Przypominam, że tytuł tematu to "W którym momencie człowiek staje się człowiekiem" a nie "Jaka partia wprowadziła ustawę...."
Proszę wrócić do głównego wątku.
7.14 ciągle obowiązuje.
Napisano 05.10.2016 - 21:53
Gdy to wszystko obserwuję, to nachodzi mnie pewna refleksja.
Art. 25, ust. 2 Konstytucji RP głosi:
Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.
Czy forsowanie projektu ustawy całkowicie zakazującej aborcji jest przejawem bezstronności władz?
Czy ów projekt nie jest usilnie lobbowany przez środowiska katolickie z duchowieństwem na czele?
Każdy chyba zna odpowiedzi na powyższe pytania. Dlatego zapytam, dlaczego taka przecząca ustawie zasadniczej sytuacja ma miejsce?
Czy nie powinno być tak, aby regulacje prawne w tym zakresie były określone na podstawie neutralnego religijnie, światopoglądowo i filozoficznie konsensusu - pewnego wspólnego dla wszystkich mianownika? Takim samym neutralnym kryterium powinno ustalić się ogólne ramy tego, kiedy embrion/płód z przedmiotu staje się podmiotem.
Napisano 05.10.2016 - 22:51
Każdy chyba zna odpowiedzi na powyższe pytania. Dlatego zapytam, dlaczego taka przecząca ustawie zasadniczej sytuacja ma miejsce?
Czy nie powinno być tak, aby regulacje prawne w tym zakresie były określone na podstawie neutralnego religijnie, światopoglądowo i filozoficznie konsensusu - pewnego wspólnego dla wszystkich mianownika? Takim samym neutralnym kryterium powinno ustalić się ogólne ramy tego, kiedy embrion/płód z przedmiotu staje się podmiotem.
Proszę, nie idźmy tą drogą. Nie ma czegoś takiego jak neutralność światopoglądowa państwa. Zajęcie jakiegokolwiek stanowiska w sprawie aborcji, czy w jakiejkolwiek innej jest przejawem określonego światopoglądu, a tym samym zaprzeczeniem neutralności światopoglądowej. Cały kodeks karny jest oparty na pewnym światopoglądzie. Człowiek neutralny światopoglądowo nie miałby zdania np. na temat tego, czy należy karać złodziei, czy puszczać wolno.
Problem z "ustaleniem ram" jest taki, że w całym tym zjawisku powstawania nowego życia mamy tylko dwa klarowne punkty, czyli moment poczęcia i moment porodu. To co jest między nimi to postępujący proces rozwoju życia. W związku z tym logiczne są jedynie 2 zjawiska w sprawie aborcji: albo chronimy życie od momentu poczęcia, albo możemy dokonywać aborcji do samego momentu porodu. Wszystko co jest pomiędzy, czyli np aborcja do 12 tygodnia ciąży nie ma najmniejszego sensu. Bo dlaczego akurat do 12,a nie do 13 albo 11? Czy płód z ostatniego dnia 11 tygodnia ciąży jakoś diametralnie się różni od tego z 1 dnia 12 tygodnia? Nikt nie jest w stanie stwierdzić kiedy człowiek staje się człowiekiem, pomysłów na to jest mnóstwo, ale żaden się nie broni. Jeśli wprowadzimy aborcję do 12 tygodnia ciąży, to podniosą się głosy, ze w 12 tygodniu płód już zaczyna przypominać wyglądem człowieka, więc może jednak dla bezpieczeństwa do 11 albo 10.
