Czytam ten temat i… jestem przerażona… bynajmniej nie faktem jedzenia kotów, a wypowiedziami pewnych użytkowników, czy też użytkowniczki… Zazwyczaj staram się unikać wycieczek personalnych, zwłaszcza jeśli kogoś osobiście nie znam, ale teraz pozwolę sobie na chwilę komentarza. Nie piszę tego posta jako pw, ale daje na ogólne forum bo momentami odnosić się będzie także do wątków poruszanych na forum w ogólnej dyskusji o spożywaniu mięsa.
Chodzi mi rzecz jasna o Endinajla…. Nie wiem na ile weźmiesz to do siebie (czy w ogóle przeczytasz) ale spróbuję. Obserwuję od jakiegoś czasu twoje wypowiedzi na forum, ale w tym temacie to chyba przeszłaś samą siebie. Cytując ciebie samą:
„My jesteśmy ssakami, które mają najbardziej rozwiniętą korę nową mózgu, a więc umiemy myśleć abstrakcyjnie, więc do czegoś nas to zobowiązuje”.
Tak zobowiązuje – do racjonalnego myślenia, kultury wypowiedzi, zastanowienia się choć przez chwilę nad tym co się mówi lub pisze, zanim się to uczyni. Z tego co pisałaś jesteś po studiach… to też do czegoś zobowiązuje. Nie wiem jaki tytuł naukowy posiadasz, czy licencjat, czy mgr… Tak się składa, że sama posiadam ten drugi trzyliterowy skrót przed nazwiskiem, w przyszłości planuję doktorat (zobaczymy co z tych planów wyniknie, ale to już chodzi o kwestie prywatne)….I dla mnie jest nie do pomyślenia jest aby, by będąc po studiach myśleć, czy też wypowiadać się w publicznie w ten sposób. Rozumiem nakręconą i rozstrojoną hormonami nastolatkę, ale by dorosła kobieta takie rzeczy wypisywała w tym temacie to…. (zachowam może dla siebie)… Wstyd.
Zwracali ci zresztą na to uwagę inni użytkownicy forum, przy różnych okazjach… I wiesz jest takie powiedzenie „jeśli pięć osób mówi ci że jesteś pijany/a, to się połóż”. Czyli trzeba zastanowić się czasem nad sobą, a nie wychodzić z założenia że świat się na ciebie uwziął.
Zachowujesz się jakbyś była wszechwiedząca w każdym temacie i na siłe starasz się przekonać innych że nie mają racji, lub narzucić im swoje – czasem wypisując takie głupoty, że tego się czytać nie daje. Przytoczę tylko kilka cytatów:
„Ewolucyjnie, powoli oddalamy się od zabijania, wraz z rozwojem empatii. Zwierzęta jej nie posiadają, więc zabijają. Ewolucja po coś wykształciła w nas empatię, jakby w rozwoju człowieka zapisane było wyzbyć się agresji. „
Nie powiedziałabym, ludzkość ma zabijanie w swej naturze (niestety) wystarczy spojrzeć na historię – ile jest i było wojen, morderstw i to czasem z jakim okrucieństwem. Taka jest niestety ludzka natura, już filozofowie i teologowie zastanawiali się czy człowiek jest z natury dobry czy zły… nie będę tutaj wypisywać dowodów bo nie ten temat, ani nie uważam się za osobę ku temu kompetentną, swe poglądy zachowam dla siebie.
„Naprawdę zrozum mnie. Nie mam w sobie genu mordercy... „
Nigdy nie zaznałaś prawdziwego głodu…i nie chodzi tu o odchudzanie się czy nie zjedzenie obiadu ani kolacji bo ie miało się czasu. Być może nie zaznał tego nikt z forum i oby tak pozostało, mnie też to ominęło i mam nadzieję że tak pozostanie. Zdziwiłabyś się do czego jest zdolny człowiek w czasie wojny, zbieram wywiady z osobami które posiadają tego typu wspomnienia. Nie mówię już o katach kanibalizmu, ale o zwykłym jedzeniu rzeczy których normalnie się by nie tknęło. Gdy człowieka dotknie głód będzie jadł wszystko, uwierz mi – bo wówczas wszelkie hamulce zanikają. Będzie jadł zupę z pływającymi lichami, wcinał cuchnącą cebulę jakby to był największy przysmak, skubał ledwo odrastającą od ziemi, podeptaną trawę (autentyczne przykłady, choć jeszcze nie takie drastyczne). Człowiek gdy jest syty to grymasi, głodny zje wszystko, nie ważne czy obrzydliwe czy nie…nawet ukochane zwierzę czasem wyda się kuszącym kąskiem…. I wiesz co? To naturalne, bo tak jak wszystkie istoty jesteśmy częścią łańcucha pokarmowego. Tak jest już świat urządzony – jedni zjadają roślinny, inne gatunki zjadają je. Człowiek jest wszystkożerny, choć istnieją składniki których nasz organizm nie trawi, ale do spożywania mięsa ewolucja zdołała nas przyzwyczaić, przynajmniej w dużym stopniu.
