusa.

Pierwszego jakiego ci przyznam, choć nie będę ukrywał tego, że od dawna już ręka świerzbi mnie w tej kwestii.

 

Żebyś nie musiała głowić się za co go dostałaś - spieszę z wyjaśnieniem.

Nie za to że po raz kolejny rżniesz głupa (mówiąc kolokwialnie - i bez urazy) udając, że nie rozumiesz co się do ciebie pisze- bo do tego mnie już przyzwyczaiłaś.

 

Nie za to, że po raz kolejny udając, że nie widzisz niewygodnego dla siebie tekstu, unikasz odniesienia się do niego - bo do tego już mnie przyzwyczaiłaś.

 

Nie za to, że ignorując dyskutantów, płynnie przechodzisz nad podniesionymi przez nich kwestiami, zaczynając kolejny monolog, mający na celu tylko "zagadanie" tematu - bo do tego mnie już przyzwyczaiłaś.

 

Minusa otrzymujesz za ten fragment swojej wypowiedzi.

 

To jest smutne, bo ci ludzie szukają pomocy, tak jak autorka tego tmatu, a dostają po łbie. Rzeczywistość to nie science fiction, jeżeli coś się dzieje , to znaczy , że zachodzi jakieś zjawisko, a jeśli tego zjawiska doświadcza ogrom ludzi, zdrowych psychicznie i somatycznie ludzi, to znaczy, że coś jest na rzeczy i tego nie wolno bagatelizować, a broń Boże szydzić z tego.

 

Po pierwsze - autorka nie dostała po łbie od nikogo - wiem, bo sprawdziłem.

Po drugie - nikt nie bagatelizował jej wypowiedzi - wiem, bo sprawdziłem.

Po trzecie - nikt z niej nie szydził - wiem bo sprawdziłem.

 

Specjalnie dla ciebie też, definicje określeń, których użyłaś - ze Słownika Języka Polskiego (obowiązującego na tym forum):

 

szydzić

 

bagatelizować

 

dostać po nosie (to akurat z Wikisłownika bo SJP nie uwzględnia takiego hasła jak "dostać po łbie", czy "dostać po nosie")

 

Jeżeli wśród odpowiedzi w tym temacie znajdziesz chociaż jedną wyczerpującą jakąkolwiek z tych definicji, "cofnę" ci minusa, przyznając plusa za wpis, w którym tego dowiedziesz.

[Endinajla]

Ale mogą być też osoby ,które się badały pod względem somatycznym i psychicznym i wszystko wyszło bardzo dobrze. Nie są na nic chore, a jednak doświadczają tych zjawisk W tym momencie taka osoba zawita tutaj  i będzie pytała o inne wyjaśnieni niż medyczne czy psychologiczne, bo te już zna.