Napisano 05.10.2016 - 23:00
Napisano 05.10.2016 - 23:15
Nie spotkałem się z definicją poczęcia, która mówiłaby, że poczęcie to seks . Poczęcię to z definicji moment powstania zygoty, czyli połączenie plemnika z komórką jajową i to według mnie jest klarowny moment. Innymi słowy, jeśli pani u ginekologa usłyszy, ze jest w ciąży, to moim zdaniem już to nowe życie, które się rozwija należy chronić
Edit
@Ana Mert,
To już jest szukanie dziury w całym. Jeśli chcesz możemy to nazwać zapłodnieniem. Nazwa nie jest ważna, chodzi o połączenie gamety męskiej i żeńskiej i powstanie zygoty. U każdej kobiety, która się dowiaduje, że jest w ciąży to połączenie, czyli ten moment już nastąpił. Zygota ma inne DNA niż matka, jest odrębnym bytem,nowym życiem, nie jest elementem jej ciała jak to postulują feministki, lecz dzieki temu, że jest w ciele matki może się rozwijać
Edit 2
I polecam sobie poczytać również ten artykuł: http://odkrywcy.pl/k...,wiadomosc.html , który mówi, że płód z medycznego punktu widzenia, to bardziej pasożyt niż część ciała matki. Żadna komórka jajowa nie byłaby zdolna do tak samolubnych czynów
Użytkownik marko895 edytował ten post 05.10.2016 - 23:44
Napisano 06.10.2016 - 02:50
Poczęcię to z definicji moment powstania zygoty, czyli połączenie plemnika z komórką jajową
Oj, chyba nie. To jest często pomijane, ale po tym jak plemnik wniknie do komórki jajowej najpierw powstaje komórka posiadająca dwa osobne przedjąrza, które nie połączyły się, nie doszło do rekombinacji genów i utworzenia "nowej jakości genetycznej". Faza ta trwa zaskakująco długo bo ok. 24 godziny, do rozpoczęcia pierwszego podziału (podział jest indukowany samym wniknięciem plemnika, tuż przed nim znikają błony wokół przedjądrzy i wtedy może dopiero nastąpić złączenie). Niektóre kliniki in vitro korzystają z tego do ominięcia wątpliwości etycznych i zamrażają nadliczbowe zapłodnione komórki w tej fazie.
Napisano 06.10.2016 - 07:20
Bardzo ładna tabelka. Teraz wziąć to zestawić z danymi z Belgii, gdzie aborcja jest legalna i można dostać szoku. Aż całe 10 ciąż z powodu gwałtu przez 8 ostatnich lat, potęga. Dobrze też widać co się działo w 1997r, gdy tylko doszły inne błahe powody, od razu masowo życie straciło wielu potencjalnych dzieciaków. Dlatego jak widać, dobrze że zostaną obecne przepisy i nie będą zaostrzone, aczkolwiek powinny być delikatnie zmienione moim zdaniem. Natomiast jak ktoś jest za tym, by aborcja była całkowicie legalna to...a szkoda ryja strzępić, bo bana nie chcę dostać.
Użytkownik Daniel. edytował ten post 06.10.2016 - 07:28
Napisano 06.10.2016 - 07:54
@Natomiast jak ktoś jest za tym, by aborcja była całkowicie legalna to...a szkoda ryja strzępić, bo bana nie chcę dostać.
Ktoś uważający że nie powinna być legalna na życzenie kobiety jest zwykłym debilem i zasługuje tylko na wyśmianie. Nawet nie na strzała w mordę bo stukniesz ścierwo a pójdziesz siedzieć jak za człowieka.
Alis
Użytkownik Alis edytował ten post 06.10.2016 - 09:20
Napisano 06.10.2016 - 08:00
@Natomiast jak ktoś jest za tym, by aborcja była całkowicie legalna to...a szkoda ryja strzępić, bo bana nie chcę dostać.
Ktoś uważający że nie powinna być legalna na życzenie kobiety jest zwykłym debilem i zasługuje tylko na wyśmianie. Nawet nie na strzała w mordę bo stukniesz ścierwo a pójdziesz siedzieć jak za człowieka.
Ciesze się, że dostaniesz w końcu bana, aczkolwiek i tak długo wytrzymałeś. Ty jesteś tym skrajnym przypadkiem, gdzie aborcja powinna być dopuszczona, współczuje ludziom z twojego otoczenia.
Alis
Użytkownik Alis edytował ten post 06.10.2016 - 09:22
Napisano 06.10.2016 - 08:29
Poczęcię to z definicji moment powstania zygoty, czyli połączenie plemnika z komórką jajową
Oj, chyba nie. To jest często pomijane, ale po tym jak plemnik wniknie do komórki jajowej najpierw powstaje komórka posiadająca dwa osobne przedjąrza, które nie połączyły się, nie doszło do rekombinacji genów i utworzenia "nowej jakości genetycznej". Faza ta trwa zaskakująco długo bo ok. 24 godziny, do rozpoczęcia pierwszego podziału (podział jest indukowany samym wniknięciem plemnika, tuż przed nim znikają błony wokół przedjądrzy i wtedy może dopiero nastąpić złączenie). Niektóre kliniki in vitro korzystają z tego do ominięcia wątpliwości etycznych i zamrażają nadliczbowe zapłodnione komórki w tej fazie.