Co do samego faktu spożywania mięsa – zawsze będzie dyskusja pomiędzy zwolennikami diet mięsnych a roślinnych. Mnie się wydaje, że mięso staje się dla nas szkodliwe wówczas, gdy zwierzaki są karmione sztucznymi paszami, albo gdy mięso zostaje przerabiane w przetwórniach, na wędliny, etc…tam się pakuje wszelakiej chemii i nie wiadomo jakiego dziadostwa – najlepsze jest naturalne, o co w obecnych czasach trudno. Dlatego argument pt:
„Najlepiej zabić, nie? A nie można tego mięska wyhodować, bez zabijania? Stworzyć w przyszłości jakieś nowe technologie, ruszyć inżynierię genetyczną?”
Ma się nijak, bo nic nie zastąpi naturalnego pokarmu, ani wśród roślin ani mięsa. Nazywanie kogoś mordercą bo lubi zjeść mięso jest nie na miejscu…a tego nawiązania do Hitlera i jego zbrodni nie skomentuję bo to już chyba komentarza nie wymaga. Jak ktoś wykształcony mógł coś takiego napisać? Ba, pomyśleć?
Swego czasu miałam znajomych co nie jadali warzyw ani owoców zerwanych tuż po dojrzewaniu, tylko te które same spadły etc… bo dla nich morderstwem było wyrwanie marchewki, czy zerwanie jabłka bo wg ich nurtu wega coś tam, coś tam one też czują ból, posiadają emocje… a to co spadło samo z drzewa czy krzaka można jeść bo to jest martwe…. I jeśli to wszystko zsumujemy to się okaże że niczego nie powinniśmy jeść – ani mięsa, ani roślin bo kogoś „mordujemy”…. No ludzie, już nie popadajmy w paranoję! Bo wyjdzie na to, że tylko powietrzem lub energią słoneczną się powinni się odżywiać… choć gdyby tak było zaraz znalazłby się ktoś kto by powiedział by tego nie robić bo coś tam –tak jak jest w przypadku roślin i zwierząt.
Uważam, że jeśli zwierzak nie był hodowany w niehumanitarnych warunkach i jest nie zabijany w brutalny sposób – nie ma przeciwwskazań etycznych by to mięso jeść… wiadomo przy hurtowym uboju i przetwórstwie mięsa takich gwarancji się nie dostanie… ale trudno, ja z mięsa nie zrezygnuje nie zgodzę się też by nazywać mnie z tego powodu mordercą, czy padlinożercą. Moja córka gdy podrośnie też będzie je jadła i co, znaczy że z moim partnerem jesteśmy wyrodnymi rodzicami bo uczymy dziecko jeść mięso?
Są gatunki zwierząt, które zabijają w nie mniej wymyślny i brutalny sposób co człowiek jak np. koty o których w temacie mowa… najpierw poznęcają się nad ofiarą, a potem zjedzą...albo po prostu truchło zostawią. Nie jest prawdą, że tylko człowiek zabija dla zabawy – niektóre ze zwierząt także.
Co do jedzenia kotów – przyznam że nie miałam pojęcia że w Europie istnieje tradycja spożywania ich mięsa… Cóż, ja bym go nie tknęła, bo dla mnie to zwierzę domowe, w sensie towarzysza człowieka ale co kraj to obyczaj…. Wyznawcy hinduizmu nie tkną wołowiny bo spożywanie jej to bluźnierstwo, znowu dla innych kultur spożycie wieprzowiny jest nie do pomyślenia, bo to mięso nie czyste… Cóż, co kraj to obyczaj.