Kwestia Dzieci Indygo w spektrum Mediumizmu
Najwyższy czas przerwać internetowy łańcuch seansu pod tytułem "Kim są i czy na prawdę istnieją Dzieci Indygo" jaki po dziś dzień znajduje się pod znakiem zapytania na wszechstronnych forach w sieci, które zajmują się eksplorowaniem tematyki paranormalnej, new age i religijnej. Chodzi oto, aby konkretnie określić "kim są", a "kim nie są" tak zwane dzieci indygo i jako osoba, która skromnie mówiąc ma predyspozycje do tego, żeby to wszystkim wyjaśnić to postanawiam rozchwiać wszelkie wątpliwości z tym związane i dosadnie zinterpretować wspomniany dylemat. Tym samym mam nadzieję, że ta publikacja dotrze do każdego miejsca w internecie, gdzie ludzie rozwodzą na temat dzieci indygo często nie mając jakiekolwiek pojęcia o tym i co najgorsze identyfikują się z terminem książkowym, który nie do końca jest rzetelnym zbiorem informacji. Chodzi tutaj oto, żeby ludzie zdjęli w końcu klapki z oczu i zwyczajnie zrozumieli na czym polega ten zanadto wyimaginowany fenomen marketingowy. Mam nadzieję, że tym samym sposobem wszelcy sceptycy i niedowiarki otrzymają w końcu kawałek upragnionego chleba i nawet im naświetli to dalszą drogę w ich duchowych poszukiwaniach. A zatem zapraszam do artykułu pod tytułem - Kwestia Dzieci Indygo w pojęciu Mediumizmu.
Mediumizm
Mediumizm to pojęcie, które najprecyzyjniej odzwierciedla grupę ludzi jakich psychologia osławia określeniem dzieci indygo. Samo słowo "indygo" jest bliskoznaczne z zagadnieniem mediumizmu. Prawdę mówiąc kontekst psychologiczny w tym wątku odwołuje się jedynie do wyrazu "dzieci", gdzie z kolei "indygo" to termin bliżej parapsychologiczny. Można powiedzieć, że ,,dzieci indygo" należy rozumować jako podmiot o określonych specyfikacjach psychologiczno-parapsychologicznych, chociaż dalej zagłębiając w to zjawisko najlepiej pasuje tu określenie ,,dzieci mediumizmu".
Dlaczego Mediumizmu?
Po pierwsze dlatego, że są to ludzie, których cechuje zainteresowanie kwestią tematyki paranormalnej i jej filozoficzny aspekt objaśniania danych zjawisk w oparciu na związanym z tym wątkiem religijnym. Kolejna rzecz to taka, że dotyczy ona zbioru tych jednostek ludzi w społeczeństwie, którzy wykazują uzdolnienia mediumiczne. Mowa tu o przeciętnych ludziach z nieprzeciętnymi zainteresowaniami, predyspozycjami i doświadczeniami o charakterze mediumicznym. Z tego powodu ,,dzieci indygo" jako po prostu ludzi, którzy doświadczyli kontaktu ze zjawiskami wybiegającymi poza ramy logicznego rozumowania, a także kompetencje religijne w ich objaśnianiu najprecyzyjniej jest opisać w sposób prostolinijny czyli mediumistycy. Z oczywistych powodów ludzie medialni wyrażają sceptyczny wobec religii światopogląd filozoficzny, a także przyłączają się do zwolenników ezoteryki uwolnionej od ortodoksyjnej propagandy teologicznej. Jest to ruch widoczny we współczesnym świecie mocno zauważalny w internecie zarówno w oficjalnej jak i nie oficjalnej postaci, którego bodziec napędowy stanowią "przeciętni ludzie z nieprzeciętnymi zainteresowaniami, predyspozycjami i doświadczeniami o charakterze mediumicznym."
Kwestia mediumizmu stanowi tutaj nadrzędną rolę, którą często w refleksjach u ludzi na ten temat dezinformuje dylemat nazewnictwa jak np: ,,dzieci indygo, kwiatów, nowej ery....", a jaki w tym kontekście to niestety zbyt metaforyczny identyfikator osób nie zadających sobie pytań, naiwnych, niewtajemniczonych i co często bywa zwyczajnie fanatyków projekcji własnego ego. Ważne jest dopowiedzieć, że ludzi potencjalnie mediumicznych ezoteryka rozpoznaje na podstawie rozporządzania portretu numerologicznego co wyłania tak zwane liczby mistrzowskie często zastępowane określeniem "stare dusze".
W jaki sposób pojęcie mediumizmu odwołuje się do zjawiska eksterioryzacji, jasnowidztwa lub psioniki?
Chociaż jestem radykalnym sceptykiem w pokładaniu wiary co do świadomej manifestacji wyżej wspomnianych zjawisk transcendentalnych to postaram się odpowiedzieć na to pytanie tolerancyjnie.
Wiem, że bardzo wielu ludzi szczególnie w internecie, których poszukiwania doprowadziły na trop np: ,,dzieci indygo i kryształowych" często sugerują, że w różnych okresach swojego życia doświadczyli zjawisk nie zrozumiałych samą logiką i z tego powodu przyjęcie postawy radykalnie ortodoksyjnej religijnie, bezgranicznej manii do ezoteryki czy identyfikowanie swojej tożsamości jako ,,dzieci indygo" ustanowiło dla nich wręcz obiekt kultu. Prawda jednak jest taka, że nikt jeszcze oficjalnie nie wyłonił się z cienia, a tego typu objawienia zdarzają rzadko komu może raz lub więcej w ciągu całego czyjegoś życia w sposób niekontrolowany, niekiedy nielogicznie interpretowany lub nawet zmyślony co sprawia, że trudno zawierzać im wiarygodność. Mediumizm tym wyróżnia się od eksterioryzacji, jasnowidztwa czy psioniki, że jest to zjawisko możliwe do świadomej kontroli i jej stałego, określonego w danym czasie odtwarzania. Z tego powodu mediumistycy to najprecyzyjniejszy zamiennik ,,dzieci indygo", bo po pierwsze odwołuje się to do ludzi o zdolnościach mediumicznych, a po drugie nie są to już dzieci i nie odnosi się ono tylko wobec samych dzieci i to należy wyjaśnić na wstępie dla kogoś kto szuka dla siebie logiki i dowodów empirycznych w tej kwestii.
Wypowiadam się jako autor tej myśli niczym znachor, a czy ja sam mogę być ,,dzieckiem indygo" ściślej określając "człowiekiem o zdolnościach mediumicznych" i na jakiej podstawie mam prawo to sugerować?
A więc odpowiadam na to pytanie w taki oto sposób:
Jeżeli ktoś zapyta się mnie czy jestem ,,dzieckiem indygo" (to termin, którego nie używam) i czy doświadczyłem zjawisk, które mogą to uwiarygodnić to odpowiadam następująco:
Doświadczyłem rzeczy, których nie pojmuję po prostu logicznie i z tego powodu zainteresowały mnie one. Ten fakt nie musi mnie identyfikować jako ,,dziecko indygo" po prostu wiem, że jest coś czego sam o sobie jeszcze nie wiem. Jednak z upływem czasu mam wrażenie, że odkrywam to zagadnienie co najważniejsze dla mnie osobiście w sposób logicznie wytłumaczalny. Odpowiedź na wiele pytań z tym związanych pozwoliła mi wyjaśnić kwestia mediumizmu. Może ktoś z was również podzieli się podobną refleksją? Myślę, że wyrażę się uczciwie jeżeli powiem o sobie, że jestem tylko "przeciętnym człowiekiem o nie przeciętnych zainteresowaniach i doświadczeniach, których opis najlepiej wyjaśnia motyw mediumizmu." Tym samym śmiało mogę powiedzieć, że termin ,,dzieci indygo" to jedynie kolejny drogowskaz na ścieżce samorozwoju i poznania duchowego jaki następnie zwraca się ku pojęciu mediumizmu. Psychologia w kontekście ,,dzieci indygo" wyłania o tyle prawdy, że człowiek na ogół nie interesuje się czymś czego sam nie doświadczył empirycznie lub nie wzbudza to u niego pytań i określonych refleksji. Racjonalnie interpretując omawiany obiekt należy naświetlić bardzo ważny szczegół, a mianowicie fakt, że dzieci indygo to jedynie twór książkowy, postać literacka, którą wyreżyserowały książki. Każdy kto powie o sobie, że jest "dzieckiem indygo" to tak jakby po przeczytaniu ,,władcy pierścieni" uznał, że jest Frodem Bagginsem zatem identyfikując się w tym wypadku z terminem książkowym i twierdząc, że jest się kimś takim na prawdę to zwyczajne oszukiwanie siebie samego. Ludzie w szczególności nastoletni, którzy utożsamiają się z "dziećmi indygo" najczęściej są nieświadomymi ofiarami wiru marketingowo-manipulacyjnego i praktycznie rzecz biorąc nie mając żadnego zielonego pojęcia w temacie popadają w swego rodzaju trans samozachwytu i iluzorycznej apoteozy własnego jestestwa. To samo dotyczy rodziców w szczególności w Ameryce, którzy zanadto rozpieszczają swoje uciechy i przywłaszczają dla nich tego typu plakietki. Prawda jest taka i proponuję w końcu zrozumieć, że Dzieci Indygo metaforycznie ujmując stanowią sygnaturę przejawów mediumicznych. Prościej mówiąc dzieci indygo i kryształowe jako takie zwyczajnie nie istnieją. Tutaj chodzi o zupełnie inną, głębszą myśl filozoficzną i oczywiście postać rzeczy jaka masowo w tych czasach z dziwnych i nieznanych okoliczności manifestuje się u ludzi na całym świecie."
Autor: Piotr89
Ps. Głodnych wiedzy odsyłam do głębokiego przestudiowania najczęściej powtarzanych odnośników w powyższym temacie.
Użytkownik Kronikarz Przedwiecznych edytował ten post 13.09.2016 - 19:21