Napisano 07.08.2016 - 19:20
Napisano 07.08.2016 - 19:51
Pisząc, że mają dowody, mam na myśli obserwację tego zjawiska oraz ludzi , którzy mogą potwierdzić wystąpienie danej anomalii. jeśli coś ma miejsce i widzi to więcej obserwatorów, jasno dowodzi temu , że zjawisko to , nie jest doznaniem subiektywnym, albo spowodowanym jakąś chorobą. Musi to być zjawisko fizyczne, lub metafizyczne, które zachodzi samoistnie bez udziału obserwatora..
Napisano 07.08.2016 - 19:54
Popularny
@Wszystko
Mają takie dowody, że nie mają dowodów - co wynika wprost z tego fragmentu wpisu Shadow
cyt.
Zwolennicy mają dowody. Gdyby ich nie mieli , to by tu nie zakładali tematów ,jak autorka i nie pisali by o tym co widzieli , czego doświadczyli. Te osoby nie są naukowcami , nie posiadają sprzętów do pomiarów. Jest taka metoda badawcza - obserwacja , i oni tych obserwacji doświadczają. Zjawiska te nie zapowiadają się, więc z reguły występują nagle, nawet nie ma mowy o cykliczności. I jak taka osoba ma wam pokazać to co widziała, poczuła, czego doświadczyła?. Pewnie nawet jakby wam pokazała to powiedzielibyście , że ktoś przy tym majstrował. Ci co doświadczają zjawisk paranormalnych są przez was od razu wytykani, tylko dlatego , że nie posiadają dowodów...
Inaczej mówiąc, jedynym, co można potraktować jako dowód jest obserwacja, a właściwie informacja o tej obserwacji. W która to informacje nalezy uwierzyć bez żadnych zastrzeżeń, no bo to przecież forum paranormalne jest.
Bo poza tym posiadanie innych dowodów jest tak naprawdę ich brakiem.
Wiem, że to totalnie nie ma sensu ale jak tylko cytowałem.
I pomijam już tą naiwną wiarę w fakt, że (chodzi o dowody właśnie) cyt. Gdyby ich nie mieli , to by tu nie zakładali tematów
Napisano 07.08.2016 - 20:05
Niedawno na forum był koleś, który doświadczał jakiś dziwnych zjawisk w swoim mieszkaniu. nawet filmiki nagrywał, gdzie mogliśmy zobaczyć jak przedmioty poruszają się w niewyjaśniony sposób. Jeden z userów naszego forum pojechał do tego kolesia i pogadał z nim oraz z jego rodziną. Wszyscy twierdzili że w domu dzieją się dziwne rzeczy.
Czyli już mamy dwa dowody.
Później ten koleś przyznał się że to była ściema, a przedmioty pociągał żyłkami.
Napisano 07.08.2016 - 20:11
Jeśli dane zjawisko zdarzy się raz czy dwa, to można spojrzeć na to nieco sceptycznie. Jednak jeśli takie zjawisko występuje często i widzą to inni, to coś jest na rzeczy.
Ja wierze w to , bo mam solidne przykłady by w to wierzyć.
- Coś chodzi po domu do łazienki równo godzina 2:00, ale wszyscy śpią.
- Coś samo otworzyło drzwi do mojego pokoju.
- Kumpel odwraca się bo myśli , że siedzi za nim pies bo go coś dotyka. Psa tam nie ma. Do tego czasu kumpel nie wierzył w te rzeczy , był jak wy sceptykiem.
- Sam pies szczeka na coś czego ni widać, czego nie ma, warczał jak na obcego.
To tylko cztery przykłady, a jest ich o wiele więcej. Ja wierzę autorce, bo pomimo, że się nie znamy to bierzemy udział w czymś co się dzieje, nie tylko na naszych oczach, ale i na oczach naszych rodzin i znajomych. I to są fakty.
Niedawno na forum był koleś, który doświadczał jakiś dziwnych zjawisk w swoim mieszkaniu. nawet filmiki nagrywał, gdzie mogliśmy zobaczyć jak przedmioty poruszają się w niewyjaśniony sposób. Jeden z userów naszego forum pojechał do tego kolesia i pogadał z nim oraz z jego rodziną. Wszyscy twierdzili że w domu dzieją się dziwne rzeczy.
Czyli już mamy dwa dowody.
Później ten koleś przyznał się że to była ściema, a przedmioty pociągał żyłkami.