I dlatego też nic nie mam przeciwko klinikom i takiemu in vitro, gdzie zamraża się komórki jeszcze przed powstaniem "nowej jakości genetycznej" . Natomiast w sporze o aborcję nie ma znaczenia czy to połączenie trwa 12 czy 24 godziny, bo kobieta która dowiaduje się, że jest w ciąży zawsze jest już nośnikiem nowego życia, odrębnego od niej bytu. Decyzja o aborcji jest decyzją o zniszczeniu tego nowego życia, a nie o usunięciu komórki jajowej, w której nie doszło jeszcze do rekombinacji genów. W pewnych przypadkach ta decyzja jest usprawiedliwiona, Natomiast "zrobię sobie skrobankę bo tak mi sie podoba" nigdy dla mnie nie będzie usprawiedliwione i zawsze powinno być zakazane.
Nie ma nic złego w ochronie życia od poczęcia, przy zachowaniu pewnych wyjątków, w których kobieta może dokonać aborcji i dlatego dla mnie kompromis aborcyjny utrzymywany do tej pory był w porządku.
Uznanie, ze nie trzeba chronić życia od poczęcia rozumianego jako powstanie nowego DNA jest zwyczajnie niebezpieczne i może być szkodliwe. Bo ktoś może sobie np. wymyślić, że człowiek zaczyna się w momencie odcięcia pępowiny, bo wtedy przestaje być zależny od matki i przestaje być "częścią jej ciała".
I jeszcze co do tych dwóch klarownych punktów, o których wspomniałem, poród również może przecież trwać nawet dobę, jednak w odniesieniu do całej ciąży jest to jednak pewien punkt na osi czasu, punkt końcowy.
Użytkownik marko895 edytował ten post 06.10.2016 - 08:42
Napisano 06.10.2016 - 11:38
Napisano 06.10.2016 - 14:10
Ciekaw jestem panowie czy gdybyście tak się starali przez kilka lat o dziecko i nagle podczas ciąży wasza żona załamałaby się psychicznie i uznała, że to dziecko usunie, tak sobie o bez powodu, to czy dalej byście uważali, że powinna w 100% decydować o tym tylko kobieta. Rozumiem, że nie uważacie się za "współtwórców" waszego dzieciaka? Jesteście tylko od wychowania i płacenia, okej.
Napisano 06.10.2016 - 14:35
Ma to znaczenie w przypadku stosowania tabletek "po" i tabletek wczesnoporonnych, przede wszystkim tej pierwszej.To już jest szukanie dziury w całym. Jeśli chcesz możemy to nazwać zapłodnieniem. Nazwa nie jest ważna, chodzi o połączenie gamety męskiej i żeńskiej i powstanie zygoty. U każdej kobiety, która się dowiaduje, że jest w ciąży to połączenie, czyli ten moment już nastąpił.
Napisano 06.10.2016 - 15:41
Może 16 dzień? Dziwaczna maź zaczyna przybierać podłużny kształt w 17-18 dniu.
A może 21 dzień? Bo 22 dniu zalążek serduszka zaczyna swoje pierwsze, nieskoordynowane skurcze.
No właśnie problem jest taki, że pomysłów jest mnóstwo, każdy wydaję się tak samo dobry ale każdy też można zakwestionować
Można też zamiast tygodni ustalić wielkość. Można to zmierzyć na USG więc nie powinno być dywagacji czy ma się to odbyć dzień wcześniej czy później. Może 1cm? Odpowiednik połowy 5 tygodnia.
O kryterium wielkości również myślałem, ale doszedłem do wniosku, ze to chyba nie najlepszy pomysł dlatego, że to jest niemalże to samo co w przypadku kryterium rozwoju płodu, tyle że dni czy tygodnie zamieniamy na centymetry. Jeśli ustalimy, że od 1 cm zaczyna się człowiek, to podniosą się głosy, że dlaczego od 1 cm, a nie od 0.9 cm? W czym płód mający 0.9 cm jest mniej ludzki od płodu, który ma 1 cm? Myślę, że z uzasadnieniem byłby problem.
I dlatego według mnie zamiast szukać jakichś rozwiązań na siłę najlepiej, najbezpieczniej bronić życie od poczęcia i zezwalać na aborcję w wyjątkowych sytuacjach, które przewiduje obecna ustawa. Druga sprawa jest taka, ze grzebanie w tej ustawie pogłębia podziały społeczne, a temat aborcji lubi wracać co jakiś czas i nie udało się jeszcze znaleźć lepszego kompromisu niż ten, który mamy obecnie. Nie lepiej zostawić to na chwilę obecną tak jak jest, a wrócić dopiero kiedy dojdzie do jakiegoś przełomowego odkrycia z pogranicza nauki i wiary, które powie nam kiedy płód staję się człowiekiem? (o ile oczywiście kiedykolwiek do tego dojdzie).
0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych