Witam.
Od początku października,a dokładnie od 2.10 dzieją się wokół mnie dziwne rzeczy. Wspomnianego dnia byłam świadkiem wyciągania kobiety z płonącego mieszkania. Kobieta ta była po udarze, chodziła z balkonikiem i podczas pożaru jej mieszkania nie mogła uciec i została solidnie poparzona (80% ciała było poparzone/spalone). Zrobiło mi się strasznie przykro bo nie potrafiłam sobie wyobrazić co ona przeżywała.Z tego co wiem zmarła w szpitalu ale nie jest to potwierdzona informacja. Od tego się zaczęło. Parę dni później przy parzyłam się o piekarnik i od razu pomyślałam o tej kobiecie. Dnia 09.10.2016 u mnie w pracy wybuchł pożar co prawda zapaliło się jedno pomieszczenie i sytuacja została bardzo szybko opanowana ale ja byłam wtedy na zmianie i musiałam interweniować. Dzisiaj tj. 12.10.2016 zostałam sama w domu, położyłam się do łóżka ponieważ dopadło mnie zapalenie gardła i chciałam odpocząć. Po chwili poczułam dziwny zapach, nie przejęłam się tym bo myślałam ze to przez moja chorobę, jednak po chwili smród się zaostrzył i wyczułam zakatarzona, że jest to spalenizna. Kiedy wyszłam z mojego pokoju na pietrze( mieszkam w domu jednorodzinnym) zobaczyłam mnóstwo dymu. Okazało się, że moja mama zostawiła na kuchence garnek i to z niego wydobywały się kłęby dymu. Jeszcze krótka chwila czasu a garnek stanął by w płomieniach. Teraz moje pytanie: Czy jest to zwykły zbieg okoliczności, czy ktoś lub coś rzuciło na mnie urok? Dodam też, że w moim domu dzieją się dziwne rzeczy np, Ostatnio widziałam o 5 nad ranem czarnego motyla, członkowie mojej rodziny wariują ( ojciec pobił moją matkę i wziął do ręki siekierę. Widziałam też w domu cienie, słyszałam odgłosy, raz nawet coś uciekło przede mną oraz na nagraniach z monitoringu domowego widziałam twarz w kapeluszu wpatrująca się w drzwi wejściowe.W tym domu mieszkam od roku i każdy kto tu wejdzie opada z sił.
Proszę o pomoc jest to mój pierwszy wpis na forum.
Pozdrawiam Karolina.