W pełni cię rozumiem, tylko widzisz , ja nie osądzam ogółu po konkretnych dowcipnisiach szukających przygód na forum. Ja tych zjawisk doświadczam i wierzę, że mogą istnieć osoby , które doświadczają podobnych rzeczy. Staram się pomagać i zrozumieć ludzi którzy mają podobne doświadczenia. Jeśli ktoś oszukuje to jego sprawa, najwyżej się podjara tym. Jednak krytykując kogoś , kto naprawdę to przeżywa,możemy wyrządzić tej osobie wielką krzywdę, skazując ją na śmieszność. Wiele osób na takie tematy , będzie wstydziło się rozmawiać z otoczeniem, będzie bało się tego, że zostaną wyśmiane i niezrozumiane, dlatego najlepiej jest wejść na forum , gdzie nikt cię nie zna i wyżalić się.
Użytkownik Endinajla edytował ten post 07.08.2016 - 20:25
Napisano 07.08.2016 - 20:24
Czyli już mamy dwa dowody.
Ty chyba Wszystko liczyć nie potrafisz?
Jak to (tylko) dwa dowody?
Policzmy razem (głośno):
pierwszy dowód - obserwacja autora tematu (i założenie przez niego tematu - nie zakładał by go przecież gdyby nie miał dowodu w postaci obserwacji)
drugi dowód - nagrania filmowe (na których "działo się", że aż strach)
trzeci dowód - rozmowa "przedstawiciela forum" z autorem tematu na miejscu występowania zjawisk (czyli weryfikacja prawdomówności)
czwarty dowód - rozmowa "przedstawiciela forum" z mamą autora tematu (czyli osobą trzecią - wiarygodną przez brak zaangażowania w forum) na miejscu występowania zjawisk (tata autora chyba odsypiał w tym czasie, z tego co pamiętam)
piąty dowód - ślady pozostawione przez duchy/zjawy/byty na "pułapce" z mąki zastawionej przez "przedstawiciela forum" i autora tematu (nie liczy się do nagrań wcześniejszych, bo to była "próba wiarygodności").
Temat na ponad 100 stron. Analizy, utarczki słowne, "wycieczki" w stronę sceptyków i cała masa "dowodów" (także tych namacalnych - filmy, zdjęcia) i w efekcie... kupa. Eksperyment socjologiczny się okazało. Na zaliczenie jakiegoś tam kierunku na uczelni.
Podrzucić link?
Ale spoko przecież Gdyby ich nie mieli (dowodów), to by tu nie zakładali tematów.
Użytkownik pishor edytował ten post 07.08.2016 - 20:32
Napisano 07.08.2016 - 20:52
Cosiem nie musi być od razu duch czy demon z piekła rodem. Gdy zakładasz z góry, że coś jest cosiem paranormalnym, to potem będziesz widzieć paranormalne cosie w szędzie. Dlatego dowód z anegdotycznej obserwacji nie jest żadnym dowodem w świecie nauki...Jeśli dane zjawisko zdarzy się raz czy dwa, to można spojrzeć na to nieco sceptycznie. Jednak jeśli takie zjawisko występuje często i widzą to inni, to coś jest na rzeczy.
Skąd wiesz, że coś to nie członek rodziny, który idzie za potrzebą? Masz może w rodzinie jakiegoś nastolatka? Bo jak tak, to on moze w nocy wymykać się do łazienki "bić niemca po hełmie", jeśli wiesz, co mam na myśli. Sam się do tego nie przyzna...Ja wierze w to , bo mam solidne przykłady by w to wierzyć.
- Coś chodzi po domu do łazienki równo godzina 2:00, ale wszyscy śpią.
Coś zwane przeciągiem połączonym z zepsutymi drzwiami, członkiem rodziny, albo wspomnianym nastolatkiem, który ma nadzieję na pokątne oglądanie nagiej dziewczyny.- Coś samo otworzyło drzwi do mojego pokoju.
To brzmi jak kłamstwo. Ale może tyle kumplowi o tym gadałaś, że mu w końcu to wmówiłaś. Nie takie rzeczy ludzie ludziom wmawiają...- Kumpel odwraca się bo myśli , że siedzi za nim pies bo go coś dotyka. Psa tam nie ma. Do tego czasu kumpel nie wierzył w te rzeczy , był jak wy sceptykiem.
Psy mają czułe zmysły, może usłyszał coś na zewnątrz, albo w ścianie? Miałem kiedyś jamnika, który czasami szczekał w moim pokoju, bo dzieciaki na klatce schodowej tupały...- Sam pies szczeka na coś czego ni widać, czego nie ma, warczał jak na obcego.
Dlatego obie widzicie wszędzie duchy, nawet tam, gdzie winą można obarczyć mysz, tuypiacego sąsiada, lub dojrzewającego nastolatka. Ponadto jaki mamy dowód, że nie zmyślasz? Jaki mamy dowód, że autorka nie zmyśla? Wszystko już wspomniał o dużo bardziej przekonywującej historii o duchach, która okazała się manipulacją. Twoje słowo jest mniej warte niż jeden dolar Zimbabwe...To tylko cztery przykłady, a jest ich o wiele więcej. Ja wierzę autorce, bo pomimo, że się nie znamy to bierzemy udział w czymś co się dzieje, nie tylko na naszych oczach, ale i na oczach naszych rodzin i znajomych. I to są fakty.
Osądzasz, osądzasz. Vide "Wydział Do Walki Z Fanatycznym Sceptycyzmem". Ponadto doświadczasz tylu różnych zjawisk paranormalnych, że ja się zastanawiam, skąd masz czas na pisanie głupot na forum...W pełni cię rozumiem, tylko widzisz , ja nie osądzam ogółu po konkretnych dowcipnisiach szukających przygód na forum. Ja tych zjawisk doświadczam i wierzę, że mogą istnieć osoby , które doświadczają podobnych rzeczy. Staram się pomagać i zrozumieć ludzi którzy mają podobne doświadczenia. Jeśli ktoś oszukuje to jego sprawa, najwyżej się podjara tym.
"Drogie Bravo, w mojej sypialni dyszy na mnie demon z ducha mojego psa. Pomocy!".Jednak krytykując kogoś , kto naprawdę to przeżywa,możemy wyrządzić tej osobie wielką krzywdę, skazując ją na śmieszność. Wiele osób na takie tematy , będzie wstydziło się rozmawiać z otoczeniem, będzie bało się tego, że zostaną wyśmiane i niezrozumiane, dlatego najlepiej jest wejść na forum , gdzie nikt cię nie zna i wyżalić się.
Napisano 07.08.2016 - 20:55
W pełni cię rozumiem, tylko widzisz , ja nie osądzam ogółu po konkretnych dowcipnisiach szukających przygód na forum. Ja tych zjawisk doświadczam i wierzę, że mogą istnieć osoby , które doświadczają podobnych rzeczy. Staram się pomagać i zrozumieć ludzi którzy mają podobne doświadczenia. Jeśli ktoś oszukuje to jego sprawa, najwyżej się podjara tym. Jednak krytykując kogoś , kto naprawdę to przeżywa,możemy wyrządzić tej osobie wielką krzywdę, skazując ją na śmieszność. Wiele osób na takie tematy , będzie wstydziło się rozmawiać z otoczeniem, będzie bało się tego, że zostaną wyśmiane i niezrozumiane, dlatego najlepiej jest wejść na forum , gdzie nikt cię nie zna i wyżalić się.
Otóż - nie do końca jest to tak jak napisałaś.
1. W pełni cię rozumiem, tylko widzisz , ja nie osądzam ogółu po konkretnych dowcipnisiach szukających przygód na forum. Ja tych zjawisk doświadczam i wierzę, że mogą istnieć osoby , które doświadczają podobnych rzeczy. Staram się pomagać i zrozumieć ludzi którzy mają podobne doświadczenia.
Postawa godna pochwały, tyle tylko, że jak po raz kolejny i kolejny i kolejny natrafiasz na jakiegoś znudzonego gimbusa albo gostka, który "dla jaj", widząc, że jest takie "forum o duchach", wchodzi na nie i myśli, że jest niezwykle dowcipny, bo jego "firanka szczeka", to zaczynasz każdego kolejnego traktować z... pewną nieufnością.
2. Jeśli ktoś oszukuje to jego sprawa, najwyżej się podjara tym.
Nie do końca, bo jego postawa rzutuje na odbiór każdej, kolejnej historii z cyklu "widziałem ducha".
3. Jednak krytykując kogoś , kto naprawdę to przeżywa,możemy wyrządzić tej osobie wielką krzywdę, skazując ją na śmieszność.
To może być efekt uboczny pkt 1 i pkt 2. Przy czym - nie w każdym temacie "krytyka" ma miejsce (patrz np. temat, w którym aktualnie rozmawiamy). Wszystko zależy od sposobu "sprzedania historii" i reakcji na uwagi / pytania użytkowników forum.
4. Wiele osób na takie tematy , będzie wstydziło się rozmawiać z otoczeniem, będzie bało się tego, że zostaną wyśmiane i niezrozumiane, dlatego najlepiej jest wejść na forum , gdzie nikt cię nie zna i wyżalić się.
I PO TO właśnie są pytania sceptyków. Niektóre, pozornie bez sensu zadawane. Bo nie ma innego sposobu żeby móc zweryfikować wiarygodność osoby i przedstawionej przez nią historii. Domaganie się przyjmowania "na wiarę" każdej historii wrzucanej na to forum, sprowadza sprawę do absurdu, bo wtedy historie autentyczne mieszają się z fejkami.
Inaczej mówiąc - zamykając usta sceptykom, skazujesz "z automatu' wszystkich tych, których chciałabyś zrozumieć i uchronić przed ośmieszeniem, na zaklasyfikowanie do "czubów", którym się uroiło, że "zobaczyli ducha".
A przyjmując "na wiarę" KAŻDĄ tego typu opowieść za autentyczną - grzeszysz naiwnością (czego przykładem jest historia sprzed kilku miesięcy, przypomniana przez Wszystko).
Napisano 07.08.2016 - 21:23
Wiele osób na takie tematy , będzie wstydziło się rozmawiać z otoczeniem, będzie bało się tego, że zostaną wyśmiane i niezrozumiane
No niestety ale te pretensje, to do trolli, mitomanów, fejkowiczów...
Do wielu tematów trzeba podchodzić z dużym dystansem z powodu powyższego a jeżeli trafią nam się w miare wiarygodne historyjki/filmiki, to w pierwszej kolejnosci należy szukać racjonalnych wytłumaczeń, a nie bez głębszego zastanowienia odpływać w paranormalnosć.
Ja wierze w to , bo mam solidne przykłady by w to wierzyć.
Co do twoich historii, to jak masz czas, to nakręć te swoje niewyjasnione zjawiska w mieszkaniu, bo tak na sucho, to nie ma o czym rozmawiać.
Napisano 07.08.2016 - 22:28
Po to jest takie forum jak to aby dociekać i konfrontować paranormalne hipotezy z racjonalnymi wyjaśnieniami. Choć oczywiście należy robić to z poszanowaniem. Jak widzę, że ktoś wrzuca historię na podstawie własnych przeżyć, która wygląda na źle zinterpretowany paraliż przysenny, a Wszystko sprowadza historię do dwóch alternatyw "albo to zmyśliłeś albo idź do psychiatry i się przebadaj" to mnie skręca w środku.
Napisano 07.08.2016 - 22:44
Zjawisko paranormalne to zjawisko intuicyjne, które prawdopodobnie nie ma poparcia naukowego.
Ja to widzę trochę inaczej. Zjawisko paranormalne mamy wtedy, gdy wszystkie próby racjonalnego wyjaśnienia go zawiodą (choć tu zawsze mamy furtkę, bo wszystkich opcji nie jesteśmy w stanie wykluczyć) lub gdy zjawisko w oczywisty sposób wymyka się racjonalnym wyjaśnieniom.
Gdy zaś ktoś opisuje swoją historię i "dowody" na owo zjawisko paranormalne to zasłyszane w nocy szepty, szmery, stuki, skrzypienie drzwi, cień widziany kątem oka itp., to mamy oczywiste prawo by sądzić, że to nie jest zjawisko paranormalne, gdyż każde z powyższych da się wyjaśnić na wiele różnych, nieparanormalnych sposobów. Zakładanie zaś, że jest to zjawisko paranormalne tylko dlatego, że ktoś wierzy w to, że stuki w środku nocy to nie efekt stygnięcia i nierównomiernego kurczenia się materiałów (co wywołuje efekty dźwiękowe), a działalność ducha, to po prostu zwykła naiwność. A już zupełnie pominę kwestię prawdomówności anonimowych ludzi w internecie. Korzystam z tego medium już na tyle długo, że po prostu już dawno nauczyłem się, by sceptycznie podchodzić do praktycznie wszystkiego, co przeczytamy w sieci. I tobie Shadow proponuję to samo - szczypta zdrowego sceptycyzmu może ci wyjść tylko na dobre. A jeżeli faktycznie jesteś socjologiem, to tym bardziej powinnaś zdawać sobie sprawę z tego, jak ludzie się zachowują pod pozorem anonimowości.
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych